Strona 1 z 10

Jak uchronić się przed pieskami?

: 21 gru 2010, 15:40
autor: Paw3l
Ostatnio wszędzie widzę psy na uliczkach. I to są takie bydlaki, że nie dają przebiec..
Jak sobie z nimi radzic?
Ja spostrzegłem że najważniejsze jest, odrazu zdjąć kaptur i szalik z twarzy gdy piesek szczeka - pewnie myśli że jestem jakimś potworkiem :D

Re: Jak uchronić się przed pieskami?

: 21 gru 2010, 15:59
autor: yacool

Re: Jak uchronić się przed pieskami?

: 21 gru 2010, 16:06
autor: kulawy pies
tak?
...
ciekawe czy na forach dla psów też królują tematy
jak bronić się przed biegaczami

zdrówko

Re: Jak uchronić się przed pieskami?

: 21 gru 2010, 16:13
autor: THUNDERMAN
Ja spostrzegłem że najważniejsze, to chronić się przed właścicielami. Dobrze widoczna puszka gazu w ręku (farba odblaskowa) wycelowana już z daleka w stronę pupila zawsze robi wrażenie. Prośby typu "proszę zlapać psa" okazują się zbędne - właściele sami schodzą z drogi i nawet nie trzeba omijać ich łukiem! :) Jeśli pies jest agrasywny, bez smyczy lub bez kagańca, gazem warto celować do samego końca. Pół metra odstępu między pyskiem a ręką biegacza daje do myślenia nawet najbardziej beztroskiemu właścicielowi.

Dodam, że zanim zacząlem biegać z gazem dwukrotnie zostałem ugryziony...

Re: Jak uchronić się przed pieskami?

: 21 gru 2010, 16:28
autor: Kapitan Bomba!
Paw3l pisze:Ostatnio wszędzie widzę psy na uliczkach.
... odstaw prochy! :hej:
a poważnie to z praktyki wiem, że te małe kundle, co najbardziej szczekają i wkurzają biorą nogi za pas jak pokażesz im, że się nie boisz - ja się odwracam i jazda za takim - ucieka aż miło!
co do większych to z reguły nie są mną zainteresowane, ewentualnie z zaciekawieniem popatrzą jak biegnę i swoje sobie zapewne pomyślą :hej:

Re: Jak uchronić się przed pieskami?

: 21 gru 2010, 19:38
autor: Bogil
Jak dla mnie to sama rozrywka podczas treningu, wystarczy podnieść ręce do góry, krzyczeć "łuuuuuu" i sprintować w strona psa . Polecam!

*na większych niż do kolana nie testowałem. ;)

Re: Jak uchronić się przed pieskami?

: 21 gru 2010, 19:45
autor: Raul7
Bogil pisze:Jak dla mnie to sama rozrywka podczas treningu, wystarczy podnieść ręce do góry, krzyczeć "łuuuuuu" i sprintować w strona psa . Polecam!

*na większych niż do kolana nie testowałem. ;)
Chciałbym to zobaczyć jak gość w rajtuskach popiernicza z rękami do góry krzycząc łuuu :hahaha: :hahaha: :hahaha:

Re: Jak uchronić się przed pieskami?

: 21 gru 2010, 19:46
autor: Bogil
To wpadnij na long run jakoś w tym tyg. ;) Na pewno coś się uda upolować. :D

Re: Jak uchronić się przed pieskami?

: 21 gru 2010, 20:04
autor: Kapitan Bomba!
Bogil pisze:Jak dla mnie to sama rozrywka podczas treningu, wystarczy podnieść ręce do góry, krzyczeć "łuuuuuu" i sprintować w strona psa . Polecam!

*na większych niż do kolana nie testowałem. ;)
z "łuuuuuu" i rękami do góry jeszcze nie próbowałem ale podejrzewam, że będzie działać, bo sam bym od razu w 3 zakres wszedł :hej:

Re: Jak uchronić się przed pieskami?

: 21 gru 2010, 20:56
autor: piter82
najważniejsze to nie reagować na widok psa, gdy się zatrzymasz zwolnisz albo zaczniesz wyraźnie uciekać to pies już ma przewagę, gdy zacząłem stosować tą zasadę żaden pies jeszcze nie miał odwagi podejść blisko. Zatrzymanie to konfrontacja wtedy pies może stać się agresywny, ucieczka wyzwala reakcję ofiary i napastnika. Czasem noszę jeszcze gaz pieprzowy (polecam w żelu) ale raczej z uwagi na ludzi niż na psa :-)

Re: Jak uchronić się przed pieskami?

: 21 gru 2010, 21:50
autor: Paw3l
Co jeśli ja ciągle spotykam pieski które nie mają panów, albo są wypuszczone z podwórka bo np. ktoś nienormalny nie zamyka bramy? Rzeczywiście zwalniam przy pieskach i chyba właśnie robię źle...
Dzisiaj jak biegłem to mały kurdupel zawzięty taki był że 2 minuty z nim walczyłem..

Re: Jak uchronić się przed pieskami?

