Strona 1 z 1
Jak dużo zależy od szczęścia...
: 30 cze 2010, 23:46
autor: Adam Klein
Re: Jak dużo zależy od szczęścia...
: 01 lip 2010, 10:08
autor: Sahij
Wspaniale zagadnienie. Chyba dotyka magii sportu.
Przewija sie to w kazdej dyscyplinie, nie tylko w LA. Sportowcy stoja przed wielkim pytaniem, czy Citius-Altius-Fortius jest ostateczna dewiza i celem nadrzednym jest samodoskonalenie? Czy chec zwyciestwa nad wszystko?
Nigdy nie uprawialem sportu na poziomie zawodniczym, nie wiem jaki jest paradygmat myslenia sportowca 'z krwi i kosci'.
Ja biegam, bo uwazam ze czlowiek nie znajacy tego smaku czystego, fizycznego zmeczenia nie jest w pelni czlowiekiem.
Sportowcy 'z krwi i kosci', co Wam blizsze? Chcecie byc pierwszymi czy doskonalymi? Czy moze jedno i drugie?
Re: Jak dużo zależy od szczęścia...
: 01 lip 2010, 13:23
autor: fotman
Fajny artykulik. W 100% odzwierciedla moje myśli po MŚ w Berlinie.
Podziw dla Bolta i bezbrzeżne współczucie dla Gaya, który po prostu urodził się kilka lat zbyt późno.
Ale Gay raczej nie ma cech charakteru gwiazdy mass mediów. Nie ma w sobie showmana, brak mu tego błysku w oku...
Re: Jak dużo zależy od szczęścia...
: 01 lip 2010, 17:50
autor: Adam Klein
Przyznam się, że jak się patrzy na Bolta to można odnieść wrażenie, że on jest produktem z jakiegoś laboratorium, tzn jest tak dobry we wszystkich elementach.
Re: Jak dużo zależy od szczęścia...
: 01 lip 2010, 23:27
autor: fotman
Bolt nie mając ukończonych 16 lat wygrał mistrzostwa świata juniorów (tzn. do 19 lat) na 200m z czasem 20,61s (19.07.2002., 16. urodziny obchodził miesiąc później- 21.08.2002.). W eliminacjach wtedy śmignął 20,58s.
Potem rozwijal się
stosunkowo wolno bo nie za bardzo lubił bieganie- wolał krykieta.
Biogram Bolta na stronie IAAF