Strona 1 z 2
Wtopa na fanpejdżu Trening Biegacza
: 03 cze 2013, 11:17
autor: malvina-pe.pl
Re: Wtopa na fanpejdżu Trening Biegacza
: 03 cze 2013, 12:01
autor: agapiet
Mnie ten słowotok nie zbulwersował. Tekst automatyczny, niemal dadaistyczny. Różni ludzie biegają, więc różnego jeżyka używają, tu na Forum zresztą też.
Re: Wtopa na fanpejdżu Trening Biegacza
: 03 cze 2013, 12:04
autor: Qba Krause
tekst gówniany a nie dadaistyczny ani automatyczny.
Re: Wtopa na fanpejdżu Trening Biegacza
: 03 cze 2013, 12:19
autor: szelma
Żenada - i tekst, i reakcja. Są książki i filmy, gdzie przekleństw jest sporo, ale mają one sens i czemuś służą. Tu - ot, strumień świadomości osoby, o wątpliwej jakości zasobie słownictwa - bo w zasadzie to nawet zasób wulgaryzmów ograniczony. A ciąg dalszy i zarzucanie czytelnikom, że nie zrozumieli tego jakże głębokiego przesłania, to klasyka gatunku pod tytułem "Nie poznaliście się na mnie, wszyscy jesteście głupi, tralalalala". Nie sledziłam Treningu Biegacza i na bank śledzić nie będę.
Re: Wtopa na fanpejdżu Trening Biegacza
: 03 cze 2013, 12:20
autor: Skoor
Tekst faktycznie nienadajacy sie do publikacji na portalu ktory powinien trzymac wysoki poziom. To, ze moga go czytac osoby o roznym poziomie kultury, nie uprawnia redaktora do rownania w dol, raczej powinno sie ciagnac tych z dolu do gory
Sam nie ukrywam, rzuce sobie jakas k... czy ch... ale w myslach, do siebie i to chyba nie jest nic zlego bo w rozmowach z samym soba moge byc zarowno erudyta jak i gburem. Podobne monologi czasem sobie ucinam do siebie

Re: Wtopa na fanpejdżu Trening Biegacza
: 03 cze 2013, 13:02
autor: kulawy pies
Pani kierowniczko!
To jest poważny dział melanżu, nie byle pudel.
Ja rozumiem, że sytuacja kiedy Pan Redaktor powie dupa może budzić szalone emocje, ale żeby od razu blognotkę?
...i dyskusję na forum o blognotce, o wpisie na efbe?
jako reprezentant LC i gorący amator ludowych rozrywek czuję się mimo wszystko osobiście dotknięty poziomem poziomu poziomu
zdrówko
Re: Wtopa na fanpejdżu Trening Biegacza
: 03 cze 2013, 13:10
autor: google

Czekałem na coś takiego.
Gość ma mega potrzebę autopromocji za wszelką cenę (BigBrother i inne programy zrobiły w głowach ludzi spore spustoszenie).
A może chciał dokopać Panu Niemczukowi (właścicielowi portalu) i planuje otwarcie własnego?
Ciekawe czy będzie promować swój wpis na swoim facebookowym fanpage: "Poprawna Polszczyzna" ?
Re: Wtopa na fanpejdżu Trening Biegacza
: 03 cze 2013, 13:32
autor: Qba Krause
ale Piotrek popatrz jaka to piękna akcja: podstawowe pytanie dyskusji brzmi co jest jej przedmiotem: oryginalny wpis, komenty do niego na fejsie, blognotka o wpisie, czy blognotka o komentach, czy komenty do blognotki o wpisie lub komentach do niego, a może sama dyskusja forumowa o blogu o fejsie?
w każdym razie uroczy jest ten koncept autopromocyjny. malwina, w następnej notce proszę o refleksję nad Stambułem

Re: Wtopa na fanpejdżu Trening Biegacza
: 03 cze 2013, 13:44
autor: brujeria
toż to wtopa, lepiej trzymały poziom orgazmy Pani Malwiny
Re: Wtopa na fanpejdżu Trening Biegacza
: 03 cze 2013, 13:55
autor: szelma
Abstrahując od autolansu, blog Malwiny jest blogiem Malwiny - i nie zowie się szumnie Treningiem Biegacza. Jak dla mnie to taka mała różnica.
Jednakowoż przyznam, że zdziwiłam się nieco, że to akurat na łamach bloga Malwiny taka notka o czyichś przekleństwach się pojawiła, no bo tak jakby puryści językowi mieliby się do czego przyczepić. Ale każdy ma bloga na miarę własnych potrzeb - tak jak i styl oraz granicę tolerancji wulgaryzmów

