Forum Bieganie.pl

ostatnio czytalem artykuł tutaj link : http://www.wbiegu24.pl/trening/trenersk ... niowe.html i zwrociło moja uwage to ze wg autora tego tekstu człowiek poprzez cwiczenia na klatke piersiowa czyli pompki rozpietki itd. zwiekszymy pojemnosc płuc troche to dla mnie abstrakcyjne myślenie a co w o tym sadzicie >??? tutaj przytocze cytat : ,,Biegacze o słabym przygotowaniu siłowym obręczy barkowej, rąk i grzbietu w czasie intensywnego biegu mają uczucie drętwienia czy sztywnienia! Jest to efektem słabego przygotowania siłowego tych partii mięśniowych. Bardzo ważne są ćwiczenia klatki piersiowej, ponieważ odpowiednie ich zastosowanie powoduje rozszerzenie i zwiększenie pojemności płuc, przez co jesteśmy w stanie przyjąć więcej tlenu a co za tym idzie nasza wydolność się zwiększa.''

nie wiem dlaczego abstrakcyjne. jak będziesz zgarbiony, nierozciągnięty i pokurczony, to oczywiście, że nabierzesz do płuc mniej powietrza, pobodnie jak nierozciągniętą nogą fajtniesz słabiej.

qba krause ale jak bedziesz nawalał cały czas laweczke to troche wlasnie cie przykruczy w klacie nie sadzisz ? przynajmniej ja tego skutki widze po ławeczce ale to moze tez dlatego ze jestem spiety w gornej czesci ciała wiec moze dlatego

myślę, że ogromna większośc biegaczy nie trenuje w ogóle siłowo i te ćwiczenia przyniosą im dobre efekty.

ale kurcze, żeby od razu zwiekszało pojemnosc płuc zwykle robienie pompek jest to mozliwe wogole jakos kurcze w to nie wierze?

to trochę pomyśl. nie chodzi dokładnie o zwiększenie pojemności bezwzględnej ale raczej o rozciągnięcie i poprawę sprawności mięśni oddechowych, co pomaga zwiększyć UŻYTKOWĄ objętość.

W pewnym sensie to co proponujesz ja nazywam chodzeniem na babcie (chodzenie po górach) , to znaczy chodzenie z rękoma splecionymi z tyłu na wysokości pośladków. Pozycja ta właśnie rozciąga klatke i w znaczący sposób ułatwia oddychanie. Wszelkie ćwiczenia rozciągające klate zdecydowanie poprawiają oddychanie, natomiast ćwiczenie na poprawę pojemności i wydolności pluc jest nadmuchiwanie i opróżnianie dużej butelki pet np.coca coli.

Jeżeli temat zwiększania elastyczności mięśni oddechowych istotnie was interesuje, to proponuję zwrócić uwagę na freediving i postudiować metody treningowe jakie oni stosują. Dmuchanie materaca czy zabawa z butelkami są średnio przyjemnym zajęciem. Poza tym chodzi jeszcze o poprawę wykorzystania dostarczanego organizmowi tlenu. Wtedy dopiero może to mieć przełożenie na bieganie. Na początek ciekawy materiał filmowy o freedivingu w wydaniu wyczynowym. Uważam, że można z tego sportu dużo wynieść do sportów wytrzymałościowych, w tym symulować trening wysokościowy.

yacool pisze:Na początek ciekawy materiał filmowy o freedivingu w wydaniu wyczynowym.

To tez ciekawe. Z polskim tłumaczeniem było ostatnio do obejrzenia na Canal+ pod nazwą "Na wdechu". Jeśli dobrze poszukacie to znajdziecie

Wersja z lektorem.
Zwróćcie uwagę na spojrzenie głównego bohatera. Przypomina Wam kogoś?

Techniki zaprezentowane w tym filmie pozwalają na trening hipoksji przerywanej, gdyż dzięki nim można znacznie wydłużyć czasy bezdechu. Podczas kilkuminutowych zatrzymań oddechu spada saturacja do poziomów poniżej 80-70%. Takie wartości uzyskuje się przy klasycznych metodach treningu wysokościowego z użyciem komór hipobarycznych, namiotów hipoksycznych czy hipoksykatorów. Czyli poza zwiększaniem funkcjonalnej pojemności płuc, uzyskujemy silny bodziec hipoksyczny pobudzający procesy adaptacyjne organizmu, jakie zachodzą na dużych wysokościach.

ten artykuł w tym moim linku w pierwszym poscie to troche nie współgra z rzeczywistoscia poniewaz zobaczmy na klatki piersiowe czołowki czarnych maratonczyków jakos nie widze ich rozbudowanych klatek piersiowych a wydolnosc maja lepszy niz praktycznie kazdy z nas. ps. fakt faktem maja genetycznie wieksza pojemnosc płuc ale tylko minimalnie a nam jesli mialoby pomoc ławeczka pompki itd. troche nie mozliwe

trochę bez sensu porównywać najlepszych biegaczy na świecie z amatorami.