Strona 1 z 1

Re: Bezpieczeństwo na trasie

: 03 lip 2012, 11:13
autor: ContactLost
Biegać z kimś zawsze najlepiej ale jak nie ma możliwości to można zaopatrzyć się w gaz. Nie jest tani ale też nie używa się go codziennie. A jest w 100% skuteczny i trafia z odległości 2-3 metrów. Nie tylko jest skuteczny przeciwko ludziom ale przede wszystkim przeciwko zwierzętom. I nie zrobi też znaczącej krzywdy nikomu ale skutecznie zniechęci do dalszych prób ataku.
Może nie jest to do końca etyczne ale kiedy jest wybór pies albo ja, to niestety wybór jest oczywisty.

Re: Bezpieczeństwo na trasie

: 03 lip 2012, 11:55
autor: meszka
Niby dlaczego taka obrona ma być nieetyczna?
Rozumiem, kiedy środek obronny jest rażąco nieproporcjonalny do zagrożenia, ale gaz jest jak najbardziej w porządku.

Re: Bezpieczeństwo na trasie

: 04 lip 2012, 11:16
autor: dont_ask
ja często słyszę od znajomych "nie boisz się mieszkać na takim zadu... ???"

no otóż nie, nie boję się, im dalej od ludzi, tym bezpieczniej :ech: strasznie to smutna prawda

Re: Bezpieczeństwo na trasie

: 06 lip 2012, 19:50
autor: bartek.p
Sportowiec_78 pisze:To dość ciekawy temat, jeśli macie swoje sposoby jak radzić sobie w ekstremalnych sytuacjach piszcie, na pewno nie jedni skorzystają:)

A o własnych doświadczeniach opowiada i problemie bezpieczeństwa opowiada Beata, zachęcam do poczytania.

"Wydarzenia ostatnich dwóch miesięcy, choć mają pozytywne zakończenie, sprawiły, że moje bieganie nie jest już takie…hmmm dobre będzie chyba sformułowanie – beztroskie. Treningi w lesie już nie cieszą, czuję się jak sarna, każdy najdrobniejszy trzask w oddali płoszy mnie i przyprawia o szybsze bicie serca. Nie jestem zbytnio strachliwa, od najmłodszych lat wolałam przebywać w męskim gronie, nauczyłam się dbać o siebie… no może pomijając pająki (bo tych boję się panicznie). Środowisko biegaczy w moim mieście zajmowała ostatnio sprawa ekshibicjonisty, który upodobał sobie szczególnie najbardziej oblegane przez biegaczy ścieżki… w stosunku do kilku biegaczek – bo te właśnie najczęściej obierał za cel – był agresywny (na szczęście żadnej nie stała się krzywda, nie licząc uszczerbku na psychice). Dwa miesiące strachu jak zakończy się kolejny trening, dwa miesiące bezsilności policji, która tylko dzięki czujności biegaczy właśnie zdołała „padalca” (tylko takie określenie łagodne na myśl mi przychodzi) złapać. I wiecie co się okazało…"
http://aktywnisportowo.pl/umiesz-liczyc-licz-na-siebie/
Daj juz sobie spokoj z tym spamowaniem tej strony :ojnie:
Sportowiec_78 pisze: Pozostaje być ostrożnym i mieć nadzieje, że ludzi o złych zamiarach będzie coraz mniej.
Sorry ale nie moge sie powstrzymac:
albo jestes strasznie naiwny albo zwyczajnie glupi

Re: Bezpieczeństwo na trasie

: 08 lip 2012, 19:31
autor: bartek.p
Sportowiec_78 pisze: Mama mówiła: „poznasz głupiego po czynach jego”.
I drugi mój ulubiony: "Nie bądź taki do przodu bo Ci tyłu zabraknie"
I wszystko jasne glupote masz w genach po mamie

Re: Bezpieczeństwo na trasie

: 08 lip 2012, 19:48
autor: Gife
Gorsze od eshibicjonisty jest ryzyko gwałtu i przebieganie na czerwonym świetle wprost pod pojazd mechaniczny. Generalnie bieganie nigdy beztroskie nie jest bo z głową trzeba robić wszystko, nawet srać..