Strona 1 z 2

Komentarz do artykułu „Bezsenność w Auckland” - rekord świata w biegu bez snu

: 27 gru 2013, 17:34
autor: bieganie.pl

Re: Komentarz do artykułu „Bezsenność w Auckland” - rekord świat

: 27 gru 2013, 17:56
autor: Adam Klein
4 dni, nieźle, ciekawe jak się rozkładało tempo.

Re: Komentarz do artykułu „Bezsenność w Auckland” - rekord świat

: 27 gru 2013, 18:12
autor: kesser
Pytanie brzmi gdzie i kiedy kończy się fun z biegania?
Wydaje mi się, że każdy człowiek uprawiający jakiś sport nawet wyczynowo ma przede wszystkim fun z tego, a później są cele przyziemne typu biegam bo waga, serce, medal, czas etc.
Zgodnie ze starym porzekadłem "apetyt rośnie w miarę jedzenia", czy poddawanie się takim ekstremalnym próbom to nadal zabawa czy po prostu zapotrzebowanie na kolejne dawki adrenaliny, które wpędzają jednostki w samo destrukcję prowadzącą do samozniszczenia.

Re: Komentarz do artykułu „Bezsenność w Auckland” - rekord świat

: 27 gru 2013, 18:32
autor: maly89
Jakie są granice ludzkiego organizmu?
Mnie bardziej ciekawi jakie są granice ludzkiego rozsądku. Jak daleko posuniemy się dla rekordów i próby zaistnienia czy spełnienia swoich ambicji?
„Bezsenność w Auckland” - rekord świata w biegu bez snu
Pytanie czy poruszanie się z prędkością ponad 10 minut na kilometr można jeszcze nazwać biegiem.


Aczkolwiek nie mi to oceniać. Rekord jest? Jest :)

Re: Komentarz do artykułu „Bezsenność w Auckland” - rekord świat

: 27 gru 2013, 18:44
autor: nemo_nikt
O ho i zaraz będzie powtórka dyskusji z Himalajów.
kesser pisze:Pytanie brzmi gdzie i kiedy kończy się fun z biegania?
Czy jeżeli na 32 kilometrze maratonu bieganie przestaje sprawiać mi radość to mam zejść z trasy? Czy jeżeli jest ciemno, zimno, mokro to mam zrezygnować z treningu bo będzie mało przyjemny?
maly89 pisze:Mnie bardziej ciekawi jakie są granice ludzkiego rozsądku
A co jest mało rozsądnego w bieganiu przez 80 godzin? Dla wielu osób przebiegnięcie maratonu to jakiś absurd. A bieganie amatorskie maratonu poniżej 3 godzin to już w ogóle w głowie się nie mieści ( no bo jak i po co biegać tak szybko jak ja jeżdżę moim rowerem i to jeszcze z wiatrem?).
maly89 pisze:Jak daleko posuniemy się dla rekordów i próby zaistnienia czy spełnienia swoich ambicji?
Do śmierci.

Re: Komentarz do artykułu „Bezsenność w Auckland” - rekord świat

: 27 gru 2013, 18:53
autor: STI
„Bezsenność w Auckland” - rekord świata w biegu bez s(e)n(s)u.

Re: Komentarz do artykułu „Bezsenność w Auckland” - rekord świat

: 27 gru 2013, 19:08
autor: Iseul
Ciekawa jestem bardzo, jakie emocje wzbudza w Was ten artykulik.

Sama musz przyznać, że nie potrafię podziwiać takich ludzi. I informacja o jakims charytatywnym celu calej akcji zupełnie tego odczucia nie zmienia ani kompletnie mnie nie przekonuje. Na dobry cel mozna przeciez zbierac jakos fajniej. A tak wyszlo tabloidowo i troche w mysl zasady "niewazne jak, byleby mowili". To jak tak, to juz wole tego goscia, co nago wbiegal na stadiony, korty tenisowe i inne imprezy sportowe. Rownie bez sensu, a przynajmniej troche rozrywki dostarczyl gawiedzi i sprawdzil sprawność fizyczną ochroniarzy.

Rownie bardzo nie ogarniam, po co takie newsy publikowac. Klikalnosc zwiekszamy czy jak? Bo na przykład w moim srodowisku (w ktorym przydaloby sie popularyzowac sport i to bardzo) to raczej szkodzi niz pomaga i podtrzymuje niefajny wizerunek osoby aktywnej fizycznie:(

Re: Komentarz do artykułu „Bezsenność w Auckland” - rekord świat

: 27 gru 2013, 19:09
autor: 850
STI pisze:„Bezsenność w Auckland” - rekord świata w biegu bez s(e)n(s)u.
Czy na pewno?
"Rekordowy bieg miał charakter charytatywny. Kim Allan zbierała środki na rzecz fundacji New Zealand Spinal Trust zrzeszającej osoby z urazami rdzenia kręgowego oraz ich rodzin i opiekunów".

Re: Komentarz do artykułu „Bezsenność w Auckland” - rekord świat

: 27 gru 2013, 19:12
autor: Kangoor5
nemo_nikt pisze:O ho i zaraz będzie powtórka dyskusji z Himalajów
Właśnie miałem tu napisać, że powinni tego zabronić. A właściwie, skoro sama tego chce ...
nemo_nikt pisze:
maly89 pisze:Jak daleko posuniemy się dla rekordów i próby zaistnienia czy spełnienia swoich ambicji?
Do śmierci.
Słyszeliście o zawodach w jedzeniu soli (NaCl)?

