Komentarz do artykułu To jest cud ......
: 09 wrz 2009, 23:00
Bieganie, Trening, Maraton, Plany Treningowe - największe biegowe forum w Polsce!
https://bieganie.pl/forum/
Plus pierwsze 30 lat niezdrowy tryb życia, który musiał mu bardzo osłabić organizm, inaczej nie wylądowałby w monarze.Arek Bielsko pisze:jak czytam o takich ludziach, o ich perypetiach życiowych, to sobie myślę, że jestem Cienkim Bolkiem...
ja i wielu moich znajomych, którzy mamy teoretycznie wszystko, normalne warunki, trenujemy, mamy ładne buciki, ładne ciuszki do biegania, a mimo to latami walczymy o złamanie 3:30 czy 3:00
i jeszcze czasami narzekamy, że mamy cięzko...
ech...
RESPEKT DLA TAKICH LUDZI !!!
życzę Darkowi, żeby wyszedł, zrealizował wszystkie swoje plany, te życiowe i te biegowe!
powodzenia
Jakoś nie widzę, żeby ktoś się zachwycał Darkiem. A należy mu się podziw nie dlatego, że kryminalista zaczął biegać, a dlatego, że były narkoman zaczął biegać. Widać nie wiesz czym jest uzależnienie od narkotyków, widać miałeś takie szczeście, że ani ty ani nikt z twojego bliskiego otoczenia tego nie doświadczył. W Monarze raczej nie lądują palacze trawki, tylko ludzie, którzy wpadli w gówno po uszy. Dla nich nie liczy się nic.Gerard pisze:Zaraz, zaraz. Powoli. Czym Wy się zachwycacie? Że kryminalista zaczął biegać? Gość przez 30 lat kradł, ćpał i robił pewnie wiele innych rzeczy niezgodnych z prawem! Za ładne oczy nie dają 3,5 roku więzienia. Próbuje przejść na jasną stronę mocy i chwała mu za to, ale żeby od razu robić z niego bohatera?
Ponadto z tym "nawróceniem" się też nie do końca jest dla mnie jasne. Miał wyrok w zawieszeniu. To znaczy, że jeżeli nic nie przeskrobie, do więzienia nie trafi. Tymczasem wyrok mu odwiesili i siedzi...
Niech wyjdzie z kryminału, złamie te trzy godziny, będzie ucziwym obywatelem. Trzymam za niego kciuki. Ale dla mnie to może być wzór dla innych "mających problemy z prawem", a nie każdego!
nie widzę w tej opowieści nic nadzwyczajnego. Ma taki los jaki chciał mieć. Kradł, ćpał - to był jego wybór, nikt mu na siłe igieł nie wbijał, a teraz robi się z gościa bohatera bo biega? Owszem, mam szacunek dla niego, że wyszedł z tego bagna w które sam się wpakował ale moim zdaniem jest to tekst nie warty czołówki.marsowa pisze:Jakoś nie widzę, żeby ktoś się zachwycał Darkiem. A należy mu się podziw nie dlatego, że kryminalista zaczął biegać, a dlatego, że były narkoman zaczął biegać. Widać nie wiesz czym jest uzależnienie od narkotyków, widać miałeś takie szczeście, że ani ty ani nikt z twojego bliskiego otoczenia tego nie doświadczył. W Monarze raczej nie lądują palacze trawki, tylko ludzie, którzy wpadli w gówno po uszy. Dla nich nie liczy się nic.Gerard pisze:Zaraz, zaraz. Powoli. Czym Wy się zachwycacie? Że kryminalista zaczął biegać? Gość przez 30 lat kradł, ćpał i robił pewnie wiele innych rzeczy niezgodnych z prawem! Za ładne oczy nie dają 3,5 roku więzienia. Próbuje przejść na jasną stronę mocy i chwała mu za to, ale żeby od razu robić z niego bohatera?
Ponadto z tym "nawróceniem" się też nie do końca jest dla mnie jasne. Miał wyrok w zawieszeniu. To znaczy, że jeżeli nic nie przeskrobie, do więzienia nie trafi. Tymczasem wyrok mu odwiesili i siedzi...
Niech wyjdzie z kryminału, złamie te trzy godziny, będzie ucziwym obywatelem. Trzymam za niego kciuki. Ale dla mnie to może być wzór dla innych "mających problemy z prawem", a nie każdego!
Co do nawrócenia to też dość pochopne sądy głosisz. Czy słyszałeś ile lat w Polsce ciągną się sprawy?
A artykuł trochę ckliwy. Mógłby być ciekawszy, gdyby autor przedstawił tło dotyczące uzależnienia. Wtedy byłoby mniej wątpliwości, czego dokonał ten facet. Szkoda, że go zapuszkowali w takim momencie, jego szanse na normalne życie znowu się zmniejszają. Ale szanse ma: sam znam osobę, które przesiedziała 25 lat i po tym czasie wróciła do normalnego życia. Jeśli z taką dziurą w życiorysie można mówić o normalnym życiu.
Jak się bierze narkotyki to zazwyczaj próbuje się z własnej woli. Potem to już nie jest kwestia woli, tylko uzależnienia. Jak uzależnienie trwa odpowiednio długo, to zazwyczaj narkomanowi zostaje tylko narkotyk: traci przyjaciół, rodzinę, majątek, honor itp. Później, kiedy podejmuje terapię, to musi w końcu odbudować swoje życie. I wtedy się budzi i okazuje się, że nie ma nic wokół. Oczywiście najłatwiej jest wrócić w narkotyki. A tutaj gość się uparł, że będzie żyć i biegać i brawa dla niego. I to jest w tej opowieści dosyć nadzyczajne.Maciej_Janicki pisze:nie widzę w tej opowieści nic nadzwyczajnego. Ma taki los jaki chciał mieć. Kradł, ćpał - to był jego wybór a teraz robi się z gościa bohatera bo biega? Tekst nie warty czołówki.
owszem ale nie zapominaj, że w każde uzależnienie człowiek wprowadza się sam, więc nie widzę w tej historii nic nadzwyczajnego. Co do tego, że redakcja nie ma tekstów to już całkowicie inna historia za którą odpowiada ona samamarsowa pisze:Jak się bierze narkotyki to zazwyczaj próbuje się z własnej woli. Potem to już nie jest kwestia woli, tylko uzależnienia. Jak uzależnienie trwa odpowiednio długo, to zazwyczaj narkomanowi zostaje tylko narkotyk: traci przyjaciół, rodzinę, majątek, honor itp. Później, kiedy podejmuje terapię, to musi w końcu odbudować swoje życie. I wtedy się budzi i okazuje się, że nie ma nic wokół. Oczywiście najłatwiej jest wrócić w narkotyki. A tutaj gość się uparł, że będzie żyć i biegać i brawa dla niego. I to jest w tej opowieści dosyć nadzyczajne.Maciej_Janicki pisze:nie widzę w tej opowieści nic nadzwyczajnego. Ma taki los jaki chciał mieć. Kradł, ćpał - to był jego wybór a teraz robi się z gościa bohatera bo biega? Tekst nie warty czołówki.
Gość biega, a że portal jest o bieganiu, to się znalazło miejsce na pierwszej stronie. W końcu materiałów pewnie redakcja nie ma za wiele. Są na przykład tacy forumowicze, którzy obiecali, że napiszą artykuł, a go ciągle nie napisali, więc leci najpierw artykuł o Darku, prawda Adam?