Forum Bieganie.pl

Poza kwestiami związanymi z Cinque Mulini które jest dla mnie już od dawna jednym z najciekawszych wyścigów o jakich słyszałem (miejsce i poziom sportowy) to cieszę się, że mamy artykuł od nie byle jakiego zawodnika.
2:12 w Maratonie czy 28:39 na dyszkę to już nie każdy robi.

Kurcze normalnie czad, może by taka imprezka w Polsce ? Gdzie jest jakieś dobre miejsce ?

Chyba na Zamku w Książu próbuja organizowac trochę podobna imprezę.

http://www.walbrzych.info/?wczytaj=wiad ... 020&next=2

Znalazłem filmik z Cinque Mulini. Dla władających językiem włoskim jest komentarz:
http://www.youtube.com/watch?v=VRchbTzIYoE

Spoko, egzotycznie czy u nas nie można by było zorganizować czegoś podobnego?

W Polce można by poprowadzić trasę przez kilka gospodarstw, ale bez wiedzy gospodarzy. Tempo biegu zawodników wzrosłoby, gdyby zamiast koguta gonił ich właściciel ziemi z widłami

A tak na poważnie to pewnie można w Polsce zrobić coś podobnego, ale bez kasy o takich gwiazdach można zapomnieć.

Wcześniej o tym biegu rozmawialiśmy tutaj:
http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php? ... ght=cinque

Rozmawialiśmy, ale tutaj tekst przysłał uczestnik a tam teoretyzowaliśmy.

Powracajac do rodzimego gruntu - czy impreza w Ksiazu odbyla sie w tym roku ?

O, akurat tutaj jestem Wam w stanie pomóc.

Impreza ' Bieg po schodach' odbywa się co roku, jest jednym z 3 etapów tzw. Biegu Rycerskiego (drugi - zamek Grodno i trzeci to bieganie w lesie) i jednym z biegów cyklu Grand Prix Idol. Trasa malownicza, dużo uczestników, ale jednak dystans jest niewielki, coś niedużo ponad kilometr.

Niemniej zapraszam do Książa.

www.idol-wkb.pl
www.marekswoboda.webd.pl

Wszystko o wałbrzyskich biegach, zapowiedzi, wyniki, zdjęcia .

No to jest prawdziwa jajcarska zacheta do biegania !

Czy macie patrona medialnego ?

Wiele lat temu, po urazie kolana, a potem kręgosłupa porzuciłam bieganie... Nawet kiedy ortopeda uznał, że znów biegać mogę, jakoś nie mogłam się przybrać.
Brakowało zachęty, bodźca, silniejszej woli... A dziś przeczytałam ten artykuł, rzuciłam okiem na zdjęcia i przypomniały mi się przebieżki u babci na wsi, bieganie po kałużach i w deszczu... I ta niesamowita frajda z pokonania kolejnych kilometrów.

To jest to. Trzeba się ruszyć :-D

Mam pytanie: czy tam startuje się w interwale, czy wszyscy na hop i trzeba się przepychać. Nie ukrywam że przymerzam się do zorganizowania czegoś takiego w Polsce.

Logistrycznie rzecz biorac , mozna wszystkich puscic razem .

Tylko trzeba tak zaprojektowac trase aby towarzystwo porzadnie sie rozciagnelo , zanim wpadnie w ciasne zakamarki .

Wystarczy wytyczyc serpentynke na stromym podbiegu a bedzie juz szeregowo i luzniej .

Jutro projektuje i wytyczam trase przelajow kolarskich . Logistyka ze wzgledu na wielkosc spodziewanych grup, jest tutaj podstawa .

Adam Dobrzyński mi powiedział, że:

Start nie jest ze startu wspólnego. Grupka zawodowców startuje oddzielne. Można też starować jako amatorzy, oczywiście o innej godzinie. Więc nie ma problemu z tłokiem