Mogłem zginąć lub zostać okaleczony. Samoobrona a bieganie
: 01 lip 2013, 13:52
Witam .
Lubię sobie pobiegać od czasu do czasu aby uciec od problemów. Lubię naturę dlatego wybieram zawsze ścieżki leśne itp. Ostatnio pobiegłem wałem przy rzece. Robiłem już jakiś czwarty kilometr i droga zaczęła wieść w stronę małego lasu. Nagle biegnąc spostrzegłem po mojej lewej że w moim kierunku biegną trzy czarne duże dzikie psy. Zatrzymałem się. Byłem przerażony... Jeden wywalił zębiska i zaczął się do mnie zbliżać. Wycofywałem się po woli do tyłu. Zaczęły szczekać. Myślałem że to koniec. Zagryzą mnie i tak skończę. Uratował mnie facet który przejeżdżał na rowerze i zwyczajnie pomógł odstraszyć. Wtedy psy wycofały się. Miałem farta to fakt. Ale uświadomiłem sobie, że człowiek z natury jest bezbronny.
Czy można się jakoś zabezpieczyć? Co myślicie o posiadaniu gazu albo jakiegoś noża? Żeby obronić się przed dzikim zwierzęciem... Zdarzyło wam się coś podobnego?
Pozdrawiam wszystkich
Łukasz
Lubię sobie pobiegać od czasu do czasu aby uciec od problemów. Lubię naturę dlatego wybieram zawsze ścieżki leśne itp. Ostatnio pobiegłem wałem przy rzece. Robiłem już jakiś czwarty kilometr i droga zaczęła wieść w stronę małego lasu. Nagle biegnąc spostrzegłem po mojej lewej że w moim kierunku biegną trzy czarne duże dzikie psy. Zatrzymałem się. Byłem przerażony... Jeden wywalił zębiska i zaczął się do mnie zbliżać. Wycofywałem się po woli do tyłu. Zaczęły szczekać. Myślałem że to koniec. Zagryzą mnie i tak skończę. Uratował mnie facet który przejeżdżał na rowerze i zwyczajnie pomógł odstraszyć. Wtedy psy wycofały się. Miałem farta to fakt. Ale uświadomiłem sobie, że człowiek z natury jest bezbronny.
Czy można się jakoś zabezpieczyć? Co myślicie o posiadaniu gazu albo jakiegoś noża? Żeby obronić się przed dzikim zwierzęciem... Zdarzyło wam się coś podobnego?
Pozdrawiam wszystkich
Łukasz