Strona 1 z 2

Zguby podczas biegu

: 19 sty 2010, 21:47
autor: javai
Wyszedłem sobie z domu, klucz i telefon włożyłem do kieszeni, słuchawki w uszy i zaczynam bieg. Po niecałych 30 min i 4,5 km przybiegam do domu wyciągam klucz z kieszeni a tu go nie ma, zamek otwarty telefon został. :echech:
Myślę sobie kurcze gdzieś mi wypadł klucz, przez muzykę w słuchawkach nic nie słyszałem a biegam po ulicach i chodniku.
No to musiałem przebiec trasę jeszcze raz trochę wolniej z nosem prawie przy ziemi.
Mijam prawie połowę trasy i widzę mój klucz leży sobie spokojnie na ulicy :spoko: - na szczęście był już wieczór, ulice mało uczęszczane. Dobrze, że to nie było w połowie biegu na 20 lub więcej km.

Re: Zguby podczas biegu

: 20 sty 2010, 00:31
autor: PATATAJEC
Jeszcze nic *tfu tfu* nie zgubiłem, biegając. Dobrze, że się klucz odnalazł, bo byś koczował przed drzwiami!

Re: Zguby podczas biegu

: 20 sty 2010, 03:35
autor: ssokolow
kurcze - ja mam czasem taki "schiz" jak biegam ok. 2- 3 w nocy.. że wracam w taką zimę do domu a tu klucza nie mam... , komórki nigdy nie biorę... - i jestem "w dupie" ;-)
dlatego o klucz dbam bardzo - zawsze zapinam go w kieszeni z której nie korzystam w trakcie treningu - nigdy nic więcej tam nie chowam... no chyba że zakładam że przebiegnę z tym cały dystans bez ruszania ;-)

Re: Zguby podczas biegu

: 20 sty 2010, 09:15
autor: gores87
biegasz o 3.00? :orany:

Re: Zguby podczas biegu

: 20 sty 2010, 10:14
autor: Rapacinho
Ja tam jeśli biorę ze sobą klucz to trzymam go w ręce, już jakoś do tego przywykłem :) Nie lubię gdy w kieszenie mi coś brzęczy, jakoś to mi przeszkadza, po drugie trzymając klucz w ręce na pewno go nie zgubię :) Komórki na treningi nigdy nie zabierałem, nie zabieram i nie będę zabierać :) A muzyki też nie słucham, bo by mnie jeszcze gdzieś jakieś auto przejechało ;)

Re: Zguby podczas biegu

: 20 sty 2010, 10:36
autor: javai
Trudno wyjść z domu bez klucza gdy jest się samemu. :hejhej: Na szczęście jest to rzadki przypadek.
Biegam głównie wieczorami gdy żona siedzi na drugim piętrze a dzieciaki już w piżamach to nie chce ich męczyć w zamykanie po mnie a tym bardziej otwieranie mi drzwi.
Komórkę zabieram bo jednak może się coś stać po drodze to lepiej mieć ze sobą.


Bieganie o 3 w nocy - szacun. Ja najpoźniej to o 22 ale widziałem kiedyś biegacza o 23.30. Dwa razy biegałem o 5 rano ale jakoś mi to nie pasowało.

Re: Zguby podczas biegu

: 20 sty 2010, 10:38
autor: Raul7
Telefonu nie zabieram, kluczy też nie :) ale zdarzało mi się pare razy że zgubiłem rękawiczki ściągając nie trafiłem w kieszeń i poleciały ale zawsze się znajdywały... zaś bluzę zostawiłem umyślnie na gałęzi drzewa lecz wracając już jej nie było... a szkoda bo ja lubiłem (ktoś sie nie bał i... lub jakieś zwierzątko)

Re: Zguby podczas biegu

: 20 sty 2010, 10:43
autor: PATATAJEC
AAA! O bluzie mi przypomniałeś. Jak biegałem w Bystrzycy Kłodzkiej poranny trening, to było gorąco i bluzę (którą kupiłem dzień wcześniej) dałem kumplowi na rowerze. Przewiązał się nią w pasie i tak ze mną jechał. Te termoaktywne rzeczy lubią się rozwiązywać... Finał był taki, że kumpel musiał zapierniczać te 3 km z powrotem. Znalazł jednak bluzę - biegam w niej do dziś.

Re: Zguby podczas biegu

: 20 sty 2010, 14:43
autor: thomekh
Nie wiem czy wszystkie ale obcisłe rajtki Kalenji mają świetnie trzymającą kieszonkę.

