LadyE - wczoraj właśnie w tym celu się pilnie plecowo pogimnastykowałam
więc wiesz, rok minie jak z bicza strzelił i wejdź wtedy na mój blog, czytaj pilnie i jaraj się ze mną, że dałam radę
dont_ask - mam za bardzo poziomo kość krzyżową, mam to od urodzenia, parę razy byłam u ortopedy z innych powodów i mimo, że wygięło mnie dość ostro, to żaden dureń, za przeproszeniem, przez tych już prawie 30 lat uwagi nie zwrócił, że to rzecz, nad którą warto popracować, bo jak się nie popracuje, to w końcu boleć zacznie i na inne części ciała równie boleśnie i wykrzywiająco będzie wpływać
no i obudziłam się z ręką w nocniku - zabolały mnie kolana po długim biegu, poszłam do lekarza i dobrze, że tym razem dobrze trafiłam, bo się okazało, że kolana to owszem, itbs, ale przyczyna wyżej, w tejże krzyżowej kości. jak mnie dokładniej poanalizowali, to i miednica porotowana z jednej strony w tył, z drugiej w przód, i coś tam zablokowane mam w tej okolicy - zamiast się ruszać, to sztywno siedzi. dużo roboty. dużo-dużo ;( ale dobrze, że teraz wreszcie ją zaczęłam, to jest szansa, że starości dożyję w nieco szczęśliwszym stanie i wyższa o jaki centymetr czy dwa, jak się porządnie naprostuję
co do nauki pływania - nie umiałam kraulem nic a nic. parę
lekcji z trenerem i można wręcz powiedzieć, że nie tylko się nie topię, ale żwawo - jak tylko świeżak może płynąć żwawo - płynę
też myślałam, że kraul to nie moja bajka, nic jeno żabka i żabka, a tu się okazuje, że wystarczy dobra instrukcja i się da się