Strona 1 z 2

Biegowi fanboye?

: 06 kwie 2012, 14:43
autor: Buku85
Pewnie każdy natknął się w swoim zyciu na fanboya - technologicznego (np IPhone vs Android, czy Windows vs Linux), samochodów ("jak kupować, to tylko niemieckie!"), w swojskiej odmianie fanatyka np klubu piłkarskiego ("tylko Legiunia, wszystko inne ch%^&*!"). Bo fanboj to inaczej fanatyk, często bezrefleksyjnie identyfikujący sie ze wszystkim, co może go dookreślić, ukonstytuować, nadać mu wartość, a jednocześnie wytworzyć pozory ekskluzywności. "Mam Iphone'a, więc jestem szlachta, nie to co plebs z Androidami" i vice versal. Przy czym zapewne każda marka może "wytworzyć" swoich fanboyów i nie jest tu istotne kto ma rację, jakie samochody są rzeczywiscie niezawodne czy ekskluzywne, jakie telefony szpanerskie, a jakie ciuchy stylowe i modne. Jeśli po tym przydługim wstępie wciąź nie wiesz kim jest fanboy, rzuć okiem tu. ;)

A czy wśród biegowej społeczności zauważacie fanboyów? A moze sami nimi jesteście? Czy znacie lub spotykacie na biegowych ścieżkach i zawodach osoby, będące poniekąd biegającą reklamą pewnych marek? Od stóp do głów ubranych w Nike/NB/Adidas/Asics etc, manifestujących nie tylko przywiązanie do jednej marki, ale wręcz gardzących innymi, tańszymi, nie dość modnymi? Rzecz jasna nie chodzi mi o zawodowców, którzy za używanie jednej marki dostają wynagrodzenie.

Zbliża się wiosna i za chwilę na ulice miast wybiegną "niedzielni" biegacze, którzy chcą zmienić zimowe ogumienie na letnie ;). Część z nich specjalnie na tę okazję przywdzieje najnowsze kolekcje od Nike czy Pumy, które swoją drogą zaczynają przypominać ciuchy lifestylowe, nie stricte biegowe, kupi od razu pulsometr, kolorowe buty naszpikowane systemami za 500 zł i będzie truchtać po centrach miast.

(powyższy akapit to skrót typowych warszawskich obrazków - modne dziewczęta i zgrabni chłopcy truchtający po Nowy Świecie w okolicach Starbucksa).

Oczywiście odrobinę przejaskrawiam i szydzę, bo przecież nie ma nic złego w bieganiu choćby dla lansu. Może i takie motywacje będą początkiem zdrowej i fascynującej biegowej przygody, oby. Bo przecież zgodzimy sie chyba wszyscy, że bieganie staje się modne, o czym zaświadczają truchtający celebryci.

Tymczasem, odkładajac żarty na bok, jesteście wierni jednej marce? Uznajecie produkty jednej za lepsze, solidniejsze, trwalsze, ładniejsze od innych i bronicie swego zdania? Lansujecie się na najnowsze kolekcje? Ja muszę przyznać, że od strony estetycznej najbardziej podobają mi się ciuchy i buty Nike, ewentualnie NB. Chciałbym się czasami polansować na rdzennie biegową markę jaką jest Asics. Póki co biegam w Kalenji - i nie narzekam. :)

Re: Biegowi fanboye?

: 06 kwie 2012, 21:19
autor: raagoon
tia .. żarty fajne ;) ale pozwolę sobie na małą dygresję z pytaniem zwrotnym ;)
czy w takim razie, jeśli spotkasz mnie raz w tygodniu w moim lesie to będę niedzielnym biegaczem? bo w inne dni tygodnia biegam o innej godzinie i z reguły mnie nie widzisz? ;) ot taki mały żarcik :)

co do wierności marek to hmm .. no tak .. w moim przypadku jest to raczej wygodnictwo :)
owszem, do pewnych marek jestem przywiązany, a innych jeszcze nie miałem okazji wypróbować. za dużo tego, a ciuchów do biegania aż tyle nie jest potrzebne.

buty asicsa na razie wystarczają. nie pójdę kupić drugiej pary, bo takowej chwilowo nie potrzebuję. nie ukrywam, że jak dojdzie do wymiany to zapewne rozejrzę się co się produkuje. ciuchy? lubię swoje getry nike - bo mam jedną parę i jestem fanboyem moich getrów :) następne albu druga parę jak kiedyś kupię to bardzo możliwe, że też to będzie nike, ale obejrzę na pewno inne marki w sklepach :)

inne ciuchy? jestem fanboyem UA. mam dwie koszulki UA do biegania i bardzo je lubię bo mnie nie obcierają i do tego mam dwa "obciślaki" na zimę UA to też nie obcierają.

