Forum Bieganie.pl

Kto z Was wierzy w czystość dzisiejszego sportu zawodowego opartego o wielkie pieniądze które za nim stoją? Pytam nie tylko o biegi; pytanie dotyczy całości sportu wyczynowego. Co o tym sądzicie w kontekście coraz to nowych afer dopingowych i bukmacherskich. Moje pytanie dotyczy tylko sportu wyczynowego za którym stoją duże pieniądze.

Taki link:
http://sport.wp.pl/kat,1726,title,Krol- ... &_ticrsn=5

Pozdro...

piłka - sprzedawanie meczów
kolarstwo - doping (niejeden szpital pozazdrościłby kolarzom laboratorium)
ciężary - doping
lekkoatletyka - doping
z innymi sportami wcale nie lepiej
...

pozostaje nam tylko brydż i szachy

Co do szachów to zaprzeczę. Kiedyś grałem w klubie i jeździłem na zawody. W klubie królują hektolitry kawy a na zawodach nie jeden ma wielkie oczy po kresce

pal licho kawę... ostatnio coraz częściej pojawiają się ruchy programów komputerowych na mniej lub bardziej poważnych zawodach, w końcu obecnie przeciętny pecet pokona mistrza szachowego - niestety...

ze sportów "umysłowych" pozostaje GO ... - bo komputery są na razie "dobre" ale jeszcze długo potrwa zanim będą świetne (znacznie dłużej niż to było z szachami - głównie ze względu na liczbę kombinacji na planszy).

Zastanawiam się za to czy jest możliwy doping w takim np. Szybownictwie ? tylko z kolei trudno tu mówić o wielkich pieniądzach, więc chyba nie łapie się to w te wszystkie kategorie.

We wszystkich sportach z dodatkowym sprzętem (szybowiec, samochód, kajak, ...) są wytyczne dotyczące parametrów technicznych, które oczywiście są namiętnie łamane.

Nawet w hokeju kij nie może mieć łopatki dłuższej niż 32 cm.

td0 pisze:piłka - sprzedawanie meczów
kolarstwo - doping (niejeden szpital pozazdrościłby kolarzom laboratorium)
ciężary - doping
lekkoatletyka - doping
z innymi sportami wcale nie lepiej
...

pozostaje nam tylko brydż i szachy

piłka też doping - był kiedyś taki jeden handlarzyk u mnie na siłowni (siedzi za co innego), którego głównymi odbiorcami koksu byli piłkarze Czasami na siłownię przychodziła niemal cała drużyna (tak się domyślam bo było ich po kilkunastu), bo hurcie było taniej Śmiem wątpić czy w ogóle jakiś sport związany z wysiłkiem jest wolny od dopingu

Doping w szachach czy brydżu również istnieje.

Ja niemal zawodowy szachista powiem kilka słów o dopingu w szachach.

Po pierwsze na ważnych zawodach typu Olimpiada Szachowa są najnormalniejsze w świecie kontrole antydopingowe, zdarzyły się przy okazji takich kontoli zmiany wyników, głośne skandale itd.

Ale podstawową zmorą w szachach jest korzystanie z pomocy z zewnątrz. Pomocy programów komputerowych.

Mieliśmy tutaj takie afery jak:

Toaletowa w czasie meczu o Mistrzostwo Świata Kramnik-Topalov,
http://www.chessbase.com/newsdetail.asp?newsid=3670

Wielkie afery na turniejach Aeroflot Moskwa i Pardubice.

Ale i na naszym polskim podwórku...
http://www.diagonala.eu/rozne/oszustwo- ... icach.html

Oczywiste oszustwo - dowodów brak, ale zawodnika zżarło sumienie i już nie gra.

No jeżeli w szachach takie rzeczy się dzieją, to już całkowicie upada moja wiara w sport wyczynowy.

Pozostaje mi tylko moje amatorskie bieganie, narty i brydż z przyjaciółmi. A ścigać będę się z samym sobą.

Bo rozumiem, że w turniejowym brydżu też da się oszukać?
Znaczone karty?
Niedopuszczalne odzywki brydżowe (mrugnięcie dwa razy lewym okiem oznacza singla)?
Podglądanie kart w pudełkach?
Podglądanie sąsiednich stołów?

Oszustwpo to jedno, a doping to drugie. W brydżu, czy szachach doping ma na celu uspokojenie nerwów i wzmorzenie maksymalnej koncentracji.

Svolken pisze:Oszustwpo to jedno, a doping to drugie. W brydżu, czy szachach doping ma na celu uspokojenie nerwów i wzmorzenie maksymalnej koncentracji.

Ale doping to też rodzaj oszustwa.

Jak najbardziej.

jak patrzę na wyniki Chiba Ekiden, to w żaden sport wyczynowy w Polsce nie wierzę. czy na czysto, czy nie - to już sprawa drugorzędna.

Szczerze? A zmusza ich ktoś do koksowania? Właściwie to wolałbym, żeby wszelkie środki były dozwolone. Niech ćpają co chcą, to ich własne ryzyko.

Wszyscy mogą - a zatem mają równe szanse.

Lud dostałby swoje igrzyska, a mnie interesuje tylko uprawianie sportu, nie jestem kibicem, sam nic nie zażywam.

bansen pisze: Wszyscy mogą - a zatem mają równe szanse.

mogą tylko ci, których na to stać. a to oznacza całkowite zaprzeczenie równych szans.

chciałbyś, żeby na olimpiadę trafiały tylko produkty laboratoriów z wielomilionowymi budżetami?

zawdonicy wnajlepszym razie mieliby tak równe sznase, jak są w F1.


ale można by wprowadzić punktację konstruktorów...

zdrówko