Strona 1 z 1
Komentarz do artykułu Bieganie zimą oczami (i nogami) wyczynowca
: 04 lut 2014, 17:57
autor: bieganie.pl
Re: Komentarz do artykułu Bieganie zimą oczami (i nogami) wyczyn
: 04 lut 2014, 18:17
autor: adam1adam
Co tu komentowac "tak to jest".
Re: Komentarz do artykułu Bieganie zimą oczami (i nogami) wyczyn
: 04 lut 2014, 20:41
autor: infomsp
Pełna zgoda, tylko dla mnie to trochę dyskutowanie z oczywistością. Sens dyskutowania o tym czy bieganie po śniegu nas przygotuje do startu byłby wtedy, kiedy zawody byłyby na śniegu, a nie są. Więc wiadomo, że to nie są optymalne warunki i tyle. Pytanie jedynie jak wyciągnąć najwięcej z tego co się ma, kiedy wyjazd nie wchodzi w rachubę.
Re: Komentarz do artykułu Bieganie zimą oczami (i nogami) wyczyn
: 04 lut 2014, 20:42
autor: kateglory
Trochę mnie zmartwił tym maratonem na początku kwietnia... ale co zrobić jak się nie uda, to przynajmniej mam wymówkę
Re: Komentarz do artykułu Bieganie zimą oczami (i nogami) wyczyn
: 04 lut 2014, 21:11
autor: kitler
Najlepiej być pięknym, młodym i bogatym
W warunkach mazowieckiej zimy ostatnich dwóch tygodni, to nawet amatorski trening był bólem nad bóle ...
Bieganie zimą oczami (i nogami) wyczynowca
: 04 lut 2014, 21:49
autor: Qba Krause
ale naprawdę, czy ktokolwiek to odnosi do siebie. czy my biegamy maratony po 2:10?
Re: Komentarz do artykułu Bieganie zimą oczami (i nogami) wyczyn
: 04 lut 2014, 23:13
autor: Shoegazer91
Chodzi o to ze amatorzy czesto zachwalaja zime, bo nie ma upałów, robi się naturalnie siłę na codzień. A tytuł jest oczami wyczynowca, dla takiego poziomu muszą być naprawde sterylne warunki, obciążenia są tak duże że trzeba je minimalizować a zima temu nie sprzyja. Dobry artykuł, byłem ciekaw co robią nasi zawodowcy zimą - chyba wszyscy uciekają ; ) Jeśli im służy i mogą to dobrze
Re: Komentarz do artykułu Bieganie zimą oczami (i nogami) wyczyn
: 05 lut 2014, 00:37
autor: wojtek
Ludzie maja krotka pamiec.
Kiedy w latach 80-tych blylismy czolowka swiatowa (przed Kenia), malo kto ruszal sie poza Polske.
Byly praktycznie dwa miejsca - Szklarska i Krynica Gorska. Wtedy wlasnie notowalismy najwiecej wynikow ponizej 2:15.
Co ciekawe taka przystosowanie do polskiej zimy mialo swoje mankamenty podczas bezsnieznych zim. Ludzie dostawali malpiego rozumu ze nie musza sie slizgac i forme osiagali na hale i przelaje, ewentualne wczesnia wiosne.
Wiadomo ze najlepiej biegac w cieple, w warunkach optymalnych, gdzie nie trzeba nieustannie przemeblowywac treningu.
Jednak cechy psychiczne bede w w sprzyjajacych warunkach trenowane o wiele gorzej niz w warunkach trudnych. Odslylam do slynnej sekwencji w filmie Rocky.
Re: Komentarz do artykułu Bieganie zimą oczami (i nogami) wyczyn
: 05 lut 2014, 12:48
autor: rosomak
wojtek pisze:Odslylam do slynnej sekwencji w filmie Rocky.
Moja ulubiona sekwencja treningowa w Rockych to
ta, z fajnym odwróceniem ról, gdzie stechnicyzowany jest wschód a starą twardą szkołę opartą na tym co jest pod ręką reprezentuje dekadencki zachód.
W ogóle lubię czwórkę, nie jest najlepsza z serii ale ma coś w sobie ...
Re: Komentarz do artykułu Bieganie zimą oczami (i nogami) wyczyn
: 06 lut 2014, 22:15
autor: MEL.
Przepraszam, ale co ten artykuł wnosi? Jakie jest jego przesłanie?
Zawodowcy-wyczynowcy tłumaczą się nam amatorom, że muszą jeździć na zagraniczne zgrupowania, bo taki jest ich zawód?
Zawodowcy tłumaczą się, że nie mają wiosną formy, bo nie byli w ciepłych krajach na zgrupowaniach?
Jeśli uważają, że śnieg i zima jest "be", to trzeba tym maluczkim ślimaczkom pokazać, że to nieprofesjonalne biegać w śniegu, bo się tempówek nie daje normalnie zrobić? A z tym stadionem to nie rozumiem... nie można pobiec w drugą stronę i przeciążać sobie na zmianę raz lewą, a raz prawą nogę? Nawet na lodowiskach (mniejszych) jest sposób, aby ludzie nie kręcili się ciągle w tę samą stronę, to na bieżni się tego nie da wprowadzić?
Bardzo podziwiam Mariusza i jego wyniki, ale zupełnie nie wiem o co w tym artykule chodzi, czyli po co został napisany i dla kogo.
