Forum Bieganie.pl

No co zrobić - zobaczymy do czego (i czy do czegoś) doprowadzi to dochodzenie.

Nigdy nie wgłębiałem się w temat dopingu, ale tym razem moją uwagę zwróciła informacja, że ktoś (najprawdopodobniej lekarz) kto owej zawodnicce wstrzykiwał EPO, źle obliczył kiedy ten środek będzie niewykrywalny. Zmartwiło mnie też to, że takie badania antydopingowe tyle kosztują. Skoro tak, to doping był, jest i będzie. Aż strach pomyśleć co się dzieje na ulicach

Kolega produkowal EPO . Zapytam sie go jak mozna zamaskowac jego obecnosc .
Ostatnio niezle zasuwa. Moze sobie strzyknal. W koncu nikomu to nie przeszkadza zeby sobie szybciej jezdzil dla rozrywki.

Poki co , ciekawy wpis sprzed 3 lat :
http://www.sfd.pl/Ukry%C4%87_EPO_To_tak ... 61014.html

wojtek pisze:Kolega produkowal EPO . Zapytam sie go jak mozna zamaskowac jego obecnosc .
Ostatnio niezle zasuwa. Moze sobie strzyknal. W koncu nikomu to nie przeszkadza zeby sobie szybciej jezdzil dla rozrywki.

Poki co , ciekawy wpis sprzed 3 lat :
http://www.sfd.pl/Ukry%C4%87_EPO_To_tak ... 61014.html

Ale jaja..trochę mydła i po sprawie

To jest fajne zdanie:

Najpopularniejszym środkiem podnoszącym zdolność do przyswajania tlenu przez krew był lek stosowany w leczeniu anemii o nazwie Aranasesp. Tylko w zeszłym roku sprzedano go za łączną sumę 7,3 mld. dolarów. Do niedawna hurtowe ilości leku oprócz kolarzy zamawiali także narciarze.

No i pękła http://sport.onet.pl/zimowe/biegi/korne ... omosc.html

a teraz 2 rzeczy:

po 1. Jasne... nie wiedziała litości... takie tłumaczenie to już jest żałosne...
po 2. Po co brać takie wspomagacze i to jeszcze EPO!! skoro i tak nie ma się szans na medal?? wzięła to; medalu nie ma a jest wstyd na cały świat... jak dla mnie to głupszej rzeczy nie można zrobić... zastanawia mnie tylko co ona sobie myślała? a wstrzyknę sobie i nikt nie zauważy? no masakra jakaś i to z tragedia
po3. Skreślenie z kadry narodowej i grupy szkolenia olimpijskiego oraz cofnięcie stypendium - to pierwsze decyzje Polskiego Związku Narciarskiego w sprawie Kornelii Marek. [BARDZO DOBRZE!! wiedziała co robi i jakie jest ryzyko]

też nie chce mi się wierzyć, że nie wiedziała co jej podają. Myślała, że to witaminy czy co?

Sprawa dopingu krwi za pomocą EPO w sportach wytrzymałościowych osiągnęła już chyba punkt krytyczny. Zwłaszcza jeśli chodzi o kolarstwo. co roku słyszy się, że ten czy inny zawodnik brał EPO czy CERA. Kiedy oglądam wielkie wyścigi, to mimowolnie zastanawiam się, który z faworytów ćpał przed etapem, przetaczał krew czy wstrzykiwał sobie erytropoetynę. To już jest paranoja, bez cienia sportowej rywalizacji. Moim skromnym zdaniem za wykrycie w organizmie dopingu powinna obowiązywać dożywotnia, bezwarunkowa dyskwalifikacja, a ponadto do odpowiedzialności powinien zostać pociągnięty sztab szkoleniowy, bo nie wierzę, że sportowiec sam sobie aplikował doping. Może gdy wprowadzi się system "zero tolerancji" sportowcy zaczną zastanawiać się czy warto ładować w siebie chemiczne wspomagacze i stawiać dokonania całej kariery na jedną kartę.

jestem ciekawy jakie są skutki uboczne stosowania takiego dopingu??

Raul7 pisze:No i pękła http://sport.onet.pl/zimowe/biegi/korne ... omosc.html

a teraz 2 rzeczy:

po 1. Jasne... nie wiedziała litości... takie tłumaczenie to już jest żałosne...
po 2. Po co brać takie wspomagacze i to jeszcze EPO!! skoro i tak nie ma się szans na medal?? wzięła to; medalu nie ma a jest wstyd na cały świat... jak dla mnie to głupszej rzeczy nie można zrobić... zastanawia mnie tylko co ona sobie myślała? a wstrzyknę sobie i nikt nie zauważy? no masakra jakaś i to z tragedia
po3. Skreślenie z kadry narodowej i grupy szkolenia olimpijskiego oraz cofnięcie stypendium - to pierwsze decyzje Polskiego Związku Narciarskiego w sprawie Kornelii Marek. [BARDZO DOBRZE!! wiedziała co robi i jakie jest ryzyko]

Pozamiatane, nagle sobie przypomniała, że coś brała http://sport.onet.pl/zimowe/biegi/korne ... omosc.html Tylko, że niby nie wiedziała co wstrzykuje, tak? Ciekawe. Może akurat google nie działało żeby sprawdzić

Pozamiatane, nagle sobie przypomniała, że coś brała http://sport.onet.pl/zimowe/biegi/korne ... omosc.html Tylko, że niby nie wiedziała co wstrzykuje, tak? Ciekawe. Może akurat google nie działało żeby sprawdzić

Wiesz na tych wszystkich obozach wysokogórskich, z dala od szumu medialnego i zgiełku cywilizacyjnego.... Sam rozumiesz, że tam to sygnał z satelity zawracał

Ciekawi mnie jeszcze jaki kit wciskała jak już sie przyznała do tego ze coś wstrzyknęła... i powiedziała że co? sekretny olejek babuni trzymany w tajemnicy przez wiele lat?? aa no i wstrzykuje sie je w te same miejsca co EPO aa no i jeszcze ten sekretny olejek ma sekretny składnik który daje niesamowitego kopa; epo ale ciiiiiii....masakra
I jeszcze nie zastanowiła sie nad tym po pomyślą jej rodzice... już nei chodzi tu o Polskę ale jakbym był na jej miejscu mamie w oczy bym nie spojrzał...

Ale się wszyscy oburzają jakby nie wiedzieli jaka jest rzeczywistość. Doping był, jest i będzie, a wygra i tak najlepszy. Tak to jest i będzie. O!

nigdy nie brałem żadnych wspomagaczy przed biegiem (chyba że banan, w dzieciństwie myślałem też że powerade robi cuda ). Załamują mnie ludzie którzy chcą osiągnąć dobry wynik za wszelką cenę.

Tam gdzie sport przekłada się na kasę, tam kończą się ideały. My biegamy dla przyjemności. Na szczęście