Strona 1 z 2
Psy
: 29 sty 2013, 08:34
autor: chojnac
Od zawsze mam problem z psami na treningach, ale wcześniej zdarzało się to raz na miesiąc, teraz w zasadzie nie mam treningu, zeby jakis pies mnie nie gonił i jakiś właściciel nie twierdził, że "spokojnie, on nie gryzie". Pół biedy jak właściciel przejawia chęć interwencji. Jak sobie radzicie. Macie jakiś skuteczny odstraszacz, żeby nie ładować sie w koszty testowania sprzętu z netu? Nie ukrywam, ze psów sie boję, bo kiedyś w beskidzie na mnie napadły. Skończyło się na strachu i podartej koszuli, no i niestety lekkiej traumie.
Problem nie jest tylko mój:
http://plock.gazeta.pl/plock/1,35710,13 ... j_sie.html. Biegaczka raczej znana.
Chojnac
Re: Psy
: 29 sty 2013, 08:49
autor: saper
Re: Psy
: 29 sty 2013, 11:07
autor: mariuszbugajniak
gaz umarex perfecta 110ml (koniecznie 110ml bo ma idealnie skierowany strumień) i masz po problemie, ja już 4 takie wypsikałem

Re: Psy
: 29 sty 2013, 15:25
autor: meszka
viewtopic.php?f=1&t=30317
Re: Psy
: 29 sty 2013, 18:34
autor: chojnac
dziękuję za odpowiedzi i topiki. Nie mogłem ich znaleźć wcześniej.
Chojnac
Re: Psy
: 29 sty 2013, 21:15
autor: blink
Ostatnio przestraszyłem idącego chodnikem człowieka. Nocą, biegłem zbyt cicho. Jak pies. Na moje szczęście chłop nie miał przy sobie "umarex perfecta 110ml koniecznie 110ml z idealnie skierowanym strumieniem" bo miałbym problem.
Re: Psy
: 29 sty 2013, 22:24
autor: mariuszbugajniak
tak, bo pieski są najważniejsze, dużo ważniejsze od człowieka, któremu mogą przegryź np tętnice... ale każdy robi jak uważa
pozdrawiam
Re: Psy
: 30 sty 2013, 08:28
autor: blink
Sprawę z psem należy załatwiać z jego właścicielem... bo faktycznie człowiek jest, od pieska, ważniejszy. To są sprawy międzyludzkie i psy, do ich załatwiania, nie posiadają koniecznej zdolności.
Re: Psy
: 30 sty 2013, 09:49
autor: mariuszbugajniak
ale ja nie miałem nigdy sytuacji, że specjalnie psikam gazem psu na złość, nigdy też nie zaatakował mnie pies, którego właściciel był z nim...
chodzi o bezpańskie psy, tylko i wyłącznie
do tego mieszkaniem w miejscowości 13tys mieszkańców, więc małej, biegam po okolicznych wsiach, a tam bardzo często mam do czynienia z "biez go" i kundel wystrzela z podwórka do mojej łydki, to co mam zrobić, gadac z wieśniakiem, musze się jakoś obronić, do póki moge to próbuje nie używać gazu (bo drogi

)
takie życie, zawiść jest wszędzie widoczna
Re: Psy
: 30 sty 2013, 10:15
autor: blink
To nieprawdopodobne co czytam.
Ktoś szczuje na Ciebie psa, z posesji, a Ty mścisz się na, bogu ducha winnym, stworzeniu??
Dlaczego nie załatwiasz tej sprawy z człowiekiem?
Re: Psy
: 30 sty 2013, 10:30
autor: Adam Klein
Ja jestem naprawdę wielkim miłośnikiem psów, zaczepiam każdego psa którego spotykam. Ale rzeczywiście, gdybym był w sytuacji, ze ktoś na mnie szczuje psa to nie miałbym wyjścia i byłbym dla psa nieprzyjemny (choćby przy pomocy gazu)
Nie da sie wychować wszystkich matołów, którzy szczują psami.
Re: Psy
: 30 sty 2013, 10:36
autor: saper
To nie mszczenie sie lecz obrona wlasna. Troche nie wierze w to szczucie, bo to przeciez zwykla napasc ktora jest karalna (i to pewnie calkiem mocno) i nalezy zglosic to na policje. Wg mnie cos takiego moze sie czlowiekowi zdarzyc sporadycznie ale nie regularnie. Ale jesli to prawda to pozostaje zapytac ... gdzie Ty mieszkasz i dlaczego z tym nic nie zrobisz ?
Re: Psy
: 30 sty 2013, 11:34
autor: mariuszbugajniak
oczywiście, że obrona własna, nie zgłosze bo wsiury są zawzięte i potrafią się mścić
szczucie zdarzyło mi się koło 5-6 razy
ale najgorsza sprawa jest z bezpańskimi psami...
Re: Psy
: 30 sty 2013, 11:48
autor: wolf1971
Miałem podobną sytuację. Dziabnął mnie kundel wiejski z posesji, obok której przebiegałem. Goniły mnie dwa, ale jeden na szczęście zrezygnował. Biegaczka źle zrobiła, że nie wezwała policji. Później już nie da się zrobić nic. Można jedynie pisać sobie ogłoszenia i czekać, aż się właściciel "bogu ducha winnego stworzenia" zlituje i odezwie albo brać zastrzyki przeciwko wściekliźnie.
Ja policję wezwałem i poszedłem również na pogotowie. Dzięki temu zadziałała cała procedura, właściciel zapewne poniósł konsekwencje swojej nieodpowiedzialności, a ja mam pewność, że psy są zdrowe.
Re: Psy
: 30 sty 2013, 11:55
autor: saper
mariuszbugajniak
Juz i tak Cie psami szczuja. Jak sie niby maja mscic ? Zastrzela Cie ?
Mam wrazenie ze jestes jeszcze dosc mlody i rozpatrujesz to w swoj ambicjonalny sposob. Natomiast jest w naszym panstwie prawo, organy scigania i nalezy z tego dla wlasnej ochrony korzystac. Skoro wolisz z nimi walczyc ich metodami to Twoj problem. Ja bym zglosil na policje a pozniej spokojnie przebiegal ignorujac ich nienawistne bezradne spojrzenia.
(Ale tak w ogole to trzeba zaczac od spokojnej rozmowy z wlascicielem i dopiero jak sie nie da to na policje)
Psy bezpanskie raczej rzadko atakuja, bo nie maja (w przeciwienstwie do zagrodowych) terytorium do obrony. Ale tez mozna zglaszac na policje, powinni cos z nimi zrobic.