Strona 1 z 1
Biegacze dla powodzian - akcja w Warszawie.
: 29 maja 2010, 20:18
autor: ErgoJanek
Zespół sportowy "Niezła Korba", w którym działam wyszedł z propozycją akcji ZBIÓRKI DARÓW DLA POWODZIAN - wszystko zaczęło sie od tego, że znajomy znajomego został doszczętnie zalany przez 'wielką wodę'.
Mamy kontakt z konkretną rodziną w Wilkowie pod Kazimierzem Dolnym - potrzebują prawie dosłownie wszystkiego. A jak dostaną czegoś za dużo to oddadzą sąsiadom, bo całą wieś zalało...
We wtorek robimy zbiórkę darów - mamy naszego firmowego busa posłać tam w środę (dzięń przed Bożym Ciałem), więc we wtorek 1.06 od godz. 11-19 zbieramy dary.
Wiecej szczegółów na facebookowej stronie:
http://www.facebook.com/pages/Warszawa/ ... 561&ref=mf
Lub na stronie Centrum Biegowego ERGO:
http://ergo-sklep.pl/blog/biegacze-dla- ... omozecie-/
Re: Biegacze dla powodzian - akcja w Warszawie.
: 01 cze 2010, 12:29
autor: ErgoJanek
Zbiórka JUŻ DZIŚ.
Docierają do nas pierwsze paczki: młodzi ludzie - studenci - przynieśli środki czystości, odzież... Są ubrania kobiece w rozmiarze 38. Jest też karma dla psa. Już zapowiadają się kolejne osoby chętne do niesienia pomocy....
Re: Biegacze dla powodzian - akcja w Warszawie.
: 02 cze 2010, 23:13
autor: ErgoJanek
Agnieszka, 2010-06-02 22:33:43, napisała:
Michał wrocił z Wilkowa i okolic. Jest b. poruszony tym, co zobaczył...
Do samego Wilkowa dotarł przekraczając nielegalnie wciąż zalaną drogę. Worki z rzeczami trafiły jednak tymczasowo do wsi Rogowo, bo w Wilkowie życie jest jakby... w zawieszeniu. Nic tam nie działa. Panuje spory chaos.
Mają miejsce różne paradoksalne sytuacje, np. do pobliskiej wsi, gdzie jest centralny magazyn dla darów podjeżdżają TIRy pełne rzeczy!
Jednocześnie nie ma ludzi, którzy mogliby się nimi zająć - porozdzielać je. Jest jeden człowiek, który próbuje nad tym zapanować... ale jest na skaraju rozpaczy, bo sytuacja go przerasta... Mieszkańcy okolicznych wsi albo uciekli, albo zajmują się wygarnianem błota i wywożeniem padłych zwierząt... Wszystko strasznie śmierdzi. Woda zalała okolicę falą o wysokości 4 metrów na 4 dni! Zgniło wszystko. Zalane zostały szkoła, kościół i po dzień dzisiejszy cmentarz...
Michałowi serce się krajało, kiedy widział hektary sadów doszczętnie zniszczone - drzewka zagrzebane w błocie, brązowe aż po same czubki...
Można naprawdę powiedzieć, że wielu z tamtejszych mieszkańców NIE MA DO CZEGO WRACAĆ...
Ludzie są w szoku (a psychologia mówi, że to potrafi trwać nawet latami). Poczucie bezradności jest ogromne.
Nie potzreba rzeczy, bo brakuje suchych pomieszczeń do ich skladowania.
Brakuje energicznych, dobrze zorganizowanych, silnych psychicznie ludzi.
Potrzeba też żywności, szczotek, szufli, środkow dezynfekcyjnych i ŚRODKOW NA KOMARY!
Ale zanim tam wrócimy z czymkolwiek, trzeba pomysleć, jak można pomóc tym ludziom organizacyjnie...? na miejscu...?
Macie jakieś pomysły?
Re: Biegacze dla powodzian - akcja w Warszawie.
: 03 cze 2010, 12:02
autor: ErgoJanek
Agnieszka, 2010-06-03 10:13:55, napisał/a:
Jest pomysł, żeby zorganizować kilkuosobowy wyjazd na miejsce (pod namiot z własnym jedzeniem i wodą). Może nawet w ten weekend...
Cel: rekonensans oraz fizyczna pomoc na miejscu.
Mamy już samochód osobowy z paliwem i na razie 2 osoby.
[kontakt:
marta_szewczuk@wp.pl]