muzyka na treningu
: 26 gru 2008, 20:51
Według mnie jeżeli trening trwa grubo ponad godzinę ciężko jest go przebyć w rytm jednostajnego tupania bez poważnego uszczerbku na psychice dlatego zawsze chodzę z odtwarzaczem. Jako że nie znalazłem na forum podobnego wątku, zakładam go, żeby każdy mógł się podzielić przy czym biega i z czego to leci.
swojego czasu miałem słuchawki creative ep-630. Ich niewątpliwą zaletą było dobre tłumienie zewnętrznych odgłosów tj. samochody, jak to w słuchawkach dokanałowych, jednak całkowicie zamknięty kanał słuchowy też się poci i po pewnym czasie zaczyna to przeszkadzać oraz szkodzić słuchawkom( miałem 2 komplety i każdy padł na treningu po 0.5 roku). Poza tym żeby wraz z naszymi rytmicznymi podskokami nie dudniły- trzeba coś zrobić z kabelkiem, żeby "nie latał" np. założyć za ucho albo przyczepić do czapki.
Teraz używam KOSS ksc-75. Nie ma problemu z kabelkiem, zapoconym uchem i dźwięk jest o niebo lepszy, chociaż basem nie dorównują epkom, problem to kompletny brak tłumienia dźwięków.
Odtwarzacz to samsung yp-f1. 512MB wystarcza na trening, bateria starcza na 2 , ale najważniejsze że można go przyczepić do lycry i prawie nie wypada . Teraz polecam SANDISK SANSA CLIP: ładnie gra, mały i z klipem.
A co do muzyki to najbardziej mnie na treningu rozkręca Fatboy Slim - (Beastie Boys) Body Movin
no to sie naprodukowałem
swojego czasu miałem słuchawki creative ep-630. Ich niewątpliwą zaletą było dobre tłumienie zewnętrznych odgłosów tj. samochody, jak to w słuchawkach dokanałowych, jednak całkowicie zamknięty kanał słuchowy też się poci i po pewnym czasie zaczyna to przeszkadzać oraz szkodzić słuchawkom( miałem 2 komplety i każdy padł na treningu po 0.5 roku). Poza tym żeby wraz z naszymi rytmicznymi podskokami nie dudniły- trzeba coś zrobić z kabelkiem, żeby "nie latał" np. założyć za ucho albo przyczepić do czapki.
Teraz używam KOSS ksc-75. Nie ma problemu z kabelkiem, zapoconym uchem i dźwięk jest o niebo lepszy, chociaż basem nie dorównują epkom, problem to kompletny brak tłumienia dźwięków.
Odtwarzacz to samsung yp-f1. 512MB wystarcza na trening, bateria starcza na 2 , ale najważniejsze że można go przyczepić do lycry i prawie nie wypada . Teraz polecam SANDISK SANSA CLIP: ładnie gra, mały i z klipem.
A co do muzyki to najbardziej mnie na treningu rozkręca Fatboy Slim - (Beastie Boys) Body Movin
no to sie naprodukowałem