Strona 1 z 1

Dochody

: 21 mar 2010, 09:38
autor: Grot11
Mam kolejne pytanie. Jak wyglądają zarobki potencjalnego zawodowego biegacza i czy da się z tego utrzymać rodzinę. Pieniądze dostaje się tylko za wygranie zawodów?

Re: Dochody

: 21 mar 2010, 11:45
autor: Mariusz6430
raczej tak, ale musiałbyś być na poziomie światowym. Stypendia + pieniądze za zdobyte medale dają niezłe zarobki.

Re: Dochody

: 21 mar 2010, 14:51
autor: jass1978
Najlepiej jakbyś pobił rekord Bolta na setkę. Wtedy staniesz się zamożnym człowiekiem :)

Re: Dochody

: 21 mar 2010, 22:27
autor: Grot11
Żeby pobić rekord Bolta musiałbym trenować już od wielu lat. Mi wystarczy tytuł mistrza Polski :D

Re: Dochody

: 21 mar 2010, 22:32
autor: PATATAJEC
Odkurzacz chcesz wygrać?

Re: Dochody

: 22 mar 2010, 11:11
autor: fotman
Odpuść sobie.
Jeżeli przygodę ze sportem zaczynasz od dywagacji ile można zarobić, to najprawdopodobniej do niczego nie dojdziesz.
Aby żyć z biegania, trzeba być wybitnym zawodnikiem. Nikt nie zostaje wybitnym zawodnikiem rozpoczynając od takich kalkulacji.
Idź kopać piłkę- tam nawet w III lidze bylejacy zawodnicy dostają jakieś pieniądze.

Re: Dochody

: 22 mar 2010, 11:43
autor: Adam Klein
Grot11 pisze:Mam kolejne pytanie. Jak wyglądają zarobki potencjalnego zawodowego biegacza i czy da się z tego utrzymać rodzinę. Pieniądze dostaje się tylko za wygranie zawodów?
Oczywiście zależy od poziomu jaki reprezentujesz ale w tym momencie chyba nie mamy takich zawodników którzy z biegania mogą utrzymać rodzinę. Może sie mylę? W lecie jest sporo biegów ulicznych i to pomaga, są roczne stypendia (PZLA czy Ministerstwa miasta czy klubów??) za jakiś naprawdę wartościowy międzynarodowy wynik. Zwycięstwo w którymś z dużych maratonów w Polsce to chyba nie więcej niż 20 tys zł ale maratonu często nie pobiegniesz.
Ale i tak większość czołowych polskich zawodowych zawodników tak naprawdę zawodowo jest wojskowymi, żeby mieć stały dochód.
Oczywiście kiedy Małgorzata Sobańska wygrywała maraton w Londynie czy Jan Huruk (był drugi) - to co innego. Ale spróbuj być chociaż trzeci w maratonie w Londynie. :)

Ale z drugiej strony - są jednak zawodnicy który tylko z tego żyją.

Re: Dochody

: 22 mar 2010, 14:24
autor: wojtek
Kiedys stypendia byly pokazne .

Bedac w wojsku i otrzymujac zold niewiele powyzej 1000 zl , co wystarczalo na ciasteczka ,otrzymywalem 12 000 zl stypendium za pierwsza klase sportowa, co rownalo sie wtedy niezlej pensji miesiecznej.

Komuno wroc ! ;)

Re: Dochody

: 22 mar 2010, 23:14
autor: Grot11
fotman pisze:Odpuść sobie.
Jeżeli przygodę ze sportem zaczynasz od dywagacji ile można zarobić, to najprawdopodobniej do niczego nie dojdziesz.
Aby żyć z biegania, trzeba być wybitnym zawodnikiem. Nikt nie zostaje wybitnym zawodnikiem rozpoczynając od takich kalkulacji.
Bieganie jest moją pasją. Biegam codziennie i uwielbiam to, jednak pasja to jedno a życie to drugie. Przyznasz chyba, że z czegoś trzeba żyć, a tym bardziej jak się ma rodzinę na utrzymaniu. Wolę na początku się wszystkiego dowiedzieć niż później mieć przykre niespodzianki, a wtedy może być już za późno.

