Strona 1 z 10

Czy jesteś uzależniony?

: 21 kwie 2010, 13:55
autor: PiotrekMarysin

Re: Czy jesteś uzależniony?

: 18 wrz 2010, 10:35
autor: rrthere
Trochę głupoty w tym artykule - szczególnie ten kawałek o chorowaniu po maratonie. Od kiedy zacząłem biegać (6 lat temu) ani razu nie byłem przeziębiony ani nie złapałem infekcji. Podobnie po maratonie - nawet przebiegniętym w deszczu i po kałużach - nigdy mi się nie zdarzyła żadna choroba. Oczywiście nie mówię tu o kontuzjach "aparatu ruchu", ale to inna para kaloszy...

Ale wysiłek faktycznie uzależnia.

wygląda na to że ja jestem :)

: 20 wrz 2010, 13:34
autor: joanna1012
bo jak nic nie robię to chodzę rozdrażniona, warczę i życie wydaje się bez sensu
a sport daje mi kopa, radość życia i generalnie sprawia że czuję sie super :)
co gorsze nie zamierzam nic zmieniać ani z uzależnieniem walczyć :)

Re: Czy jesteś uzależniony?

: 21 wrz 2010, 16:13
autor: Ezri
Chyba zaczynam miec pierwsze objawy :hej: .
Jeszcze zmęczona biegowym weekendem - rozsądek podpowiada odopoczynek, ale chyba zwariuje jak nie polecę chociaż na wolną piątkę.
Z tym chorowaniem to przesadzili. Odkąd się ruszam skończyły się wreszcie moje ciągnące się latami problemy z zatokami.

Re: Czy jesteś uzależniony?

: 26 wrz 2010, 09:49
autor: Beatnik
u mnie też powoli pierwsze objawy sie pojawiaja.
jestem przeziębiony, gardło zdarte, wiem, że nie powinienem, ale aż mnie nosi, żeby chociaż 10 zrobić :chlip: .

Re: Czy jesteś uzależniony?

: 29 wrz 2010, 21:12
autor: misia
matko ale napisali :nienie: bez przesady

Re: Czy jesteś uzależniony?

: 29 sie 2011, 19:56
autor: jaho
Artykułu nie czytałem ale uzależnienie od sportu jest możliwe, gdyż wydzielane podczas wysiłku endorfiny pobudzają w mózgu układ limbiczny co powoduje euforię.

Re: Czy jesteś uzależniony?

: 30 sie 2011, 10:34
autor: zoltar7
jaho pisze:Artykułu nie czytałem ale uzależnienie od sportu jest możliwe, gdyż wydzielane podczas wysiłku endorfiny pobudzają w mózgu układ limbiczny co powoduje euforię.
Kolego, po pierwsze przeczytaj, po drugie z endorfinami to jest tylko hipoteza.

Re: Czy jesteś uzależniony?

: 30 sie 2011, 11:11
autor: bansen
Typowa manipulacja dziennikarska, jakiś ignorant musiał odbębnić wierszówkę i tyle.

Wielki tytuł "Uzależnieni od sportu", a potem tekst o wysiłku "obciążającym ludzkie ciało do granic możliwości podczas takich imprez jak triatlony, maratony i skrajnie trudne survivale, coraz popularniejsze w ostatnich latach."

Sport niejedno ma imię, a to jest akurat skrajność... Ciekawe, ilu ludzi po przeczytaniu tego wybierze piwo przed telewizorem zamiast spaceru, bo przecież "sport jest niebezpieczny i uzależniający".

Re: Czy jesteś uzależniony?

: 30 sie 2012, 16:41
autor: Forestrunner
Z moim słomianym zapałem mi to nie grozi. Dopiero próbuję się wkręcić na dłużej, a co dopiero mówić o nałogu XD

Re: Czy jesteś uzależniony?

: 30 sie 2012, 20:36
autor: gonefishing
Jak mam dzień wolny to też mnie nosi. Coś w tym jest.

Re: Czy jesteś uzależniony?

