Strona 1 z 1
Śmieszna historia;]
: 19 paź 2008, 16:10
autor: luk.opo
Siema! Opowiem wam śmieszną historię jaka przydarzyła się mojemu bratu podczas treningu. Pewnego razu gdy wybiegał z lasu, kawałek przed nim, swoim spokojnym starczym tempem szła sobie jakaś babcia. Brat nie zwracając na nią większej uwagi biegł dalej. Gdy dobiegał do w/w babci, ta nagle odwróciła się przestraszona, po czym zaczęła iść wolniej i w zwolnionym tempie kucnęła, ręką chwytając leżącego przy drodze kija:]. Będąc "zamrożona" w takiej pozycji, odwróciła lekko głowę, żeby widzieć "napastnika" kątem oka. Mój brat, niezwykle rozbawiony minął ją jak gdyby nigdy nic, kontynuując trening. Po przebiegnięciu kilkunastu metrów odwrócił się i zobaczył, że staruszka dopiero zaczęła wstawać, oczywiście już bez kija. Całe szczęście, że nie dostała zawału, bo jeszcze posądzono by mojego brata o nieumyślne spowodowanie śmierci;P.
Żałuje że nie biegłem wtedy z nim. Dla ścisłości dodam, że akcja działa się w małym 20 tys. miasteczku, żeby nie powiedzieć wsi, gdzie bieganie nie jest częstym zjawiskiem.
: 19 paź 2008, 17:16
autor: wojtek
Nie no , cos pokreciles .
Wolno idaca babcia katem oka zauwazyla zblizajaca sie sylwetke biegacza .
Biegacz po minieciu jej , nadal biegl przed siebie .
Jednak niebawem uslyszal odglos zblizajcych sie krokow .
Katem oka zauwazyl szybko biegnaca babcie , w najnowszym modelu Nike .
W momencie jak babcia wyprzedzala , zdumiony biegacz wybakal :
To babcia tez ? ...
-Jak wszyscy to wszyscy , gowniarzu ! - uciela babcia , zostawiajac zaszokowanego biegacza w obloku pylu .
Czy ktos zna to jeszcze inaczej ?
: 19 paź 2008, 20:18
autor: piotrp72
To było inaczej. Wybiega gość z lasu, tam wystraszona babcia kuca po kija. Biegacz przebiega i by nie być posądzonym o niecne zamiary w pośpiechu się oddala. Po 10 kilometrach usłyszał kroki za sobą. Odwraca się, a to owa babcia biegnie za nim i krzyczy: -Stój zboczeńcu, jak już wystraszyłeś, to... ciapa nie bądź.

: 21 paź 2008, 05:29
autor: luk.opo
hehe;] dobre
: 21 paź 2008, 08:14
autor: Friend
Podczas biegania po lesie spotykam sie z różnymi reakcjami ludzi. Od totalnego nie zwracania uwagi do totalnego okazywania strachu. że skin biegnie i zaraz napadnie czy coś gorszego zrobi...

Jak widzę z daleka kogoś z pse bez smyczy a ten ktoś jest tyłem do mnie to zawsze wydaje jakieś głośne dźwieki by gość się odwrócił i przytrzymał psa. Na 10 osób 8 tak robi a te pozostałe osoby faktycznie miały wyluzowane psy co nie zwracały na mnie uwagi