tak. jestem fanboyem moich dwóch koszulek, które są sprawdzone. jestem tez fanboyem swojej koszulki z długimi rękawkami nike - kupiłem na jakieś przecenie gdzieś w outletach. jestem fanboyem outletów i wyprzedaży ale od 6 miesięcy niczego nowego nie kupowałem, bo jeszcze starych nie zużyłem :)

aha. jestem też fanboyem swojej starej bluzy polarowej marki Tomas Sport obecnie jest to Espina Sport ale tej marki już nie ma.

ogólnie jestem fanboyem tego co wygodne, tego co trafię na przecenie albo mi się aktualnie spodoba :)

ah .. zapomniałem .. jestem też fanboyem swoich skarpetek .. mam jedną parę nike'ów .. skitrałem kiedyś parę grosza i kupiłem w outletach. fajne. mają napisane L i R więc mi się nogi nie mylą. oraz jednej pary moose .. fajne markowe .. dostałem od kolegi w prezencie, bo na niego były za małe :) szkoda tylko, że ten napis MOOSE jest taki mały i nikt nie widzi jakie mam fajne skarpetki :)

tia .. ciut ironicznie, kąśliwie, żartobliwie i z przymrużeniem oka :) poprawiłeś mi humor tym postem i mam nadzieję, że nie potraktujesz mojej odpowiedzi zbyt poważnie, bo nie jest ona poważna :) na wesoło :)

podsumowując: samo życie .. ja akurat jestem markowym kundlem :) biegam w tym co jest na mnie wygodne i jakoś leży :)

ps. w sumie to ja lubię tych niedzielnych biegaczy .. z reguły nie mają kondycji i ich wyprzedzam :) działa to na mnie motywująco :)

Re: Biegowi fanboye?

: 06 kwie 2012, 21:36
autor: klosiu
Ja się lansuję na zeszłoroczne kolekcje Kalenji :)

Re: Biegowi fanboye?

: 06 kwie 2012, 22:03
autor: Buku85
Oczywiście założyłem temat dla zabawy, a moim celem nie jest ani szydera z konkretnych osób (bo sam przyznaje się do niezrealizowanych marzeń nt Nike, czy Asics), czy próba jakiejś poważniejszej analizy. Pytam po prostu, czy macie jakieś ulubione, bądź wymarzone, biegowe marki. Ciekawi mnie, czy gdyby postawić przed wami np zestaw butów o podobnych właściwościach i jakości to mimo wszystko wybralibyście sprzęt tej jednej, jedynej wymarzonej firmy. :) Czy bylibyście skłonni przepłacić za sprzęt, tylko dla radosci posiadania tej, nie innej, kolekcji, serii. I czy przyznalibyście się przed sobą i innymi do racjonalizowania i tłumaczenia tych decyzji. :)

Ja póki co zadaję szyku w Kalenji. Choć zdaję sobie sprawę, że jest coś z prawdy w powiedzeniu "są Najeczki, są dupeczki" :lalala: , to pewnie niedługo przerzucę się na iberyjską Jomę. A jak!

Re: Biegowi fanboye?

: 06 kwie 2012, 22:06
autor: krunner
Jak wszędzie także w biegach możesz znaleźć grupę tzw. funboy'ów (BTW, zdaje się, że w przypadku firmy Apple inna nazwa na takich gości to Apple gruppie, a po polsku applowcy).

Także na tym forum możesz znaleźć gości, którzy nie rozumieją różnicy pomiędzy tempem a prędkością, a wypytują o ciuszki, buciki, garminki za 2k :hahaha:. Jak kogoś stać ...
Ja jestem Strzelcem :spoczko:, a Strzelce nie dbają o pozory. Moje ciuchy biegowe to Kalenji i Asics (buty), Brooks i Kalenji (bluzy), Kalenji (spodenki) i Sigma (pulsometr).

krunner
ps1. Nie wierzę w horoskopy :hej:
ps2. Żeby nie było - stać mnie na duuużo droższe rzeczy :hej:, ale po jakiego ch... ?

Re: Biegowi fanboye?

: 09 kwie 2012, 13:08
autor: Lisciasty
Buku85 pisze: i vice versal
Chyba w szkole nie byłeś prymasem :]

Re: Biegowi fanboye?

: 09 kwie 2012, 14:03
autor: feelipe
kiedys poza marka Nike nie bylo innych ale wyroslem z tego a raczej szybko rozwalajace sie buty mnie oduczyly tego :) teraz biegam we wszystkim co mi odpowiada Kalenji, Asics i nie czuje sie gorszym biegaczem niz ktos ubrany w nowa kolekcje NB za tysiaczka najmniej :)
chociaz wiadomo kazdy lubi sie troche polansowac i pokazac jaki to jest z niego fifa rafa :hahaha:

Re: Biegowi fanboye?

: 09 kwie 2012, 14:49
autor: Buku85
Lisciasty pisze:
Buku85 pisze: i vice versal
Chyba w szkole nie byłeś prymasem :]
Gdybym był takim leksykalnym lajkonikiem, to nie układałbym dziś programu nauczania języka polskiego w krematorium. To znaczy w kuratorium.