Re: Komentarz do artykułu Bieganie zimą oczami (i nogami) wyczyn
: 06 lut 2014, 22:31
autor: zoltar7
MEL. pisze:Przepraszam, ale co ten artykuł wnosi? Jakie jest jego przesłanie?
Polecam jeszcze raz przeczytać akapit zaczynający się od słów: OD REDAKCJI.
Re: Komentarz do artykułu Bieganie zimą oczami (i nogami) wyczyn
: 07 lut 2014, 10:51
autor: MEL.
zoltar7 pisze:MEL. pisze:Przepraszam, ale co ten artykuł wnosi? Jakie jest jego przesłanie?
Polecam jeszcze raz przeczytać akapit zaczynający się od słów: OD REDAKCJI.
Cha, cha! Nieźle się uśmiałam!
REDAKCJA pisze:Wielu biegaczy amatorów i komentatorów często zastanawia się dlaczego wyczynowi zawodnicy uciekają przed zimową aurą do ciepłych krajów.
Naprawdę REDAKCJI wydaje się, że wielu biegaczy amatorów CZĘSTO zastanawia się nad tym? Mając 8-godzinny (albo i dłuższy) dzień pracy, na głowie rodzinę, dziatwę, zakupy, pranie, sprzątanie, odśnieżanie auta i obejścia i jeszcze trening wciśnięty między odprowadzeniem dziecka na kółko teatralne a upichceniem kolacji biegacz(-ka) amator w końcu idzie pobiegać i podczas treningu
często zastanawia się na tym, dlaczego wyczynowi biegacze uciekają przed piękną zimową aurą. Szczególnie pięknie to brzmi w świetle aktualnie dość popularnego wątku: viewtopic.php?f=1&t=39147
Prawie się posikałam ze śmiechu.
Dobrze, że ktoś myśli o nas i rozwiewa te wszystkie wątpliwości, o których rozmawiamy ze znajomymi biegaczami podczas naszych nudnych ślimaczych treningów i zawodów. Rozmawiamy też o tym z żoną przy śniadaniu oraz z dziećmi podczas wspólnego odrabiania lekcji. Rozmawiamy z kolegami w pracy w czasie przerwy śniadaniowej. Rozmawiamy i zastanawiamy się... I już wiemy!
To nad czym teraz będziemy się zastanawiać? Amatorzy, podpowiedzcie REDAKCJI, proszę.
Re: Komentarz do artykułu Bieganie zimą oczami (i nogami) wyczyn
: 07 lut 2014, 11:48
autor: rosomak
MEL. pisze:Naprawdę REDAKCJI wydaje się, że wielu biegaczy amatorów CZĘSTO zastanawia się nad tym? Mając 8-godzinny (albo i dłuższy) dzień pracy, na głowie rodzinę, dziatwę, zakupy, pranie, sprzątanie, odśnieżanie auta i obejścia i jeszcze trening wciśnięty między odprowadzeniem dziecka na kółko teatralne a upichceniem kolacji biegacz(-ka) amator w końcu idzie pobiegać i podczas treningu często zastanawia się na tym, dlaczego wyczynowi biegacze uciekają przed piękną zimową aurą.
Oj tam oj tam, wystarczy zrezygnować z biegania jakichś durnych maratonów i skupić się na krótszych dystansach - typu dyszka, żeby skrócić trening i dzięki temu zaoszczędzić czas na myślenie o problemach zawodowców. A jakby tak w ogóle zrezygnować z trenowania siebie i zacząć jedynie nauczać innych, to ilość czasu wzrasta lawinowo i można wtedy nie takie problemy rozpracowywać. Same plusy. Co więcej wylewany swój pot można zastąpić arkuszem kalkulacyjnym analizującym osiągi innych - i voila, człowiek nie śmierdzi, czasu ma pod dostatkiem, można zrobić tę dychę i w godzinę i w pół, a jako że przecież i tak wszystkim zawiaduje
Central Governor więc różnicy w sumie żadnej, w końcu i tak wszystko rozgrywa się w głowie.
Re: Komentarz do artykułu Bieganie zimą oczami (i nogami) wyczyn
: 07 lut 2014, 15:47
autor: infomsp
wojtek pisze:Ludzie maja krotka pamiec.
Kiedy w latach 80-tych blylismy czolowka swiatowa (przed Kenia), malo kto ruszal sie poza Polske.
Chyba nie pamięć co warunki. Wtedy się za bardzo wyjechać nie dało więc trzeba było się dostosować do tego co jest. I z tego co piszesz wynika, że się dało dostosować z sukcesem, a teraz się nie da.
Re: Komentarz do artykułu Bieganie zimą oczami (i nogami) wyczyn
: 08 lut 2014, 03:26
autor: wojtek
Nie, dalo sie wyjezdzac.
Miejscowoscia "dyzurna" bylo Font Romeau, gdzie jezdzilo sie na obozy wysokogorskie. Trzeba jednak bylo byc w scislej kadrze.
Byly tez obozy w Meksyku, Turcji, itp.
Jednak dobrych biegaczy bylo zbyt wielu aby wyjazdami obdzielic chocby polowe.
Krotki wniosek - jak sie bardzo chce to zawsze znajdzie sie sposob.