Strona 1 z 1
Sztuka wyciskania
: 15 lip 2011, 15:48
autor: bieganie.pl
Re: Sztuka wyciskania
: 15 lip 2011, 22:27
autor: tox123
fajny tekst, daje do myslenia, ze juz czas ruszyc d*pe i powrocic do regularnego biegania
Re: Sztuka wyciskania
: 15 lip 2011, 22:44
autor: iściak
Sympatyczny artykuł. Z rodzaju motywatorów, ale takie też są potrzebne.
Re: Sztuka wyciskania
: 16 lip 2011, 08:32
autor: dont_ask
Człowiek przytłoczony codziennością, masą problemów, finansami, dziećmi, brakiem czasu, kontuzjami czasami potrzebuje takiego przypomnienia, że są ludzie, którzy muszą pracować dużo więcej i ciężej, żeby osiągnąć w życiu cokolwiek. Że w gruncie rzeczy jesteśmy zdrowi, szczęśliwi i los był dla nas łaskawy.
Dziecko mam zdrowe, mam dom i kochającego faceta, mam jeszcze siłę pobiegać. Kurcze, trzeba się cieszyć chwilami i wyciskać. Bo w sumie nic nie jest nam dane na zawsze...
Re: Sztuka wyciskania
: 18 lip 2011, 15:10
autor: Koron
Takie teksty mógłbym czytać godzinami, naprawdę przyjemnie napisane. Szkoda, że takie króciutkie.
Re: Sztuka wyciskania
: 18 lip 2011, 21:39
autor: kriso81
Fajne to... przypomina żeby szanować to co mamy i ..... przestać szukać usprawiedliwień zamiast siły w sobie....
Re: Sztuka wyciskania
: 20 lip 2011, 15:09
autor: wittob
Dobry tekst. Przypomina mi to troche historie ktore widze na co dzien. Wielkie banki inwestycyjne, zapracowani ludzie w garniturach, praca nierzadko po 12 godzin dziennie - a jednak niektorzy znajduja czas aby w czasie przerwy na lunch zalozyc stroj sportowy i wyjsc pobiegac. Niektorzy truchtaja, inni sie scigaja, biegaja rytmy czy interwaly jezeli znajda troche miejsca gdzie nie ma tlumu. A potem wszyscy z nich ubiora swoje garnitury i powroca do pomnazania kapitalu swoich korporacji. Wlasnie wrocilem z przerwy na lunch po przebiegniecu 10 km - minalem w tym czasie setki biegaczy i tysiace turystow pomiedzy Big Benem i Tower Bridge. Czy to w Rzymie czy w Londynie - wszedzie mozna spotkac zapalencow.
Re: Sztuka wyciskania
: 20 lip 2011, 15:22
autor: pardita
wittob pisze: Czy to w Rzymie czy w Londynie - wszedzie mozna spotkac zapalencow.
Marzy mi sie, zebysmy mogli tu dopisac jeszcze - czy w Olsztynie, czy w Szczecinie