Re: Zguby podczas biegu

: 20 sty 2010, 19:29
autor: kapan
Nie wiem jak to się stało, że przy moim poziomie roztrzepania, jeszcze nic nie zgubiłam podczas biegu. (pomijając oczywiście zgubienie się). Udało mi się kilka rzeczy znaleźć w lesie: lampę- wiejską ręcznie malowaną, która najpierw posłużyła do przegonienia bezpańskich psów, a potem zawisła w naszym pokoju i wisi tam do tej pory, Huskiego przywiązanego do drzewa, męża co prawda nie znalazłam podczas biegania, ale to ona nas połączyło, potem zresztą Wojtek dzięki bieganiu znalazł brata.

Re: Zguby podczas biegu

: 20 sty 2010, 20:16
autor: Midi
Na konto zgub mogę zapisać niezliczone ilości paczek chusteczek higienicznych, które mają to do siebie, że są śliskie i lubią niepostrzeżenie wyślizgiwać się z kieszeni...

Prawie-zguba zdarzyła się niedawno i - gdyby była zgubą 100%-ową, skończyłaby się jakąś katastrofą. Mój małż udaje, że nie biega (chociaż stopniowo się wkręca) i nie daje sobie kupić ani pożyczyć żadnego normalnego ubrania. Biega więc w "kangurce", czyli luźnej bawełnianej bluzie z taką dwustronną (dwuręczną) kieszenią z przodu. No i niedawno się uparł, że weźmie klucze na poranną przebieżkę, żeby mi nie przeszkadzały. Oczywiście nie bierzemy na bieganie telefonów ani pieniędzy, ani dokumentów, ani kart kredytowych, ani w ogóle nic nie bierzemy, bo rano chodzimy biegać do parku 300 metrów od domu. Duplikat kluczy od naszego mieszkania ma jego właścicielka, ale nie znamy na pamięć jej telefonu ani tym bardziej adresu... Mieszkanie jest co prawda na niewysokim 2. piętrze, ale bez możliwości wspięcia się (brak linek, rynien, kabli i schodów p.poż.). No i małżowi udało się te klucze zgubić dość łatwo :uuusmiech: na szczęście mój małż ma małżonkę, która biega dużo wolniej, więc biegnąc za nim kilkaset metrów z tyłu i patrząc pod nogi, zauważyłam coś dziwnie znajomego... :lalala:

Z rzeczy znalezionych mogłabym zebrać pokaźną kolekcję rękawiczek nie od pary i ... paczek chusteczek (ale to nie te moje :))

OFF TOP: Kapan, to Ty jesteś tą żoną od Wojtka, co znalazł brata?!!... Aaach... Jestem Waszą fanką! przepiękne są te historie!

Re: Zguby podczas biegu

: 20 sty 2010, 20:47
autor: Raul7
Można prosić o link lub streścić mi opowieść?? bo zaciekawiłem sie bardzo....

Re: Zguby podczas biegu

: 20 sty 2010, 21:03
autor: Midi
Raul, jedna historia jest tu http://bieganie.pl/?show=1&cat=32&id=1387
a druga była kilka miesięcy temu w miesięczniku "Bieganie". Niestety nie mogę znaleźć w sieci, ale może jakoś sobie namierzysz - warto... I jeszcze kiedyś w Dużym Formacie albo Wysokich Obcasach była jedna.
OK, przepraszam za MEGA OFF TOPIC...

Re: Zguby podczas biegu

: 20 sty 2010, 21:07
autor: Raul7
Midi pisze:Raul, jedna historia jest tu http://bieganie.pl/?show=1&cat=32&id=1387
a druga była kilka miesięcy temu w miesięczniku "Bieganie". Niestety nie mogę znaleźć w sieci, ale może jakoś sobie namierzysz - warto...
OK, przepraszam za MEGA OFF TOPIC...
Dziękuje i również przepraszam :)

Re: Zguby podczas biegu

: 20 sty 2010, 21:08
autor: kapan
W dużym skrócie:
Brat Wojtka i mój tata mieli wspólnego kolegę. Tenże kolega wskazał mojego tatę, jako kogoś kto przebiegł kilka maratonów i może doradzić jak się przegotować do pierwszego. Wacka spotkaliśmy przyjeżdżając na Wielkanoc, jak przyszedł do taty pobiegać. Wojtek został poproszony o napisanie planu dla Wacka i mojego taty. Po kilku wizytach, rodzinnych wywiadach itd. okazało się...że są braćmi, którzy pewnie nigdy by się nie spotkali gdyby Wacek w wieku ponad lat 60 nie zaczął biegać (wygląda na 10-20 lat mniej). Trenując razem obaj zrealizowali swoje plany Wacek ukończył i złamał 4h mój tata 3:15. I tak bracia odnaleźli się dzięki bieganiu. To ja przepraszam.