Strona 1 z 11

pozdrowienia na trasie

: 01 lis 2009, 18:11
autor: piomis
Pozdrawiacie się na trasie? To fajny zwyczaj i miło jak ktoś wam machnie ręką. Szczególnie jak się biega samemu. Dzisiaj jednak pomyślałem, że może jestem ostatnim Mohikaninem. Po pierwsze zawsze robię to pierwszy niezależnie od tego w jakim wieku ktoś biegnie z naprzeciwka. Po drugie czasami patrzą na mnie jak na kosmitę lub starają się nie zauważać moich "wygłupów". Więc może faktycznie się wygłupiam? Tak czy inaczej nie planuję zmieniać swoich zwyczajów a brak luzu u niektórych to już ich problem.

: 01 lis 2009, 18:21
autor: LadyR
Niestety, nie ma solidarności i poczucia przynależności do "grupy". Większość biegających w takiej sytuacji mnie ignorowała lub nawet odwracała głowę. Może to dekoncentruje? W każdym razie sama zaprzestałam tej praktyki, skoro odzew żaden...

: 01 lis 2009, 18:25
autor: Raul7
Ja też pozdrawiam i jak mi czasem odmachną od razu mi się uśmiech rzuca na twarz i póki znajdzie się chodź jeden/jedna co odmachnie przez cały tydzień mojego machania (4x w tyg trening) to machać będę :)

: 01 lis 2009, 20:41
autor: ArturS
Mi się zdarzyło, że może z 3-4 razy ktoś odmachnął i widać było, że to "stary wyjadacz biegowy". Większość niestety patrzy na mnie jak na głupka :hahaha:

: 01 lis 2009, 21:07
autor: piomis
No to już parę kosmitów mamy. Może się kiedyś spotkamy na trasie i sobie pomachamy.

: 01 lis 2009, 21:24
autor: thomekh
Trzeba wiedzieć komu machać. W parku u siebie witam się nawet z tymi z kijkami. Teraz jeden dziadziunio mnie pozdrawia co kółko :bum: a jak schodzi z trasy to się żegna :bum: najczęściej kiedy mam szybsze bieganie i przez gardło ciężko przechodzi "dowidzenia" :bum:

: 02 lis 2009, 12:37
autor: Alexia
A nie jest to tak, jak z pozdrawianiem się na szlakach turystycznych. Czasem jak mijam setną osobę, która mi mówi "cześć", to już mam tego serdecznie dosyć. Natomiast, gdy spotykam kogoś bardzo rzadko, to z radością się przywitam.

Z bieganiem podobnie. Jak biegam po Błoniach w Krakowie, to spotykam tylu biegaczy, że w zasadzie musiałabym biec z transparentem. Natomiast o poranku wzdłuż Wisły jest tak mało biegaczy, że ci co są, to się serdecznie do siebie uśmiechają.

: 02 lis 2009, 13:03
autor: Svolken
Kiedyś w górach to się pozdrawiało od pewnej wysokości. Jak teraz na ścieżce pod reglami ktoś mówi dzień dobry, to odpowiadam, ale śmiać mi się chce. Wszystko ciągnie w dół ;)

: 02 lis 2009, 13:42
autor: ArturS
Svolken pisze:Kiedyś w górach to się pozdrawiało od pewnej wysokości. Jak teraz na ścieżce pod reglami ktoś mówi dzień dobry, to odpowiadam, ale śmiać mi się chce. Wszystko ciągnie w dół ;)
Teraz idąc w górach jak się mija pseudo turystę w klapkach albo japonkach to nie raz chce się odpowiedzieć "Dla Ciebie wcale nie będzie dobry" :hahaha:

Re: pozdrowienia na trasie

: 02 lis 2009, 14:20
autor: gasper
piomis pisze:Pozdrawiacie się na trasie?
pewnie :) u mnie na wsi to nawet imiennie wszystkich biegających pozdrawiam

: 03 lis 2009, 17:12
autor: Eurymone
Mnie raz pomachał jeden biegacz, wyglądający zresztą na niezłego wymiatacza. Bardzo miło mi się zrobiło, bo nawet nie wiedziałam że taki zwyczaj istnieje. Ale ostatnio próbowałam zrobić to samo jednemu, i aż mi ręka przywiędła, bo miał takie poczucie wyższości na twarzy, jakbym mu wbiegła do jego prywatnego parku Morskie Oko i nie miała w ogóle prawa patrzeć na jego zieloną bluzę termoaktywną.

: 03 lis 2009, 23:55
autor: q-bas
Przeszedłem przez następujace fazy ewolucji różniące się wydatkiem energetycznym :

1 = "dzień dobry"
2 = "cześć"
3 = "..eść"
4 = " " + gest ręką jak u motocyklistów

Co do skuteczności, odzew wśród mijanych biegaczy którzy mają duży wysiłek wypisany na twarzy oceniam na 99,9%. U pozostałych ok. 30%

: 04 lis 2009, 00:23
autor: ssokolow
ja tam pozdrawiam jak mam dzień na pozdrawianie... - w ciągu ostatnich 16 km w których zrobiłem kółko po błoniach, trasę wzdłuż piastowskiej ... (gdzie też dużo ludzi biega) ... to na wszystkich spotkanych biegaczy odpowiedział jeden - wcale nie wyglądający na bardzo zaawansowanego.. -

nie zdarzyło mi się nie odpowiedzieć.. ale w ciągu ostatniego roku spotkałem może 2 czy 3 biegaczy którzy pierwsi mnie pozdrowili ;-)
i rzeczywiście trudniej pozdrawia się biegając po błoniach... albo tak jak latem u mnie w parku gdzie na pętli 1km biega 5 osób... w każdym z kierunków ;-) wtedy staram się ich pamiętać i machać tylko raz ;-) ale kto by ich wszystkich spamiętał - jak ich nigdy wcześniej nie widziałem.

: 04 lis 2009, 00:29
autor: pejot
q-bas pisze:Przeszedłem przez 3 fazy ewolucji różniące się wydatkiem energetycznym :

1 = "dzień dobry"
2 = "cześć"
3 = "..eść"
4 = " " + gest ręką jak u motocyklistów
Jest jeszcze faza 5: podniesienie jedynie palca wskazującego :)
Zauważyłem pewną zależność, szczególnie podczas ostatnich chłodów. Im biegacz lżej ubrany tym chętniej pozdrawia. Ci okutani w polary albo grube bawełniane dresy raczej nie odpowiadają.

: 04 lis 2009, 00:44
autor: q-bas
to by potwierdzalo korelacje wysilku i odzewu na pozdrowienie. No bo im mniejszy wysilek tym grubszy dres...