Re: Biegowi fanboye?

: 09 kwie 2012, 19:18
autor: wirdusza
Większość ubrań mam z Kalenji, bo pasuje mi wzornictwo. Lubię też czasem kupić coś droższego, ale tylko gdy to jest dokładnie "to" czego mi potrzeba, a już na pewno nie zamykam się na jakieś marki, szukam we wszystkich dostępnych sklepach. Nawet gdybym chciała się lansować, to jakoś trudne jeśli na trasie mijam może z 10 biegaczy, a do tego przeważnie jest ciemno ;)

Re: Biegowi fanboye?

: 09 kwie 2012, 19:29
autor: Gife
Odkąd żyje, kupuje tylko te buty i tylko tą serię: Nike Air Max Clasics BW. Mam też uraz do jeansów LEE (innych nie kupuję :bum: )
Z biegowych zdecydowanie ciuchy New Balance za trwałość w stosunku do ceny. Już 3 sezon, 3 pary leginsów (krótkie, 3/4 i zimowe) próbuję zajechac i ledwo literki z logo (naklejane) odpadać chcą :wrrwrr: Jutro jakiś sklep internetowy zyska na spodenkach New Balance dzięki mnie :spoko:, a lista zakupów biegowych trochę dłuższa (krótki rękaw i bezrękawnik), też tej firmy zapewnie :hejhej:

Re: Biegowi fanboye?

: 09 kwie 2012, 20:26
autor: szmitas
Buku85 pisze:IPhone vs Android
iOS jeśli już :)

Jakiś czas temu, oczekując na badanie FoodID w jednym z centrów handlowych w Poznaniu przejrzałem "kolekcję" ciuchów biegowych Puma Faas. Tuż obok znajdowały się podobne ciuchy - spodnie i wiatrówki, tylko bez magicznej fajeczki i kolorowych wzorków (które swoją drogą totalnie mi nie odpowiadają), za 60% ceny odzieży Pumy (firmy nie pamiętam). "Skład" ubrań identyczny, więc skoro nie widać różnicy to po co przepłacać? :)

Sam molestuję od początku ciuchy Kalenji i nie narzekam. Buty mam tylko trochę "nie do kompletu" - Asics i New Balance.

Re: Biegowi fanboye?

: 10 kwie 2012, 08:52
autor: kulawy pies
ja zupełnie nie rozumiem, czemu wszyscy tutaj tak się krygują - przecież i tak powszechnie wiadomo, że Kinvary są najlepszymi butami stworzonymi przez człowieka.

zdrówko

Re: Biegowi fanboye?

: 10 kwie 2012, 13:52
autor: Buku85
Spojrzałem na samego siebie z wyższością, wszak wątek generalnie jest luźno-szyderczy. Mina mi jednak zrzedła, gdy uświadomiłem sobie, że sam biegam holistycznie odziany w Kalężi! Buty mam Kipruny 2000, skarpetki - jakiś najtańszy trójpak. Spodnie długie, 3/4 i zimowe leginsy takoż od Francuzów. Koszulki techniczne sztuk 5 (tiszerty i longsliwy), oraz wiatrówka dumnie oznajmiają przechodniom, że zaopatruję się w Decathlonie. Jeno naramienne puzderko na smartfona z Androidem (iOs sucks! ) ;) mam z Kerfura za 6 zł.

I sobie dumam, że szkoda by mi było wydawać 2-3 razy wiecej kasy na tiszerty, leginsy, czy buty jeśli ten sprzęt nie robi mnie, amatorowi, różnicy. Choć przyznaję, że ślinka mi cieknie na widok niektórych NB, czy Nike. Myślę se - nie! Szyku będziesz zadawał w Kalężi, tudzież w Jomach.

... chyba, że sprzęt od NB i Nike istotnie robi różnicę? Hę?

Re: Biegowi fanboye?

: 10 kwie 2012, 14:50
autor: raagoon
Buku85 pisze:Koszulki techniczne sztuk 5 (tiszerty i longsliwy), [..]
o rany .. szlachta .. aż 5 koszulek? ;)
"klyjęt bogatszy zajechał maluchem" ;)
(jeśli ktoś pamięta kabaret Tey)

Re: Biegowi fanboye?

: 10 kwie 2012, 14:58
autor: kachita
Buku85 pisze:I sobie dumam, że szkoda by mi było wydawać 2-3 razy wiecej kasy na tiszerty, leginsy, czy buty jeśli ten sprzęt nie robi mnie, amatorowi, różnicy.
Kiedyś macałam techniczne tiszerty Kalężi i poczułam się niemal jak w podstawówce, bo na czucie faktura i oddychalność materiału podobne do znienawidzonych granatowych fartuszków. Dlatego zaopatruję się w mięciusie koszulki z Czibo ;)