Rekordy życiowe w pechu
: 02 kwie 2011, 11:04
Jutro półmaraton w Dąbrowie Górniczej....Wszystko opłacone, przygotowywałam się 3 miesiące pod półmaraton.
W środę zachorowałam na rotawirusa. Dzisiaj pierwszy raz zjadłam coś innego niż sucharki i suche ziemniaki i napiłam się czegoś innego niż woda mineralna niegazowana czyli herbatę. Nie zdążę w ciągu jednego dnia zebrać tyle glikogenu i węgli w organizmie.Wszystko na marne poszło i raczej rozsądnie będzie kiedy nie wezmę udziału w półmaratonie. Wybaczcie ale mam naprawdę wyjątkowe szczęście.Nie mówiąc o innych przypadkach. Czy ktoś może pobić mój rekord życiowy w pechu??? Pochwalcie się....
Czy ktoś może mieć większego pecha ode mnie?hehe
W środę zachorowałam na rotawirusa. Dzisiaj pierwszy raz zjadłam coś innego niż sucharki i suche ziemniaki i napiłam się czegoś innego niż woda mineralna niegazowana czyli herbatę. Nie zdążę w ciągu jednego dnia zebrać tyle glikogenu i węgli w organizmie.Wszystko na marne poszło i raczej rozsądnie będzie kiedy nie wezmę udziału w półmaratonie. Wybaczcie ale mam naprawdę wyjątkowe szczęście.Nie mówiąc o innych przypadkach. Czy ktoś może pobić mój rekord życiowy w pechu??? Pochwalcie się....





