Strona 1 z 1
Przełamując kolano - Droga do Maratonu
: 12 sty 2010, 00:07
autor: Adam Klein
Kolejny tekst, który wygrał w konkursie Adidasa:
Przełamując kolano - Droga do Maratonu
Re: Przełamując kolano - Droga do Maratonu
: 12 sty 2010, 00:33
autor: lubusz
Tekst wyśmienity !
Czytałem go coraz bardziej rozszerzając oczy ze zdziwienia. Przecież to o mnie !
Budowa ciała, wiek prawie taki sam, kłopoty z kolanem, które wyleczyłem bieganiem, a męczyłem się z bólem 3 miesiące.
Jeszcze tylko maraton, ale to na wiosnę.
Niesamowite !
Re: Przełamując kolano - Droga do Maratonu
: 12 sty 2010, 01:43
autor: Dawid...
Ładny tekst
Ale jak to :D ? po miesiącu treningu biegnie półmaraton??
Jak ja zaczynałem biegac ( nie tak dawno xD) to 500 metrów nie mogłem zjesc
ehh to ułomne ciało xD
Re: Przełamując kolano - Droga do Maratonu
: 12 sty 2010, 08:00
autor: Andy
Dobry tekst - powinni go przeczytać wszyscy Ci , którym "klasyczne" leczenie nie pomaga. Wiele osób może potwierdzić skuteczność "biegowej terapii". Może to tekst również dla lekarzy sportowych/ortopedów ?
Re: Przełamując kolano - Droga do Maratonu
: 12 sty 2010, 09:22
autor: tolek
Gratulacje fajny tekst ,samo życie. Lubię historie które się dobrze kończą.Tekst również bardzo pasuje do mnie ,moja bajka walka z kolanem się jeszcze nie skończyła ale wieże że zakończeniem będzie maraton. Przy okazji może mi ktoś podpowiedzieć o jakich ćwiczeniach pisze autor tekstu.
Re: Przełamując kolano - Droga do Maratonu
: 12 sty 2010, 09:58
autor: Adam Klein
O tych lub o tych:
http://bieganie.pl/?cat=2&id=89&show=1
http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic.php?t=2353
Ewentualnie o niektórych z tego tekstu (gdzie angażowane jest kolano):
http://bieganie.pl/?show=1&cat=2&id=1069
Ciekawe, że nikt nie narzeka na zakończenie.
Bo przecież właściwie go nie ma. Ale mam nadzieję, że autor napisze ciąg dalszy.
Re: Przełamując kolano - Droga do Maratonu
: 12 sty 2010, 10:23
autor: piter82
to prawdziwa historia walki z kontuzją i powrotu do biegania, coś pięknego, ta determinacja
doskonały przykład, że każdy może ulec kontuzji czy to amator czy zawodowiec
Re: Przełamując kolano - Droga do Maratonu
: 12 sty 2010, 15:14
autor: mchalnotts
Byle by ktoś nie wpadł na pomysł zabiegiwania kontuzji. Prawdą jest, że staw dotleni się, odżywi i nieco zregeneruje (o ile można mówić o efektywnej regeneracji w przypadku stawów) tylko podczas ruchu. Ale tylko podczas ruchu który stawu nie obciąża a więc np. pływania, czy lekkiej jazdy rowerem, ew nart biegowe.
Być może także u lekkich biegaczy podczas biegania. Zapewne wszystko zależy od konkretnego urazu, ale nie ma co wyobrażać sobie, że kolana zawsze same się naprawią. Mam nadzieję, że nikt opacznie nie zrozumie tego opowiadania i nie zrobi sobie krzywdy.
Re: Przełamując kolano - Droga do Maratonu
: 12 sty 2010, 16:29
autor: lubusz
mchalnotts pisze:Byle by ktoś nie wpadł na pomysł zabiegiwania kontuzji. Prawdą jest, że staw dotleni się, odżywi i nieco zregeneruje (o ile można mówić o efektywnej regeneracji w przypadku stawów) tylko podczas ruchu. Ale tylko podczas ruchu który stawu nie obciąża a więc np. pływania, czy lekkiej jazdy rowerem, ew nart biegowe.
Być może także u lekkich biegaczy podczas biegania. Zapewne wszystko zależy od konkretnego urazu, ale nie ma co wyobrażać sobie, że kolana zawsze same się naprawią. Mam nadzieję, że nikt opacznie nie zrozumie tego opowiadania i nie zrobi sobie krzywdy.
Kilka miesięcy męczyłem się z prawym stawem kolanowym. Jeździłem na rowerze stacjonarnym, ale to nie pomagało. Lekarze proponowali artroskopie. Pomogło kilka tygodni biegu. Zastrzegam, że nie była to kontuzja. Ból i opuchlizna kolana pojawiła się nagle, samoistnie. Ból był na tyle silny, że miałem problemy z wejściem po schodach. Dziś od tego czasu minęło 9 miesięcy. Biegam z małymi przerwami. Testowo na treningu 10 km po 42 min. Ostatnio długie wybieganie 20 km 5.19/km.
Ale zastrzegam, warto zasięgnąć opinii ortopedy !
Re: Przełamując kolano - Droga do Maratonu
: 12 sty 2010, 19:02
autor: CríostóirSweeney
Fajny tekst, mobilizujący do dalszy treningów...
A propos bólu, spodobało mi się jedno zdanie które przeczytałem w wywiadzie Z Arturem Nogą:
"W sporcie nie ma miejsca dla ludzi miękkich, których lekko coś pobolewa i oni odpuszczają. Tutaj jest walka z samym sobą. Jeżeli się to przetrwa to jest ok."
Tylko też trzeba wziąć pod uwagę "stopień" bólu i rozważnie podchodzić do tego "przetrwania", żeby nie skończyć na kanapie oglądając jak biegają inni przed naszym oknem.
pozdro
Re: Przełamując kolano - Droga do Maratonu
: 13 sty 2010, 22:04
autor: PATATAJEC
To jest jeden z tego rodzaju tekstów, które zapadają w pamięć potrafią być olbrzymim impulsem w chwilach słabszego samopoczucia. Po przeczytaniu od razu chce się biegać. Brawa dla autora za tekst, a przede wszystkim za zmagania jakie podejmuje. Trochę zazdroszczę. Masz odpowiedzialną pracę, budujesz dom, liczą na Ciebie dwie kobiety i odnalazłeś swoją pasję - jesteś szczęśliwym człowiekiem. Pozdrawiam bardzo serdecznie.
Re: Przełamując kolano - Droga do Maratonu
: 14 sty 2010, 09:31
autor: piter82
PATATAJEC pisze:To jest jeden z tego rodzaju tekstów, które zapadają w pamięć potrafią być olbrzymim impulsem w chwilach słabszego samopoczucia. Po przeczytaniu od razu chce się biegać.
dokładnie , szczególnie, że dla niektórych na forum kontuzja u kogoś to pretekst to wyśmiewania i dowalania komuś
Re: Przełamując kolano - Droga do Maratonu
: 04 lut 2010, 08:59
autor: gab
Tekst naprawdę dobry. w dodatku przypomina mi moją historię...
Z tym, ze u mnie napięcie budowane było dodatkowo przez kilka miesięcy po maratonie - kolano co kilka dni wysiadało.
No, ale co tam. Do zobaczenia na kolejnych 42,195
gab /
http://www.obieganiu.pl
Re: Przełamując kolano - Droga do Maratonu
: 01 mar 2010, 20:28
autor: zydziorek
Super się to czyta:) impossible is nothing.
Czy autor planuje też napisać tą "inną historię" z samego maratonu?