Forum Bieganie.pl

Znalazłem coś takiego
Z tego co wiem jest tego więcej ale interesujący nas sport jest tu


Agata Tannenberg, trener biznesowy, tworzy portret psychologiczny sportowca w zależności od dyscypliny przez niego uprawianej.
Grasz w futbol? Biegasz? A może nieobce jest Ci wbijanie piłeczki do dołka? Sprawdź, jaki będzie z Ciebie pracownik.


Oto, jakie pani psycholog wyciąga wnioski po przyjrzeniu się miłośnikom piłki nożnej, biegania i golfa.

Golfiści

Opanowanie, cierpliwość, precyzja. Golf wymaga pewności siebie. Ważna jest kontrola emocji - jedno drgnięcie ręki czy przyspieszający rytm serca mogą zepsuć uderzenie.
To nie tylko sam "akt sportowy", ale też kultura bycia, dress-code. Osoby preferujące ten sport dbają o to, jak są postrzegane. Powinny mieć łatwość w dopasowywaniu się
do różnego towarzystwa, z preferencją osób o wysokim statusie społecznym.

Biegacze

Systematyczność i długotrwałe, choć wolne podnoszenie swoich zdolności i wydolności. Mogą to być konie pociągowe organizacji, będą najprawdopodobniej potrafili długo
i wytrwale pracować. Raczej nie będą potrzebowali szybkiej gratyfikacji w postaci nagród czy natychmiastowych wyników. Wydaje się, że osoby o takich preferencjach mają
wewnętrzną motywację, a nie motywują się zewnętrznymi czynnikami.

Piłkarze

Współpraca. Ważnym czynnikiem jest to, że jest to sport zespołowy - świadczyć to może o dobrych relacjach takiej osoby z innymi, łatwości nawiązywania kontaktów
i przyjemności odczuwanej z przebywania w towarzystwie. Może też świadczyć o tym, że taka osoba preferuje działania zespołowe nad indywidualne. Powinna rozumieć role
zespołowe, zasady współpracy w teamie i z większą łatwością je akceptować.

nonono, niech lepiej pracodawcy frajerów wśród biegaczy nie szukają

Jak to zwykle w psychologi - sr...nie w banie.
To jak ja sie w to wpisuje?
Dobrze sobie radze w zespole - a w piłkę nie gram
Biegam - ale nie lubie robić za frajer
Cwiczę na siłowni - to chyba znaczy że jestem psychopatą.
Dla psychologa wychodzi że jestem przestępcą (siłownia) ale nie działającym w grupie przestępczej (bo nie gram w piłkę) dążącym powoli i wytrwale mistrzostwa w swoim fachu (bieganie).

Poplakalem sie po tym komentazu

d16a6 pisze:Jak to zwykle w psychologi - sr...nie w banie.

Men's health pisze: Jaki sport, taki pracownik
Agata Tannenberg, trener biznesowy, tworzy portret psychologiczny sportowca w zależności od dyscypliny przez niego uprawianej.

portret psychologiczny stworzony przez trenera biznesu dla gazety men's health ma z psychologią tyle wspólnego, co 'running' z "running business'

zdrówko

A co do wbijania piłeczki do dziurki (golf) to te nie jest potrzebny portret psychologiczny tylko stare określenie - leń. Golf ma ze sportem tyle wspólnego co jedzenie loda z robieniem loda.
Golf to snobistyczna forma spaceru dla nowobogackich spaślaków.

Raul7 pisze:Golf wymaga pewności siebie

Ta - bo może ktoś powiedzieć że w przepisowym stroju golfowym wyglądamy jak idioci

Raul7 pisze:Powinny mieć łatwość w dopasowywaniu się do różnego towarzystwa

Na siłowni to sie dopiero człowiek dopasowuje - można spotkać neurochirurga jak i lokalnego zabijakę o inteligencji niedorozwiniętej rozwielitki. I z każdym można porozmawiać i sie pośmiać.

Bzdury.
Z psychologiem jest tak, że bierze grubą kasę ale jego zawód w zasadzie nic nie wnosi. Opiera się na swoich własnych - grubo subiektywnych - ocenach i na tej podstawie piszą i wydają książki.

Co do piłkarzy i tej współpracy. To jak to się ma do naszej reprezentacji, jak te głąby nie wiedzą co to jest współpraca na boisku.

Nasza reprezentacja footbolowa jest dowodem że gra w piłkę nie oznacza wcale że dany osobnik ma zdolność do pracy w grupie. W polsce prawie nikt nie gra w golfa - czyli większość ludzi nie potrafi sie dostosować do sytuacji i towarzystwa, ubierają sie jak lumpy, nie sa precyzyjni i opanowani. Normalnie nie grasz w golfa to jesteś jakimś barbarzyńcą.
A najśmieszniejsze jest, że są intelektualiści którzy tej pani za napisanie tych mądrości zapłacili.
A pomijając wszystko - wszelkie uogólnienia w tym stylu są dla prostaków - to coś w stylu
-cygan cie okradnie
-zyd cie oszuka
-amerykanin to tępy tłuścioch
-ruski to pijak
-polak to złodziej i ... pijak

Hehe
czyli tak jak dla mnie tak i dla was to zwykłe pierdoły

d16a6 pisze:Golf to snobistyczna forma spaceru dla nowobogackich spaślaków.

d16a6 pisze: A pomijając wszystko - wszelkie uogólnienia w tym stylu są dla prostaków - to coś w stylu
-cygan cie okradnie
...

podoba mi się ten tok rozumowania.

zdrówko

Lubimy słyszeć ,to co chcemy i co potwierdza nasze zdanie...