Strona 1 z 3
Komentarz do artykułu Opowieść Wigilijna 1999
: 24 gru 2009, 02:32
autor: bieganie.pl
: 24 gru 2009, 10:40
autor: lufi
WOW
ależ artykuł ...jestem w szoku ...dawno czegos podobnego nie czytałem ...
GRATULUJE lekkości pióra, którą moim zdaniem mozna porównać do stylu pisania Janusza Wiśniewskiego.
: 24 gru 2009, 11:22
autor: Raul7
łooo ale historia... masakra... cały czas czytałem ze zdziwieniem i czekałem co dalej co dalej.... Piękna historia....
: 24 gru 2009, 11:39
autor: Andy
Świetne. Ale czy to hm ... prawdziwa historia ?
: 24 gru 2009, 11:45
autor: 00jan
Super!
: 24 gru 2009, 21:24
autor: Święty Mikołaj
Dziękuję za pochwały.
W kwestii Wiśniewskiego, dzisiaj rano jeszcze mi to ktoś powiedział. Rozumiem, że to komplement ale akurat nie jestem fanem Wiśniewskiego więc wyszło to jakoś tak niecelowo. Tak czy inaczej dziękuję.
Co do tego - czy opowieść jest prawdziwa ?
Ja ją tylko spisałem, to jest czyjaś opowieść, właściwie część opowieści, bo cała opowieść byłaby sporo dłuższa i część musiałem pominąć.
Czy to zdarzyło się naprawdę?
Większość faktów można pewnie łatwo sprawdzić.
: 24 gru 2009, 22:39
autor: aogro
Dobre. Stary, możesz zacząc pisac opowiadania. Brawo.
: 25 gru 2009, 21:34
autor: mig
Kurczę, naprawdę świetnie napisane. Czekam na jeszcze!
: 25 gru 2009, 22:40
autor: MichalPL
Bog ma Ciebie i Twoja rodzine w opiece, gratuluje rodziny i tego konkretnego doswiadczenia. Wszystkim Biegacza Spokojnych Pelnych Milosci Swiat Bozego Narodzenia
: 27 gru 2009, 20:52
autor: Gregory
Bardzo dobry tekst, jeden z najlepszych ostatnio na bieganie.pl który ratuje portal posród tłumaczeń cudzych artykułów i recenzji sprzętu...ten autorski wybija sie znacząco. Jeszcze raz gratuluję autorowi.
: 28 gru 2009, 01:30
autor: russian, white russian
nie spodziewałem się, że spotkam tutaj tak dobrze napisany tekst.
martwi mnie tylko nick autora.
361 dni do następnego kawałka?
chyba skoczę wcześniej do Laponii...
zdrówko
: 29 gru 2009, 09:39
autor: rosomak
russian, white russian pisze:nie spodziewałem się, że spotkam tutaj tak dobrze napisany tekst.
martwi mnie tylko nick autora.
361 dni do następnego kawałka?
chyba skoczę wcześniej do Laponii...
zdrówko
A to nie możesz sobie napisać wcześniej innego podobnie klimatycznego kawałka ? ;-P
IMVHO naprawdę niezłe.
: 29 gru 2009, 21:03
autor: russian, white russian
ano niestety nie mogę.
cierpię na hipertrofię włókien szybkokurczliwych - tych odpowiedzialnych za puenty.
natomiast wolnokurczliwych, odpowiadających za narrację i fabułę mam śladowe ilości.
już przy tych moich, pożal się boże, felietonach - po trzecim akapicie czułem się jakbym trafił na ścianę.
udawało się dotrwać do końca tylko dzięki przestawieniu metabolizmu na rezerwy literackie zgromadzone przez te dwadzieścia parę lat życia.
żeby spróbować napisać taką 'opowieść wigilijną', musiałbym chyba z pięć razy z rzędu wciągnąć 'w poszukiwaniu straconego czasu' prousta, a w ramach easy bombać dostojewskiego.
nie, nie ma szans
zdrówko
: 31 gru 2009, 19:06
autor: Adam Klein
Przyznam że mnie zaskakuje odbiór tego tekstu.
Ma jak gdyby drugie dno.
Przed chwilą otrzymałem maila w którym jeden z czytelników chwaląc ten tekst pisze o nim w kategoriach które uzmysłowiły mi, że nie jest on odbierany jednoznacznie.
Jak wy go odbieracie?
Z kim wg was biegł bohater tej opowieści?
: 31 gru 2009, 20:56
autor: 00jan
Z drugim sobą, z swoimi marzeniami, przemyśleniami. Z drugiej strony to można życie tego trenera opisać do przygody z bieganiem, a nawet życiem. Zawsze jest początek i koniec, sukces i porażka.