Re: Dochody

: 22 mar 2010, 23:35
autor: russian, white russian
Grot11 pisze:Mam kolejne pytanie. Jak wyglądają zarobki potencjalnego zawodowego biegacza i czy da się z tego utrzymać rodzinę. Pieniądze dostaje się tylko za wygranie zawodów?
mistrz Polski w maratonie ma etat na AWF-ie.
mistrz Polski w półmaratonie pracuje dla Nike'a.

jakby nie patrzeć utrzymują się z biegania i ze spraw z bieganiem mocno związanych.

możliwości zarabiania pieniędzy na sprawach okołobiegowych na pewno będzie coraz więcej - co do tego chyba nikt nie ma wątpliwości. Myśl.

równocześnie powrotu do modelu socjalistycznego - czyli machasz nogami, niczym się nie przejmujesz a państwo ci regularnie płaci - raczej nie będzie.
wojsko i policja są takiego systemu ostatnimi bastionami. i zresztą dobrze, że są. ale to się marginalizuje, i pewnie będzie marginalizować się coraz bardziej.
--------------------------------------

najzabawniejsze w tym wszystkim, że Krzysiek Bartkiewicz, który obecnie chyba żyje z biegania w najczystszym sensie - czyli po prostu jeździ po świecie i wygrywa maratony - za fakt mówienia otwarcie o tym że biega, żeby zarobić na życie - jest szeroko krytykowany.

zdrówko

Re: Dochody

: 23 mar 2010, 00:40
autor: wojtek
W nowych czach trzeba rownie szybko obracac kudlata , jak nogami ( za wyjatkiem lysych).

Jakis "branzelek"z trenowaniem majetnych amatorow ( np. tenisistow czy golfistow), sklepik czy sklep sportowy, kliniki i obozy itp.

Re: Dochody

: 23 mar 2010, 01:02
autor: Adam Klein
russian, white russian pisze: najzabawniejsze w tym wszystkim, że Krzysiek Bartkiewicz, który obecnie chyba żyje z biegania w najczystszym sensie - czyli po prostu jeździ po świecie i wygrywa maratony - za fakt mówienia otwarcie o tym że biega, żeby zarobić na życie - jest szeroko krytykowany.
Gdzie tak szeroko?

Re: Dochody

: 23 mar 2010, 14:23
autor: fotman
Grot11 pisze:Bieganie jest moją pasją. Biegam codziennie i uwielbiam to, jednak pasja to jedno a życie to drugie. Przyznasz chyba, że z czegoś trzeba żyć, a tym bardziej jak się ma rodzinę na utrzymaniu. Wolę na początku się wszystkiego dowiedzieć niż później mieć przykre niespodzianki, a wtedy może być już za późno.
Pasja to podstawa. Jak się ma głowę na karku, to z pasji można też żyć.
Też z biegania, a głównie, jak pisali przedmówcy, z tego co się dzieje wokół biegania.
Do zarabiania pieniędzy potrzebna jest smykałka, łut szczęścia i wytrwałość.
Jeżeli masz talent do interesów i do tego pasję, to zarobisz nawet na tym, na czym inni splajtowali.

Re: Dochody

: 23 mar 2010, 14:54
autor: rocha
Grot11 pisze:Bieganie jest moją pasją...
Znajomy GOPRowiec, który przeszedł na zawodowstwo, powiedział, że przyjemność, która staje się pracą, przestaje być przyjemnością. Odkrył, że w górach jest zimno i wieje.

Re: Dochody

: 24 mar 2010, 02:28
autor: russian, white russian
Adam Klein pisze: Gdzie tak szeroko?
ostatnio to chyba tutaj:
http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic. ... 32#p226932
Krzysiekbiega, czy Ty patrzyłeś kiedyś na jakiś bieg pod innym kątem niż kasa?
głowę bym dał, że parę wypowiedzi w podobnym tonie już wcześniej czytałem, ale nie dam głowy czy na tym portalu.

nie wiem - być może tak mi to w pamięć zapadło, bo sam z początku byłem dość poruszony faktem dobierania startów pod kątem "a ile można zarobić?"

na dziś wydaje mi się
- skoro najlepsi Polacy biegają maratony po 2:12-2:16, a nie 2:06 - to już chyba lepiej żeby startowali w takich imprezach, gdzie ze swoim czasem mogą coś wygrać.(zamiast zająć -naste miejsce w Berlinie/Londynie .itp)

zawsze to się milej czyta wyniki...
-----------------------------------------------------------
Rocha pisze:Znajomy GOPRowiec, który przeszedł na zawodowstwo, powiedział, że przyjemność, która staje się pracą, przestaje być przyjemnością. Odkrył, że w górach jest zimno i wieje.
ech taką robotę mieć:
ciepło i pod dachem... ale się rozmarzyłem

ale wiosna idzie. teraz już tylko lepiej.

zdrówko