Forum Bieganie.pl

Dzisiaj w Bostonie Geoffrey Mutai przebiegł bostoński maraton w... 2:03:02!!!! Era Hailego zakończona??????

nie.

zdrówko

Przecież rekord nie może być uznany ze względu na specyficzną trasę w Bostonie i przepisy Także era Hailego nie skończyła się jeszcze

Eddie pisze:Przecież rekord nie może być uznany ze względu na specyficzną trasę w Bostonie i przepisy Także era Hailego nie skończyła się jeszcze

a można nieco jaśniej dla mniej wtajemniczonych?

pzdr

Chodzi o to że spadek netto jest zbyt duży (jest 70m a maksymalny dopuszczalny to 42m) oraz trasa przebiega w jednym kierunku a zgodnie z przepisami aby uniknąć korzystania z pomocy wiatru odległość od startu do mety nie może być większa niż 21 km.

IMHO, przepisy sa durne. Boston to jeden z najtrudniejszych technicznie maratonow na swiecie, na poczatku jest spadek, potem w gore, w dol i zaczyna sie na dobre od mili 16. Ostatnie 10 mil to dluga, droga do gory, nawet na ostatnim km jest rampa pod gore, tam juz sie jedzie sila woli i adrenalina z tlumow. Taktycznie cholernie trudny do zrobienia i potrzeba duzej dojrzalosci i perfekcyjnej taktyki zeby nie dac sie poniesc.
moje 2 grosze

DariaB pisze:IMHO, przepisy sa durne.

Dura lex, sed lex.

DariaB pisze:IMHO, przepisy sa durne. Boston to jeden z najtrudniejszych technicznie maratonow na swiecie, na poczatku jest spadek, potem w gore, w dol i zaczyna sie na dobre od mili 16. Ostatnie 10 mil to dluga, droga do gory, nawet na ostatnim km jest rampa pod gore, tam juz sie jedzie sila woli i adrenalina z tlumow. Taktycznie cholernie trudny do zrobienia i potrzeba duzej dojrzalosci i perfekcyjnej taktyki zeby nie dac sie poniesc.
moje 2 grosze

Dodam do tego, że oglądałem kiedyś relację z maratonu w Bostonie na Eurosporcie, gdzie komentator powiedział, że tam zawsze mocno wieje?!

DariaB pisze:IMHO, przepisy sa durne. Boston to jeden z najtrudniejszych technicznie maratonow na swiecie, na poczatku jest spadek, potem w gore, w dol i zaczyna sie na dobre od mili 16. Ostatnie 10 mil to dluga, droga do gory, nawet na ostatnim km jest rampa pod gore, tam juz sie jedzie sila woli i adrenalina z tlumow. Taktycznie cholernie trudny do zrobienia i potrzeba duzej dojrzalosci i perfekcyjnej taktyki zeby nie dac sie poniesc.
moje 2 grosze

Jeśli to byłoby takie proste, to Mutai następnym razem poleci 2:00, tak?

Że potrzebne są jakieś kryteria co do trasy to chyba jasna sprawa. Różnica poziomów nie więcej niż 42 m co oznacza nie mniej ni więcej że w najlepszym przypadku trasa będzie praktycznie płaska.

Odległość startu od mety też ma wielkie znaczenie właśnie ze względu na wiatr. Takim bezpośredni powodem wprowadzenia tego zapisu był maraton w Lake Pontchartrain gdzie większość trasy przebiega(ła?) przez 24-milowy płaski most. Kierunek biegu (czyli na którym końcu będzie start a na którym meta) ustalano dzień przed biegiem, gdy znane już były prognozy, w taki sposób aby bieg odbywał się zawsze z wiatrem. Trzeba było to jakoś ukrucić

kicur pisze:Dzisiaj w Bostonie Geoffrey Mutai przebiegł bostoński maraton w... 2:03:02!!!! Era Hailego zakończona??????

jaki rekord ?? w Bostonie jest za duży spadek żeby mógł to być rekord świata

Taaa, wieje, ale przewaznie z pln-wsch wiec akurat boczny wiatr. Wiekszosc maratonczykow, ktorych znam biegajacych po kilka maratonow w roku w bostonskim ma najgorszy czas, tak ten spadek i wiatry pomagaja.
Najstarszy i najpopularniejszy maraton swiata i trasa tez, jeden z 5 na swiecie "major marathons" i rekordow bic nie mozna. To cos tu nie halo jest. Trasa nie jest plaska wlasciwie nigdzie, nie mozna biec rownym tempem, daltego wiekszosc sie wyklada, nawet Ci biegajacy go po raz n-ty.

Santiago pisze:

Kenijczycy - Caroline Kilel wśród kobiet i Geoffrey Mutai wśród mężczyzn - triumfowali w 115. maratonie bostońskim. Ten drugi uzyskał czas dwie godziny, trzy minuty i sekundę, co jest najlepszym w historii wynikiem na świecie. Rezultat ten nie zostanie jednak uznany za rekord świata, gdyż biegacz... miał wiatr w plecy, gdy zbiegał z góry.

http://sport.interia.pl/lekkoatletyka/n ... 626726,345

jak się chce, to wszystko można ;p
przed chwilą w Wiadomościach powiedzieli, że wynik nie został uznany przez wiatr, który był niemal tak silny i porywisty jak huragan.

top10 maratonu - tylko jeden zawodnik nie zwiazany urodzeniem z Afryka.
masakra ...

Jaka masakra? Skad ta niechec? Szczerze, to mnie ciesza zwyciestwa Afrykanczykow, ktorzy w porownaniu z warunkami zycia i treningow elity amerykanskiej dostali krotszy kawalek kija. Cieszy mnie, ze dostaja za to przyzwoite pieniadze, bo wysilek zeby dojsc do tego etapu nieporownanie wiekszy od bialych. Nawet jako elita nie dostaja takich reklamowych kontraktow jak ich biali odpowiednicy.
Good for them trenuja, to maja, sa po prostu lepsi i juz. Davila popelnila blad taktyczny na finiszu, za wczesnie zaatakowala i zabraklo jej 2 sek. Poza tym miala PR, tak jak Kara Goucher. Ryan Hall nie powiedzial ostatniego slowa, tez mial PR i ma dopiero 28 lat. Jeszcze pokaze co potrafi albo i nie.