Strona 1 z 1

Plan amerykański 10km - gdzie się podział?

: 17 sie 2009, 10:07
autor: Bartess
Jak w temacie.
Strona główna \ Treninng \ Plany treningowe\ 10 km Plan amerykański 18 tygodni
Po kliknięciu jest pusto.

Pozdr

: 17 sie 2009, 10:12
autor: Adam Klein
Chwilowo go nie ma.

: 17 sie 2009, 10:20
autor: Bartess
Wiersz co....? Aż mi się tego komentować nie chce. Sądziłem, że to przypadek. Na szczęście zdążyłem go sobie zapisać i wydrukować. W ogóle jeszcze będzie?

: 17 sie 2009, 10:49
autor: wysek
Bartess pisze:Wiersz co....? Aż mi się tego komentować nie chce. Sądziłem, że to przypadek. Na szczęście zdążyłem go sobie zapisać i wydrukować. W ogóle jeszcze będzie?
Bartess relax. Bieganie.pl musi usuwać artykuły Nagora.

: 17 sie 2009, 11:23
autor: Adam Klein
No właśnie.
Ale możesz się ewentualnie z nim kontaktować.
A Plan będzie niedługo.
Zrobisz na nim jeszcze lepszą życiówkę. :)

: 17 sie 2009, 11:51
autor: piter82
wysek pisze:
Bartess pisze:Wiersz co....? Aż mi się tego komentować nie chce. Sądziłem, że to przypadek. Na szczęście zdążyłem go sobie zapisać i wydrukować. W ogóle jeszcze będzie?
Bartess relax. Bieganie.pl musi usuwać artykuły Nagora.
co to znaczy musi usuwać artykuły Nagora, to trochę nieprofesionalne

: 17 sie 2009, 12:54
autor: Bartess
Adam Klein pisze:A Plan będzie niedługo.
Zrobisz na nim jeszcze lepszą życiówkę. :)
Faktycznie - zmiana planu na drugi w trakcie realizacji pierwszego gwarantuje „jeszcze lepszą życiówkę”.

Nie obchodzi mnie kto z kim przeciw komu i dlaczego, ale efekty nie podobają mi się i pewnie nie jestem odosobniony w tym odczuciu.

Dla tych, którzy nie mieli zapisanego planu podaję linka do kopii na serwerach google np. tutaj Plan amerykański - 10km.
Z planem powiązany jest również artykuł Nagora Trening biegowy według Jacka Danielsa, ale też jest teraz tylko na serwerach googla, ale pewnie znikną po najbliższej aktualizacji.

Jak coś, to mam to też zapisane i mogę przesłać.

Szkoda, że w tym kraju jak coś idzie dobrze, to się musi zjbć. Quo vadis?

: 17 sie 2009, 13:22
autor: Jędrzej
Adam czy mógłbyś nam zdradzić tajemnicę dlaczego artykuły Nagóra muszą być usuwane?

Wiem, wiem, że Nagór już nie pracuje w redakcji, ale to nie zmienia faktu, iż Nagór pisał dla bieganie.pl. W związku z tym bieganie.pl ma pełne prawo do publikacji artykułów, napisanych przez Nagóra. Po jaką więc cholerę usuwać wszystkie Jego artykuły?

To tak jakby TVP przestało emitować nagrane programy z Tomaszem Kamelem w roli głównej, a przecież dobrze wiemy że tak nie jest (22.08.2009 godz. 9:15 TVP2 "Dzieciaki górą").

: 17 sie 2009, 14:45
autor: bleez
Jędrzej pisze:Adam czy mógłbyś nam zdradzić tajemnicę dlaczego artykuły Nagóra muszą być usuwane?
Nie liczyłbym na to, że dostaniesz satysfakcjonującą cię odpowiedź a jak będziesz za dużo drążył to temat zostanie zamknięty albo skasowany.

Oj nie jest to już to samo bieganie.pl co było, przynajmniej dla mnie. Zobaczymy co się będzie działo dalej.

