Strona 1 z 1
Temperament
: 02 paź 2010, 18:10
autor: blink
Jak się ma temperament do biegania długodystansowego? Czy jest to, w ogóle, kwestia istotna jeśli chodzi o dłuższe dystanse, czy niekoniecznie?
Weźmy taki maraton i, dajmy na to, choleryka z flegmatykiem ...
Pozdrawiam.
Re: Temperament
: 02 paź 2010, 20:00
autor: mimik
chyba nie... to jest zbyt duża i zróżnicowana społeczność.. niby wszystko jest podobne, ale każdy tutaj jest trochę lub całkiem inny..
ja raczej mam skłonności melancholika.. czasami mam odchyły w kierunku choleryka, rzadziej flegmatyka ..różnie bywa..
generalnie lubię sobie wieczorkiem, w ciszy i spokoju zmierzyć się z sobą i pobiegać sobie po swoim miasteczku, albo gdzieś po za nim

Re: Temperament
: 02 paź 2010, 20:01
autor: F@E
Człowiek się zmienia przez bieganie, flegmatyk jest bardziej pewny siebie a choleryk staje się łagodniejszy, a typ charakteru ma na pewno znaczenie w organizacji i chęci wyjścia na trening.
Re: Temperament
: 04 paź 2010, 07:58
autor: joanna1012
może sonda
kto jest cholerykiem ręka do góry
ja ja ja - faktycznie bieganie mnie wycisza

Re: Temperament
: 06 paź 2010, 11:59
autor: Ezri
Ja jestem typem "ze skrajności w skrajnośc". Czasem choleryczka, częściej jednak ujawniają się u mnie skłonności do melancholii. Bieganie działa na mnie "tonizująco". Z nastroju depresyjnego wznosi na wyżyny i uspokaja, gdy mam rządzę mordu.
Re: Temperament
: 07 paź 2010, 12:26
autor: blink
OK. Bieganie łamie charaktery, wygładza temperamenty ... i w ogóle więcej daje niż odbiera.
Jednak, chodziło mi, raczej, o ... „predyspozycje” - jeśli oczywiście mogę tak to określić -poszczególnych typów temperamentu do długodystansowego biegania.
Maraton, psychicznie, łatwiej przyjdzie pokonać sangwinikowi czy melancholikowi?
Re: Temperament
: 07 paź 2010, 12:52
autor: mimik
chyba trzeba zacząc ogolnie od wad tych dwóch typów:
sangwinik- czasami słabo przywiązuje wagę do szczegółów i potrafi dużo rzeczy pominąć i olać, bo tak mu wygodnie.. ciężko osiągnąć mu wygórowany cel, raczej się na to nie nastawi..
melancholik - ambitny, ale stawia sobie za bardzo wygórowane cele.. spala się za bardzo i często nie osiąga celu..
typowy melancholik po porażce lubi się zrażać, sangwinik nie, najwyżej zajmuje się czymś innym.. więc czysto teoretycznie wygrywa trochę sangwinik..
ja podobnie jak melancholik lubię cele, ale pomimo kilku niezrealizowanych wygórowanych ambicji nie zraziłem się, wręcz odwrotnie widzę dalsze cele..
to wszystko to czyste teoryzowanie
Re: Temperament
: 07 paź 2010, 13:08
autor: mimik
powiem w ten sposób .. ponieważ jak to koledzy koleżanki zauważyli to wszystko i tak ewoluuje między tymi skrajnościami, to biorąc pod uwagę specyfikę biegów długodystansowych ( wiekszości samotnie trenuje, wymaga to dużo czasu, nabiera sie pokory itd), to biegacze długodystansowi raczej uskuteczniają w sobie lub idą w kierunku flegmatyka..