Re: Komentarz do artykułu „Bezsenność w Auckland” - rekord świat

: 27 gru 2013, 21:49
autor: misfit
Ja to bym chciał tyle przespać, albo przynajmniej przeleżeć w łóżeczku :jatylko:

Re: Komentarz do artykułu „Bezsenność w Auckland” - rekord świat

: 27 gru 2013, 22:12
autor: ojciec
Iseul pisze:Ciekawa jestem bardzo, jakie emocje wzbudza w Was ten artykulik.

Sama musz przyznać, że nie potrafię podziwiać takich ludzi. I informacja o jakims charytatywnym celu calej akcji zupełnie tego odczucia nie zmienia ani kompletnie mnie nie przekonuje. Na dobry cel mozna przeciez zbierac jakos fajniej. A tak wyszlo tabloidowo i troche w mysl zasady "niewazne jak, byleby mowili". To jak tak, to juz wole tego goscia, co nago wbiegal na stadiony, korty tenisowe i inne imprezy sportowe. Rownie bez sensu, a przynajmniej troche rozrywki dostarczyl gawiedzi i sprawdzil sprawność fizyczną ochroniarzy.

Rownie bardzo nie ogarniam, po co takie newsy publikowac. Klikalnosc zwiekszamy czy jak? Bo na przykład w moim srodowisku (w ktorym przydaloby sie popularyzowac sport i to bardzo) to raczej szkodzi niz pomaga i podtrzymuje niefajny wizerunek osoby aktywnej fizycznie:(
Dlatego niektórzy całe życie będą biegać na poziomie 1h/10km.

Re: Komentarz do artykułu „Bezsenność w Auckland” - rekord świat

: 27 gru 2013, 22:29
autor: Iseul
ojciec pisze:
Iseul pisze:Ciekawa jestem bardzo, jakie emocje wzbudza w Was ten artykulik.

Sama musz przyznać, że nie potrafię podziwiać takich ludzi. I informacja o jakims charytatywnym celu calej akcji zupełnie tego odczucia nie zmienia ani kompletnie mnie nie przekonuje. Na dobry cel mozna przeciez zbierac jakos fajniej. A tak wyszlo tabloidowo i troche w mysl zasady "niewazne jak, byleby mowili". To jak tak, to juz wole tego goscia, co nago wbiegal na stadiony, korty tenisowe i inne imprezy sportowe. Rownie bez sensu, a przynajmniej troche rozrywki dostarczyl gawiedzi i sprawdzil sprawność fizyczną ochroniarzy.

Rownie bardzo nie ogarniam, po co takie newsy publikowac. Klikalnosc zwiekszamy czy jak? Bo na przykład w moim srodowisku (w ktorym przydaloby sie popularyzowac sport i to bardzo) to raczej szkodzi niz pomaga i podtrzymuje niefajny wizerunek osoby aktywnej fizycznie:(
Dlatego niektórzy całe życie będą biegać na poziomie 1h/10km.
Ojciec, moglbys jasniej? bo prawde powiedziawszy pojecia nie mam, o co Ci chodzi...

Re: Komentarz do artykułu „Bezsenność w Auckland” - rekord świat

: 27 gru 2013, 22:34
autor: Iseul
A, jakby ktos potrzebowal pomyslow na wyzwanie, zeby sie sprawdzic albo poczuc, ze zyje, to proponuje pobic wyczyn niejakiego Samuela Kocha, ktory wystapil w programie Wetten, dass...?

To dopiero bylo bohaterskie, godne podziwu i nasladowania.

Re: Komentarz do artykułu „Bezsenność w Auckland” - rekord świat

: 27 gru 2013, 22:51
autor: ojciec
Iseul pisze:
ojciec pisze:
Iseul pisze:Ciekawa jestem bardzo, jakie emocje wzbudza w Was ten artykulik.

Sama musz przyznać, że nie potrafię podziwiać takich ludzi. I informacja o jakims charytatywnym celu calej akcji zupełnie tego odczucia nie zmienia ani kompletnie mnie nie przekonuje. Na dobry cel mozna przeciez zbierac jakos fajniej. A tak wyszlo tabloidowo i troche w mysl zasady "niewazne jak, byleby mowili". To jak tak, to juz wole tego goscia, co nago wbiegal na stadiony, korty tenisowe i inne imprezy sportowe. Rownie bez sensu, a przynajmniej troche rozrywki dostarczyl gawiedzi i sprawdzil sprawność fizyczną ochroniarzy.

Rownie bardzo nie ogarniam, po co takie newsy publikowac. Klikalnosc zwiekszamy czy jak? Bo na przykład w moim srodowisku (w ktorym przydaloby sie popularyzowac sport i to bardzo) to raczej szkodzi niz pomaga i podtrzymuje niefajny wizerunek osoby aktywnej fizycznie:(
Dlatego niektórzy całe życie będą biegać na poziomie 1h/10km.
Ojciec, moglbys jasniej? bo prawde powiedziawszy pojecia nie mam, o co Ci chodzi...
Nic osobistego, chodzi mi o to, że dla niektórych sport i życie to ciągłe przekraczanie własnych granic i dążenie do doskonałości.

Re: Komentarz do artykułu „Bezsenność w Auckland” - rekord świat

: 27 gru 2013, 23:12
autor: Iseul
luz, nie odebralam tego osobiscie, tylko nie zrozumialam przeslania :oczko:
(nic nie poradze, ale to, co zrobila ta babka, kojarzy mi sie raczej z tanim rozglosem a nie podazaniem w strone doskonalosci)