: 17 sie 2009, 15:38
autor: piter82
bleez pisze:
Jędrzej pisze:Adam czy mógłbyś nam zdradzić tajemnicę dlaczego artykuły Nagóra muszą być usuwane?
Nie liczyłbym na to, że dostaniesz satysfakcjonującą cię odpowiedź a jak będziesz za dużo drążył to temat zostanie zamknięty albo skasowany.
i pewnie ta się stanie
bleez pisze:


Oj nie jest to już to samo bieganie.pl co było, przynajmniej dla mnie. Zobaczymy co się będzie działo dalej.
popieram, coś się popsuło po odejściu Nagora, nie wiem czy to początek końca bieganie.pl , coś jakby uleciało, Nagor za to pisze teraz na forum biegajznami.pl i pisze tam artykuły kilka widziałem też na maratonypolskie.pl

pozdrawiam

: 17 sie 2009, 15:51
autor: Adam Klein
Jak pewnie wiecie, nasze drogi się "rozeszły".
Ponieważ nie udało się nam porozumieć uznałem, że zdejmę jego teksty, żeby nie było pretensji z jego strony, że znajdują się one tutaj skoro się nie porozumieliśmy.

Marcin pisał teksty głównie w oparciu o to, że wchodzą one do puli tekstów z których później będzie wypłacane wynagrodzenie, kiedy portal zacznie przynosić dochody.

Niestety w pewnym momencie musiałem podjąć decyzję o zakończeniu naszej współpracy, zanim jeszcze zaczął czerpać korzyści z artykułów które "włożył" do puli.

Ponieważ nie udało się nam porozumieć teksty musiały zniknąć a ja z Marcinem muszę dojść do jakiejś formy rozliczenia za wykonaną przez niego tak czy inaczej pracę.

Robicie tutaj ze mnie jakiegoś demona zła, że to nie to samo bieganie itd - tak. Nie wiem czy pamiętacie jak to bieganie wyglądało 2 lata temu. Nie działo się tutaj nic. A wiecie dlaczego teraz się dzieje? Bo trzy lata temu przekonałem dwóch kolegów do tego abyśmy razem zrobili coś, co spowoduje, że bieganie.pl na nowo odzyska należną mu wg mnie pozycję (dla mnie też była to pierwsza biegowa strona z jaką się zetknąłem). Ja włożyłem w to dużo prywatnych pieniędzy, dużo czasu.

Oczywiście tylko dzięki grupie ludzi jakich udało mi się pozyskać do współpracy (i nadal mi się udaje) zrobiliśmy, że bieganie.pl prezentuje przyzwoity poziom merytoryczny.

Ale ludzie się rozchodzą - w małżeństwie, w biznesie, we wszystkim - więc jest to naturalna kolej rzeczy.

Ci którzy piszą, że coś się popsuło po odejściu Marcina - pewnie mają rację, coś się popsuło. Ale prosiłbym abyście mieli na tyle odwagi do szczerej oceny rzeczywistości i zobaczyli ile wartościowych tekstów innych autorów na bieganie.pl się znajduje i nadal będzie się pojawiać.

Miałem moje powody aby zakończyć współpracę z Marcinem, poprostu zachował się wobec mnie, wobec bieganie.pl nielojalnie. Napisał na swoim blogu, że został ocenzurowany, co wg mnie było dla bieganie.pl obraźliwe.

Macie domysły, jakieś spiskowe teorie krążą - i dziwicie mi się, że ja kasuję takie wątki, zwłaszcza jeśli są uderzające w bieganie.pl.
Czy jeśli byście prowadzili jakąś firmę, to godzilibyście się aby szerzyć w firmie na prawo i lewo informacje które są oszczercze i kłamliwe?
Nie.
Ja też nie mogę do tego dopuścić.
Droga sądowa to ostatnia droga do załatwiania tego typu spraw.
Dlaczego możecie wierzycie innym a nie wierzycie mi?

Internet daje nam wielkie, wielkie pole do bezryzykownej odwagi.
Już jakiś czas temu pisałem, żeby każdy kto chce dowiedzieć się jaka jest moja wersja wydarzeń jakoś się ze mną skontaktował a ja na pewno wszystko mu postaram się wyjaśnić.
Opisywanie wszystkiego na forum publicznym jest tylko początkiem, zarzewiem kolejnych awantur jakie z tego tytułu powstają.

I wiecie ile osób się ze mną skontaktowało?
Jedna.
Więc pozostałe albo:
- nie są zainteresowane
- wiedzą, że wszystko jest z bieganie.pl w porządku
- boją się rozmowy ze mną a interesuje je tylko internetowa jatka

Zastanówcie się w której jesteście grupie.

Z powodów dla których wyjaśniłem to wyżej zamykam ten temat i przenoszę do Melanżu.

Jeśli ktoś chciałby wiedzieć więcej:
proszę o info na priv lub telefon: 668871521, lub sms, oddzwonię.

Pozdrawiam, Adam Klein