Strona 1 z 2

Komentarz do artykułu Faceci w rajtuzach

: 28 sty 2009, 09:18
autor: bieganie.pl

: 28 sty 2009, 11:38
autor: Tomek Michałowski
normalnie codziennie biegam w legginsach i nikogo to specjalnie nie dziwi (Lasek Bielański) , mimo wszystko zanotowaliśmy postęp w tej dziedzinie
kiedyś jak zaczynałem przygodę z biegami to kupiłem sobie takie fioletowe w kwiatki w Marko w Niemczech , to był czad , służyły mi 5 lat aż w końcu materiał nie wytrzymał od częstego prania

teraz mam i zimowe i letnie , z zamkiem przy kostce i bez, z kieszonkami, sznurkami, odblaskami , z windstoperem , czego to ludzie nie wymyślą...

: 28 sty 2009, 11:54
autor: MaciekS
O, bardzo fajny artykuł :).

Ja jakiś skrajnie złych przygód nie miałem odnośnie 'rajtek'. W gronie znajomych oczywiście śmiejemy się z tego, ale chyba każdy wie, że jest to najwygodniejszy sposób na bieganie. Oczywiście kilka jakiś tam zaczepek, które ignorowałem. No i zawsze ten wzrok przy mijaniu osób, samochodów czy komunikacji miejskiej. No cóż, odmieniec!

: 28 sty 2009, 12:23
autor: Krzysztof Janik
Tomek Michałowski pisze:normalnie codziennie biegam w legginsach i nikogo to specjalnie nie dziwi (Lasek Bielański)
Bo nie mieszkasz w Słupsku :hahaha: tam naprawdę jakieś dziwne dresy mieszkają :) tez miałem tam przygodę z chłopakami z osiedla :D jak wracałem ze stadionu :)

: 28 sty 2009, 14:54
autor: Nagor
Myślę, że to nie tylko Słupsk, ale wiele innych małych miejscowości. Ja od lat biegam w luźnych spodniach, wzbudzają większy respekt ; )

Nikt więcej nie miał tego typu doświadczeń?

: 28 sty 2009, 14:57
autor: zeli
odnośnie obcisłego stroju to usłyszałem ze dwa razy: "pedał", ale zdarzyło mi się również: "Forest raus". :grr:

: 28 sty 2009, 15:07
autor: Ulaa
Ja muszę przyznać, że dużo bardziej podobają mi się luźnie spodnie zarówno u biegaczy jak i u biegaczek.

Jak zaczynałam biegać i spotykałam panów w rajtuzach to trochę mnie to śmieszyło i wydawało mi się to takie mało apetyczne. Z czasem przywykłam, pomyślałam, że tak po prostu musi być i przestałam na to zwracać uwagę.

znieczulica

: 28 sty 2009, 15:39
autor: zatopek89
Wśród ludzi w wielkich miastach panuje znieczulica, a poza tym są już przyzwyczajeni że od czasu do czasu jakiś biegacz w getrach przebiegnie im koło nosa. Zauważyłem to studiując w Krakowie:)
Jeśli zaś chodzi o małe miejscowości to często spotykam się z głośnym śmiechem, ale ignoruje to i tłumaczę sobie to niskim ilorazem IQ śmiejących się :P

: 28 sty 2009, 15:51
autor: bebej
Zdarzyło mi sie wparowac do szkoły w leginsach ( przypadkowo z mojej winy i braku czasu) - Młodziezy nie było za duzo, ale za to rodzice, bo to był czas wywiadówek. Żadnej reakcji nie zauważyłem, nie wiem czy później nie zostałem obsmarowany, bo mimo wszystko stój nie był stosowny do okazji :hej: ale sobie tak myśle, że czasy sie na tyle zmieniły, że leginsy juz nie wzbudzaja emocji.

: 28 sty 2009, 17:01
autor: DeeL
Latem biegam w luźnych spodenkach.
W swoim pierwszym zimowym sezonie (w rajtkach), nie spotkały mnie żadne reakcje, ani na + ani na -.
Może dlatego, że zakładam "głupkowatą" (czerwona, szpiczasta) czapkę i to ona bardziej przyciąga wzrok :hahaha:


.

: 28 sty 2009, 19:26
autor: wojtek

: 28 sty 2009, 22:22
autor: moosacho
Tutaj u mnie na wsi, luz. Wlasciwie nikogo nie widzialem w luznych spodniach biegowych. Z tym ze jak sie robi zimno to angolom wlacza sie cos dziwnego - koniecznie musza rozebrac sie do koszulki i spodenek i prz temp. w okolicy zera pokazac ze jest sie tough guy. Zastanawiam sie zawsze co na to ich rwa kulszowa...
Ale podczas grudniowego pobytu w kraju raz czy drugi cos uslyszalem na temat biegania w "rajtuzach".

: 29 sty 2009, 10:55
autor: soprano99
Świetny temat. W lecie także wolę krótkie porteczki, zimna jesień i zima to opływy. Przymierzałem kiedyś krótkie opływy w kolorze czerwonym :bum: ale popatrzyłem na siebie w lustrze i stwierdziłem, że społeczeństwo w moich okolicach nie jest gotowe na takie przeżycia. Dla nich wystarczającym wariactwem jest samo bieganie. brrrr.

: 29 sty 2009, 11:28
autor: Ryszard N
Zawsze biegam w leginasach. W lecie w zależności od dystansu w lużnych gatkach lub w krótkich, obcisłych. Czasem są jakieś komentarze ale nie słyszę o co chodzi "poruszonej" osobie. Moja zona, góralka wyraziła się że nie wyobraża sobie abym biegał w takim stroju w jej rodzinnej wiosce. Górale to naród konserwatywny. Do tego dochodzi też wiek. Pewnie inaczej to jest odbierane jak biega młodzian a inaczej jak facet po 50-tce.
Po letnich doświadczeniach kiedy musiałem zejść z trasy długie dystanse zawsze biegam w krótkich leginsach. Myślę również że człowiek na odpowiednim poziomie nie reaguje na takie "zjawisko" jak facet w leginsach. Młotkowi zawsze coś będzie przeszkadzało.

: 29 sty 2009, 13:03
autor: MIRO-F
Jak idę na basen to nie pływam w dżinsach tylko w kompielówkach - Jak idę biegać to też nie w garniturze. A jak komuś nie pasuje to trzeba mu współczuć i tyle :echech: