Strona 1 z 3

sushi śmierdzi nieświeżą rybą.

: 08 sie 2011, 20:58
autor: kulawy pies
no kurde, bez przesady...

zdrówko

Re: sushi śmierdzi nieświeżą rybą.

: 08 sie 2011, 21:16
autor: Qba Krause
nareszcie temat o czymś

Re: sushi śmierdzi nieświeżą rybą.

: 08 sie 2011, 21:37
autor: Eddie
To się chłopaki rozpisaliście :D

Re: sushi śmierdzi nieświeżą rybą.

: 08 sie 2011, 22:00
autor: kulawy pies
zacząłem czytać zdanie:

Przepływ energii wzdłuż Twojego ciała będzie jeszcze bardziej widoczny, jeśli dolną częścią...

i aż się musiałem ugryźć.
w język.

no kurcze felek, szanujmy się!

zdrówko

Re: sushi śmierdzi nieświeżą rybą.

: 08 sie 2011, 22:14
autor: kisio
Oj już wiem do czego pijesz. Sam czekam na jakiś podpięty pod ową notkę temat na forum, żeby się pożalić ale domyślam się, że się nie doczekam.

Gdyby ktoś jeszcze nie załapał:
http://bieganie.pl/?show=1&cat=164&id=3020

No ja rozumiem, że 'artykuł sponsorowany' ale są pewne granice (i już lepiej malować serduszka na potwierdzeniach przelewy niż takie rzeczy publikować).

"odzież podwyższającą poziom tlenu w organizmie o 7%" ?! O_o

"wyraziste kształty i intensywne kolory (...) dające energię" ?! O_o

Poważnie? Przecież to gorsze niż '80% odporności pochodzi z wnętrza brzucha' czy 'nutella - wszystko czego młody organizm potrzebuje', no litości..

Pewnie jest taka kwota faktury wystawionej Reebokowi od której takie bzdury nawet wytatułowałbym sobie na dupie ale.... eh...

Re: sushi śmierdzi nieświeżą rybą.

: 08 sie 2011, 22:22
autor: yacool
Zastanawiasz się jak to działa? Kiedy czekasz na wentylację, która Cię rozpiera.

Re: sushi śmierdzi nieświeżą rybą.

: 08 sie 2011, 22:34
autor: kisio
Może ujawni się ten wirtuoz marketingu i wytłumaczy mi jak do ciężkiej cholery podeszwa w kształcie zygzaka zapewnia odpowiednią wentylację w czasie biegu?! O_o

Ktoś bierze kasę za takie grafomaństwo? Może w 'LOGO' taki tekst złapałby paru jeleni, ale czy Reebok na prawdę myśli, że zachęci biegaczy taką niestrawną kaszaną?

Re: sushi śmierdzi nieświeżą rybą.

: 08 sie 2011, 22:38
autor: yacool
made by Luis Ham i srom

Re: sushi śmierdzi nieświeżą rybą.

: 08 sie 2011, 23:00
autor: Rudaa
Jeśli w chwili, gdy "ustawiasz stopę na bloku, widzisz gwizdek w ustach trenera…" i orientujesz się, że popełniłeś stylowe faux pas, gdyż "wszedłeś z rozmachem w nowy sezon w najmodniejszym odcieniu sushi green", przez co jesteś szczęśliwym posiadaczem energetycznych butów i "efektywnie wykorzystujesz energię, która cię rozpiera", to przez moment miałeś jeszcze szansę ukryć się dzięki "założeniu bluzy z kapturem ZigHoodie"...

Ale i tu Reebok Sushi zadbał o Twój nienaganny wizerunek, serwując na deser.. "wyraźny zygzak na przodzie"!

Re: sushi śmierdzi nieświeżą rybą.

: 08 sie 2011, 23:04
autor: brujeria
ATGO pisze: "wyraźny zygzak na przodzie"!
bo to szło jakoś tak:
"krótko z przodu, długo z tyłu i wąsy na przedzie"

Re: sushi śmierdzi nieświeżą rybą.

: 08 sie 2011, 23:25
autor: kisio
Gdybym był 'ekspertem Reebok' wymienionym z imienia i nazwiska zaraz obok tego upadku copywriterstwa chciałbym się chyba zapaść pod ziemię. Jak można sobie tak strzelać w kolano. Po takim 'artykule' kijem bym nie tknął tej kolekcji. Chyba, że mieszkałbym w stanach wtedy ubrałbym się w tą odzież 'gwarantującą mistrzowską formę', pobiegł maraton i wygrał okrągłą sumkę w procesie.

Re: sushi śmierdzi nieświeżą rybą.

: 09 sie 2011, 00:31
autor: agnieszka_
Autor wyjaśnił wszystko w czwartej linijce "tekstu"... :echech:

Re: sushi śmierdzi nieświeżą rybą.

: 09 sie 2011, 06:36
autor: JRski
Miałem podobne odczucia po przeczytaniu tego "tekstu". Dodatkowo pisał go analfabeta: "Jak wykorzystać tę wewnętrzną siłę, a sportowe zacięcie w mistrzowskie wyniki?". Jak wykorzystać sportowe zacięcie w mistrzowskie wyniki?

Re: sushi śmierdzi nieświeżą rybą.

: 09 sie 2011, 06:49
autor: yacool
Prawy ostro ciąć.
Obrazek
Zastanawiasz się jak to działa? Tego nie da się zrozumieć. To trzeba poczuć!

Re: sushi śmierdzi nieświeżą rybą.

: 09 sie 2011, 08:24
autor: Qba Krause
czepiacie się, nowa kolekcja jest śłitaśna, lofciam jom.
a otkąd mam koszulkę w zygzaki mój organizm jest tak natleniony, że nieustannie mam wiatry, które na finiszu przesuwają mnie o ładne kilka pozycji!
naprawdę, warto.

i weście się od autora, nie każdy musi być alfa i romeą i od razu filogiem.
nawet we własnym nazwisku zrobił orta :D