Strona 1 z 1
Coaching
: 11 sty 2012, 00:32
autor: Adam Klein
Pewnie spotkaliście się czasem z kimś, kto mówi o sobie, że jest coachem, trenerem. I wcale nie chodzi o trening sportowy, biegowy ale o tzw trening mający sprawić, że osiągniecie jakiś cel (upraszczam chyba, ale mam niechęć do stosowania tej nowomowy stworzonej przez coachów).
Poznałem kilka osób, które się nawet na naszych obozach biegowych pojawiły, które się tym zajmują. I jak już poznałem te osoby to oczywiście zrozumiałem, że są to normalni ludzie.
Tymczasem jak czasem oglądam jakieś filmiki ze spotkań tego typu (nie żebym szukał ale czasem link do linka i trafiasz w dziwne miejsca) - to mam wrażenie permanentnej manipulacji, wciskania tzw kitu, ciągłego opowiadania o tym czekającym wszystkich sukcesie, którego warunkiem jest opanowanie jakichś technik i pewnie zapłacenie pieniędzy szkolącemu.
Może jestem jakoś niesprawiedliwy wobec tego świata? Czy coś w tym jest czy to jest jednak ściemniactwo? Macie jakieś własne doświadczenia?
W sporcie, jeśli coś takiego by działało powinno sprawdzać się idealnie.
Re: Coaching
: 11 sty 2012, 00:39
autor: gasper
bo trzeba odróżnić psychologa sportowego od kołcza

psycholog pomaga Ci uporządkować pewne rzeczy podczas gdy kołcz wmawia CI, ze jesteś najlepszy

Re: Coaching
: 11 sty 2012, 00:54
autor: Adam Klein
gasper pisze:podczas gdy kołcz wmawia CI, ze jesteś najlepszy

Ale kołcze tak właśnie robią? Mi się wydaje, że oni mają czegoś uczyć, jakichś patentów na osiąganie celów życiowych. Rozumiem, że z Twoich doświadczeń to jest raczej ściema.
Re: Coaching
: 11 sty 2012, 01:21
autor: Bartosh_5
Mnie się wydaje, że płaci im się bardziej za usłyszenie rzeczy oczywistych, które tak w zasadzie wiemy, ale wydając pieniądze może mocniej się motywujemy do zrealizowania pewnych postanowień. Może odbycie coachingu ma nas upewnić, że rzeczywiście jesteśmy w stanie coś zmienić w swoim życiu (,,w końcu nie płaci się za nic").
Re: Coaching
: 11 sty 2012, 02:33
autor: EyeOfTheTiger
Fajny sposób dla humanów-tumanów* na robienie kasy

, szczególnie kiedy umie się ładnie mówić i ma się dobrą prezencję. Miałam doświadczenie w pracy z takimi dwoma ... dwa ostre pytania od grupy i goście odpadli

.
Czasem patrzę na ranking sprzedawanych książek.... i na pierwszym miejscu pojawiają się poradniki - to aż się we mnie gotuje. Gdzie ludzkość posiała zdolność logicznego myślenia przyczynowo-skutkowego ja się pytam?????
* nikogo nie obrażam, sama do takowych się zaliczam

.
Re: Coaching
: 11 sty 2012, 03:26
autor: wojtek
Zalew z Zachodu...
Re: Coaching
: 11 sty 2012, 07:55
autor: PiotrSw
Ja się spotkałem, miałem dwie darmowe sesje z których skorzystałem.
Opinia jest taka - jak człowiek jest skłonny kołczowi wierzyć i ufać to może na tym dużo zyskać. Przede wszystkim motywacje by wykonać pierwszy krok. Jeśli człowiek twardo chodzi po ziemi to prawdopodobnie uzna to za sesje prania w głowie.
W mojej skromnej osobie jedyne w czym kołcze są świetni to manipulacja słowem. Potrafią Cię przekonać, że Ci pomogli nawet gdy tego wcale nie zrobili. Także, określiłbym to jako pewny przerost formy nad treścią. Taka szynka z biedronki - pełna wody i niedobra, ale z wyglądu rewelacja.
Re: Coaching
: 11 sty 2012, 09:51
autor: Katarina
jeśli za słowami takiego człowieka stoi doświadczenie i wiedza to może coaching w szerokim pojęciu tego słowa ma szansę powodzenia
gorzej, jeśli taki trener naczytał się poradników i prezentacji i uważa, że ta a ta metoda jest najskuteczniejsza, nie biorąc w ogóle pod uwagę specyficznych uwarunkowań (personalnych, organizacji). no wtedy to łatwo takiego zgasić i tylko śmiech na sali dudni
odnoszę nieodparte napełniające mnie smutkiem wrażenie, że tych pierwszych ze świecą szukać a ci drudzy zdominowali komercyjne oferty i tylko mieszają ludziom w głowach