Re: Wtopa na fanpejdżu Trening Biegacza
: 03 cze 2013, 16:23
autor: malvina-pe.pl
Tak, wrzuciłam tu link do posta na moim blogu, bo pomyślałam, że temat może zainteresować biegaczy, choć nie jest ściśle związany z treningiem, dietą, etc. Tym samym trafił do działu "Melanż". Jeśli koś nie ma ochoty, nie musi klikać w link. Nie liczę na to, że nagle tłumy biegaczy zerwą się, by czytać blog i rozpływać się nad nim
Udzielam się na forum, część osób wie, że prowadzę bloga, niektórzy na niego zaglądają, a inni mają w głębokim poważaniu. Nie widzę problemu. Ale jeśli uznaliście, ze to forma przesadzonej autopromocji z mojej strony - ok, to dla mnie sygnał, żeby nie wrzucać linków do moich postów czy artykułów.
Zaś złośliwe teksty dotyczące orgazmów. Cóż... nie ruszają mnie za bardzo. Ale trudno się nie uśmiechnąć

Re: Wtopa na fanpejdżu Trening Biegacza
: 03 cze 2013, 17:50
autor: brujeria
Ja nie o tych orgazmach. Tak mi się kojarzysz jeszcze jak pisałaś dla biegania.pl, a te kilka tekstów było tak dobrych, że ino orgazm się z tego ostał. A teraz jak patrzę na Twój blog, to widzę, że rzeczywiście masz w takim pisaniu wprawę. Zastanawiam się tylko skąd takie polowanie na słabość innych "pisarzy", bo kilka ostatnich Twoich komentarzy pod felietonami biegania zaczyna się od zdania typu "tekst słaby ale pozwólcie, że skomentuję." Trening biegacza nie jest więc pierwszą ofiarą Twej wnikliwej krytycznej analizy.
Re: Wtopa na fanpejdżu Trening Biegacza
: 03 cze 2013, 18:05
autor: Sylw3g
Co jest strasznego w tym tekście? Przekleństwa? Czemu mamy udawać, że ich nie ma w naszym języku? Kiedy mam
"Dzień Świra", to zdarza mi się czasami prowadzić podobny monolog w głowie. Nie wiem, może rzeczywiście mam "różny poziom kultury". Dla mnie to żadna wtopa. Wtopą trzeba by było nazwać coś, co nie wyszło, a tutaj wręcz autor broni swojego "wpisu", więc trzeba uznać, że wtopą nie jest. A że się nie podoba? Co z tego?
Wolę jasno, dobitnie przedstawioną myśl niż topienie się w socjotechnice, gdzie autor z góry zakłada, że odbiorca jest debilem, który kupi jego bełkot.
Poprawność polityczna...
Sporo powstało artykułów/postów na fb z tego portalu, które mi się nie podobały, a jednak nadal cenię sobie wkład tego zakątka internetu.
Jeżeli naprawdę widzisz zanik poziomu, to chyba nie ma innego wyjścia i trzeba odlajkować tamten fanpejdż.
Re: Wtopa na fanpejdżu Trening Biegacza
: 03 cze 2013, 21:50
autor: mungo
To, że może wielu z nas prowadzi takie monologi w głowie czasami to jedno. Ale dorzucenie wiadra bluzg do zwykłej relacji z treningu i zaistnienie dzięki temu na ogólnopolskim portalu to po prostu masakra. Przeczytałem to wczoraj, nie czułem się oburzony, ale daję sobie rękę uciąć że gdyby nie 3 przekleństwa w każdym zdaniu, każdy taki tekst miałby w dupie.
Re: Wtopa na fanpejdżu Trening Biegacza
: 03 cze 2013, 23:13
autor: nestork
Jest poezja biegania, jest i jej proza

a nawet jej Joyce i samozwańczy krytycy. Mnie to ani ziębi, ani grzeje.