: 30 sie 2012, 22:19
autor: Platini76
Tytuł jest sensacyjny, żeby więcej osób zajrzało - dzisiaj to normalka niestety. "Uzależnienie" ma jednoznacznie pejoratywną wymowę; kojarzy się z uzależnieniem od używek, hazardu, pracoholizmem itp. Uzależnienie negatywnie wpływa nie tylko na samego uzależnionego, ale na całe jego otoczenie. Gdybym miał kogoś uznać za uzależnionego od biegania, to ta osoba musiałaby np. zaniedbywać rodzinę lub pracę kosztem treningów, wydawać połowę zarobków na sprzęt i odżywki, katować się mimo ewidentnych kontuzji, bólu i z narażeniem zdrowia, spędzać 12h dziennie na tym forum :hahaha: albo zdradzać inne niepokojące objawy. Oczywiście nie dotyczy to biegaczy zawodowych (z wyjątkiem uzależnienia od forum) :bum:

Re: Czy jesteś uzależniony?

: 30 sie 2012, 22:48
autor: Ryszard N.
Platini, obawiam się, że się mylisz. Mechanizm uzależnienia w każdym przypadku jest podobny i to, że nie niesie tzw. negatywnego skutku rodzinnego i społecznego, nie oznacza, że uzależnieniem nie jest. Fora biegowe aż roją się od osób "wkręconych" w bieganie, które już dawno zatraciły proporcje w tym co robią. Oczywiście, nie oczekuj, że biegacz powie Ci, że jest uzależniony. Zwykle zacznie snuć opowieści o tym jak to "biega dla przyjemności", lubi sobie pobiegać,...400 km/ mies., itd. Oczywiście, co ważne z pro zdrowotną funkcją to dawno nie ma nic wspólnego. Co więcej, trudno się dowiedzieć od któregoś z miłośników biegania, że wczasy są "ustawione" pod bieganie, źe partnerka często ma już tego biegania dosyć, że nie biegając ten lub ów odczuwa tzw "efekt odstawienne".
Kiedyś, na innym forum jeden z biegaczy założył wątek pod tytułe,.. "Czy ja jestem jeszcze normalny". Dyskusja była ciekawa. Po jej zakończeniu, napisała do mnie list żona jednego ze znanych "ultrasów". Jeden dramat i tragedia osoby/partnerki zmolestowanej bieganiem swvojego partnera. Nie chcę opisywać w szczegółach, przypadku biegacza, który zmuszał swoją parterkę do biegania w sytuacji gdy ją to kompletnie nie interesowało. Nie obywało się oczywiście, bez solidnych awantur. Ktoś powie, że to ekstrema. Może tak, może nie. Ale co powiedzieć o gościu, który wrócił z drugiej zmiany i za przeproszeniem, trenuje o 1 w nocy,...
Oczywiście, artykuł porusza jeszcze inne kwestie, na szczęście marginalne. Min. Przypadki sportowych ekstremów. To jednak zupełnie inny temat.

Re: Czy jesteś uzależniony?

: 30 sie 2012, 22:57
autor: Platini76
Ryszard, chodziło mi to, że co najmniej jeden z wymienionych objawów oznacza uzależnienie biegowe - czyli np. bieganie z kontuzją. Wszystkie razem to już byłaby kompletna patologia :ech: Popieram Twoją tezę, że uzależnienie oznacza mniej więcej rozminięcie się z prozdrowotną funkcją biegania. Oczywiście granica jest płynna i trudno ją precyzyjnie określić.

Re: Czy jesteś uzależniony?

: 31 sie 2012, 08:39
autor: Lisciasty
Nie pamiętam na jakim forum czytałem wątek o osobniku który dosyć szybko zacząwszy od stadium grubasa
ukończył ironmana. Na końcu dyskusji przewija się wypowiedź że nie ma czasu bo przygotowuje się do rozwodu. Więc w pojedynczych przypadkach to faktycznie może być szkodliwe, no ale jest trylion różnych rzeczy od których człowiekowi może odwalić, myślę że sport jest na szarym końcu :>