Strona 1 z 2
Brak poczucia bezpieczeństwa
: 06 cze 2010, 23:04
autor: janoz5
Mam 14 lat. Mieszkam na wsi. Biegam niestety sam na polach, jest tam droga asfaltowa łącząca dwie obok leżące wsie. Tą drogą przejeżdżają samochody, rowery, ciągniki. Problem jest w tym że gdy widzę coś ruszającego się na horyzoncie to od razu odczuwam strach, mimo tego że nikt mi nic nie zrobił, ba, nawet nie powiedział. Podejrzewam że jestem przewrażliwiony np. dzisiaj jechali sobie dwaj nastolatkowie skuterem, przejechali obok mnie, zawrócili i przejechali koło mnie ot tak specjalnie, nic, a ja czułem się poważnie zagrożony. <lol> jakbym miał 6 lat. Co myślicie mogłoby mi pomóc, jakiś gaz, ale to nic nie zmieni. Myślałem nad kupnem psa, ale teraz to niemożliwe bo mam dwa i gdybym kupił trzeciego to cały czas by się gryzły. Najlepiej byłoby znaleźć partnera ale nie ma chętnych. Mógłbym zmienić trasę na las, ale tam też będą takie sytuacje pewnie.
Macie też takie problemy? Śmiać mi się chce i płakać
Re: Brak poczucia bezpieczeństwa
: 07 cze 2010, 00:25
autor: Adam Klein
Moja żona powiedziała, że gdyby miała takie dziecko jak Ty to by s e cieszyła, że jesteś ostrożny.

Musisz do tego przywyknąć, wszyscy się czegoś obawiamy, Ty jeszcze młody jesteś ale trzymaj się.
Re: Brak poczucia bezpieczeństwa
: 07 cze 2010, 04:04
autor: wojtek
W Polsce czlowiek nie ma wartosci, dlatego kierowcy jezdza "po nogawkach".
Ja bym nie biegal po takich trasach, choc wybierajac sie na 100km jazdy rowerem , dziele szose z roznymi czubkami i slepymi babciami.
Jakbym mial tego dosc , zawsze jest mtb.
Re: Brak poczucia bezpieczeństwa
: 07 cze 2010, 06:07
autor: janoz5
Nie chodzi mi już o samochody, tylko o tzw. Zaczepki co przez ludzi w moim wieku jest powszechnie stosowane
Re: Brak poczucia bezpieczeństwa
: 07 cze 2010, 08:47
autor: Eddie
Do zaczepek się przyzwyczajaj. Zawsze, jak ktoś odstaje od typowej statystycznej grupy i się czymś wyróżnia (np. bieganiem i zdrowym trybem życia) będzie narażony na różne takie zachowania. Pocieszę Ciebie, kiedyś było gorzej teraz z racji tego, iż coraz więcej osób biega ludzie się oswajają z tym widokiem.
Re: Brak poczucia bezpieczeństwa
: 07 cze 2010, 10:03
autor: volumepl
Eddie pisze:Do zaczepek się przyzwyczajaj. Zawsze, jak ktoś odstaje od typowej statystycznej grupy i się czymś wyróżnia (np. bieganiem i zdrowym trybem życia) będzie narażony na różne takie zachowania.
Skąd ja to znam?
Właśnie, jest to najlepszy sposób na tego typu zaczepki. Sam biegam i mijam samochody. Ja zawsze się rozglądam gdy nie jestem pewny sytuacji na drodze. Tobie też to radzę - stracisz kilka sekund, ale zawsze będziesz pewniejszy.
Re: Brak poczucia bezpieczeństwa
: 07 cze 2010, 12:30
autor: 00jan
Żeby nie było, cytuję :
Miej ich w dupie
Re: Brak poczucia bezpieczeństwa
: 07 cze 2010, 12:31
autor: glodny1988
gaz nie byłby złym pomysłem zawsze gdzieś z tyłu głowy będziesz miał tą myśl ze w razie czego...a nawet jeśli to patrząc na twoją stopkę zawsze możesz liczyć na własne nogi.
Re: Brak poczucia bezpieczeństwa
: 07 cze 2010, 17:42
autor: janoz5
Właściwie to nie wiem czego bardziej się boje: zaczepek czy tego że po zaczepkach będę miał niechęć do biegania.
Re: Brak poczucia bezpieczeństwa
: 17 cze 2010, 11:04
autor: gram
Nie bój się tych zaczepek do wszystkiego można się przyzwyczaić.
Jestem kobieta a jeszcze parę lat i mogłabym być Twoją babcią.To dopiero obciach jak takie stare pudło lata po parku .Twoi rówieśnicy gwiżdżą sobie i komentują widok trzęsącego się biustu i w ogóle szkoda gadać.Biegam już prawie dwa lata i obecnie mam to gdzieś.
Jedyne czego się boje to dzików ,gdyż jest ich ostatnio bardzo dużo.
Re: Brak poczucia bezpieczeństwa
: 17 cze 2010, 12:54
autor: kuxa
ja drepcze po mieście, po osiedlu i co i rusz mijam jakichś ludzi...Jedni zakładają że skoro mam słuchawki w uszach to pewnie nic nie słyszę (błąd bo słucham cicho muzyki zeby slyszec co sie dzieje wokół albo pod kapturem na głowie mam tylko jedną słuchawkę w uchu) i ostatnio posłuchałam iśćie neandertalskich okrzyków 2 panów zmieniających billboard, trochę ze śmiechem to potraktowałam, ale młodych ludzi w parku się boję... u mnie takie osiedla są i park z barem, bar co krok... i jak mijam wieczorem grupę 2-3 osób i widzę ich spojrzenia to czuję się niepewnie, też czuję się zagrożona... ale ja to mam jakieś lęki natręctwa i fobię prześladowczą więc to chyba tylko moja chora psycha... jak przede mną widzę 2-3 "karków" na drodze to staram się jakoś zboczyć w inną uliczkę.... poprostu czuję się nokomfortowo
Re: Brak poczucia bezpieczeństwa
: 17 cze 2010, 13:03
autor: mirek87
Biegam po Warszawie o różnych porach i w różnych miejscach, często po 22 i jak na razie jedyną przygodą jaką miałem, to pies jakieś dziewczyny