: 21 gru 2010, 22:17
autor: Kapitan Bomba!
piter82 pisze:najważniejsze to nie reagować na widok psa, gdy się zatrzymasz zwolnisz albo zaczniesz wyraźnie uciekać to pies już ma przewagę, gdy zacząłem stosować tą zasadę żaden pies jeszcze nie miał odwagi podejść blisko. Zatrzymanie to konfrontacja wtedy pies może stać się agresywny, ucieczka wyzwala reakcję ofiary i napastnika. Czasem noszę jeszcze gaz pieprzowy (polecam w żelu) ale raczej z uwagi na ludzi niż na psa :-)
Piter! jakbym czytał ksiązkę sensacyjną! :hej:
ja myslę, że małe kundle jednak można "zaatakować" :hej: - w 99% przypadków podkulają ogon i zmykają. ... z rotteilerem to bym już tego nie próbował
a! próbowałem przed chwilą rąk do góry i "łuuuuuu" na moim kocie - ziewnął i odwrócił się na drugi bok...

Re: Jak uchronić się przed pieskami?

: 21 gru 2010, 22:56
autor: zoltar7
piter82 pisze:Czasem noszę jeszcze gaz pieprzowy (polecam w żelu) ale raczej z uwagi na ludzi niż na psa :-)
Jeśli chodzi o ludzi to ja załatwiam te sprawy lewym prostym i prawym sierpowym... a czasami ewentualnie poprawiam jeszcze z laczka...

ps. żartowałem :hejhej:

Re: Jak uchronić się przed pieskami?

: 21 gru 2010, 23:36
autor: LadyE
no to ja jak widze malego pieska to sie zatrzymuje, staram sie trzymac rece blisko siebie i czekam jak glupia na zbawienie bojac sie ruszyc dalej

mnie pogryzl maly dran wlasnie w trakcie biegu ...

Re: Jak uchronić się przed pieskami?

: 22 gru 2010, 01:24
autor: Aśka
jako posiadaczka dużych psów od zawsze, atakowana kilkakrotnie (na rowerze) przez te małe, za przeproszeniem, srajdki, "lękam" się nieco raczej tych małych, bo wiadomo - mały ciałem, wielki duchem (chciałby być, w każdym razie ;)), więc jakoś i coś musi światu udowodnić (tudzież sobie), dodatkowo taki łatwiej wchodzi właścicielowi na głowę, bo mu więcej uchodzi zwyczajnie, wszak taki niegroźny się wydaje... Efekt: konfrontacji z małymi zawczasu unikam, ale mam wsparcie, tj. moją sunię, nieco od nich większą ;)
Sunia się takim zajmuje i albo zachęca do zabawy, co z reguły działa, albo przegania, co też działa ;)

Duże psy raczej biegaczami się nie interesują, chociaż mam problem odwrotny: biegacze nierzadko boją się dużych psów, a zatem i mojego :/ Jak widzą mnie, to się uspokajają - chyba wnioskują, że okutany biegacz dla mojego psa nie jest nowością, skoro takiego suka ma u boku ;) Latem było gorzej, jak więcej było biegaczy tzw. niedzielnych - ci zimowi chyba myślą, że skoro już biegam w tych warunkach, tom taki sam nieco świr, jak oni, i większe zaufanie wzbudzam tym samym.

Do meritum: tupanie i "szarżowanie" ;) w stronę tych małych jak najbardziej raczej wskazane - pokazujesz, że Ty rządzisz i ci pchła na głowę ma nie wchodzić. Przy większych raczej zwalniam kroku i przechodzę spokojnie, uśmiechając się do właściciela ;) Działa i na psa z reguły ;)

piter82 pisze:najważniejsze to nie reagować na widok psa, gdy się zatrzymasz zwolnisz albo zaczniesz wyraźnie uciekać to pies już ma przewagę, gdy zacząłem stosować tą zasadę żaden pies jeszcze nie miał odwagi podejść blisko. Zatrzymanie to konfrontacja wtedy pies może stać się agresywny, ucieczka wyzwala reakcję ofiary i napastnika. Czasem noszę jeszcze gaz pieprzowy (polecam w żelu) ale raczej z uwagi na ludzi niż na psa :-)
Z uciekaniem nie chodzi o ofiarę raczej, tylko o coś zupełnie innego: o zabawę. Postaw się w sytuacji psa, którego właściciel nie biega, tylko potuptuje z nogi na nogę, bo mu zimno, idzie tempem spacerowym, czasem od niechcenia rzuci patyk... Ok, człowiek zdziadział przez tysiąclecia nieco i zapuścił leniwe sadło, ale pies w 90% wciąż lubi biegać, bawić się, ścigać, gonić, pędzić, wskakiwać do śniegu, do wody, na pieniek, z pieńka... Ile z tych rzeczy pies robi na spacerze? Jak często w ciągu dnia/tygodnia/życia? Więc jak już widzi jakiegoś "świra", co to biegnie, to biegnie za nim, bo a nuż ktoś z nim pobiegnie właśnie ;)
Ok, nie wszystkich psów to dotyczy, ale myślę, że zdecydowanej większości. Z tym nastawieniem idźcie biegać, do ręki śnieżka, zamiast gazu, którą można podrzucić psu lub rzucić w bok jak piłeczkę - może parę psów odwdzięczy się Wam merdnięciem ogonem i będzie Was wyczekiwać na ścieżce z czasem ;)