Technika biegu ukierunkowanego na rozwój psychiczny
: 25 mar 2011, 18:20
Witam serdecznie.
Podobny wątek założyłem w dziale sprzęt, jednak chciałbym spytać także o technikę, strategie i sposoby najbardziej efektywnego w moim przypadku biegania.
Przede wszystkim ogromną wagę przywiązuję do tego, co dzieje się w mojej głowie podczas biegu. Nie biegam dla wyników, dla polepszenia kondycji itp. - mimo, że robię to od kilku miesięcy- nigdy jeszcze nie mierzyłem czasu, jaki zajmuje mi przebiegnięcie danej trasy.
To na czym mi zależy i co mnie motywuje do biegania to:
-chwila z samym sobą, czas na własne przemyślenia, odcięcie od świata (opcjonalnie i nierzadko muzyka w słuchawkach)
-świetne pomysły, idee, przemyślenia, wnioski i konkluzje, które rodzą się w mojej głowie podczas biegania
-swoisty rodzaj transu
-niesamowite samopoczucie tuż po biegu, rozpierająca energia, poczucie, że jestem 'wymęczony, ale szczęśliwy' szczytowa motywacja, czasem wręcz uczucie "zwierzęcego instynktu", czy jakkolwiek to nazwać
-uczucie zawieszenia podczas biegu- płynięcia, unoszenia się kilka centymetrów ponad trasą, 'latania' przez te ułamki sekund co każdy krok.
-poczucie, że pokonuję samego siebie, swoje ograniczenia, blokady, wzmacniam wytrzymałość psychiczną, biegnę mimo, że czuję, że mój organizm ma dość.
Zazwyczaj biegnę w miarę równym, stosunkowo szybkim tempem całą trasę (jakieś ok. 6km, a ostatni odcinek trasy (ok 200-300m) przyspieszam do sprintu na dziewięćdziesiąt kilka procent możliwości- czy to ma sens?
Podobny wątek założyłem w dziale sprzęt, jednak chciałbym spytać także o technikę, strategie i sposoby najbardziej efektywnego w moim przypadku biegania.
Przede wszystkim ogromną wagę przywiązuję do tego, co dzieje się w mojej głowie podczas biegu. Nie biegam dla wyników, dla polepszenia kondycji itp. - mimo, że robię to od kilku miesięcy- nigdy jeszcze nie mierzyłem czasu, jaki zajmuje mi przebiegnięcie danej trasy.
To na czym mi zależy i co mnie motywuje do biegania to:
-chwila z samym sobą, czas na własne przemyślenia, odcięcie od świata (opcjonalnie i nierzadko muzyka w słuchawkach)
-świetne pomysły, idee, przemyślenia, wnioski i konkluzje, które rodzą się w mojej głowie podczas biegania
-swoisty rodzaj transu
-niesamowite samopoczucie tuż po biegu, rozpierająca energia, poczucie, że jestem 'wymęczony, ale szczęśliwy' szczytowa motywacja, czasem wręcz uczucie "zwierzęcego instynktu", czy jakkolwiek to nazwać
-uczucie zawieszenia podczas biegu- płynięcia, unoszenia się kilka centymetrów ponad trasą, 'latania' przez te ułamki sekund co każdy krok.
-poczucie, że pokonuję samego siebie, swoje ograniczenia, blokady, wzmacniam wytrzymałość psychiczną, biegnę mimo, że czuję, że mój organizm ma dość.
Zazwyczaj biegnę w miarę równym, stosunkowo szybkim tempem całą trasę (jakieś ok. 6km, a ostatni odcinek trasy (ok 200-300m) przyspieszam do sprintu na dziewięćdziesiąt kilka procent możliwości- czy to ma sens?