Bez kagańca był i jak przebiegałem obok to mi mało dupy nie odgryzł, ale udało mi się odskoczyć i pobiegłem dalej

Kobietom na nocne bieganie radziłbym zaopatrzyć się w gaz i w miarę możliwości w towarzystwo.
Re: Brak poczucia bezpieczeństwa
: 17 cze 2010, 13:11
autor: kuxa
zgadzam się... wczoraj z koleżanką we 2 dreptałyśmy i już było ok... miałam mały niepokój mijając 3 karków... ale byłyśmy zagadane więc było ok...
Re: Brak poczucia bezpieczeństwa
: 17 cze 2010, 13:14
autor: Jurek z Lasu
1. Kup gaz
2. Na zaczepki nie odpowiadaj
3. Kiedy ktoś zechce naruszyć Twoją nietykalność (pies, jakiś bandzior) wal gazem po oczach ... bez słów.
Pozdrawiam.
Re: Brak poczucia bezpieczeństwa
: 17 cze 2010, 20:10
autor: PATATAJEC
Dobrze rozumiem autora wątku. Czasem też zdarza mi się mijać agresywne lub pijane towarzystwo. Przebiegając koło takiej grupki na pewno nie zatrzymywać się, na zaczepki słowne nie odpowiadać, a jak odpowiadać to nieinwazyjnie. Na zaczepkę pod tytułem "No i po ch*j tak biegasz w kółko?" odpowiadam rozkładając ręce "kondycji brak", "brzuch rośnie" itp. Karki mogą wyglądać groźnie, ale gdzieś tam pod grubą warstwą tej agresywnej otoczki, mają szacunek dla tych, którzy uprawiają sport. Ja mam jeszcze gorzej, bo swoim wyglądem, takiego karka mogę prowokować - leci chudziak, a z tyłu dynda mu upięta wysoko kita... A jeszcze mam wredny zwyczaj patrzenia się komuś prosto w oczy, co mnie zazwyczaj sprowadza w tarapaty

...
Na pewno nie przestawaj biegać. Po pewnym czasie się przyzwyczaisz, albo przyzwyczają się ludzie, których mijasz i jeszcze Ci będą machać na przywitanie. Jesteś też młody - z wiekiem przejdzie Ci trochę

.