Strona 1 z 1

Polacy za granica

: 09 paź 2008, 00:57
autor: wojtek
Tak sie wszyscy dziwia ze zawody krajowe obstawiaja nieliczne jednostki i mlodziez sie nie garnie .

Okazuje sie jednak ze jest troche tej mlodziezy , tylko qurna nie w kraju .
Oto przyklady pierwsze z brzegu :
http://www.hardingsports.com/roster.asp?path=wcross
http://www.hardingsports.com/roster.asp?path=mcross
http://ksuowls.cstv.com/sports/m-xc/mtt ... c-mtt.html

: 09 paź 2008, 08:30
autor: wysek
Sa, sa Artur Kern byl w te wakacje na paru biegach ulicznych w Lubelskim ;) A teraz biega dalej.

: 09 paź 2008, 09:15
autor: Nagor
Harding to "polski" uniwersytet. Biegało tam już kilku Polaków. Podobnie jest np. z USC w Los Angeles czy uniwersytecie w Akron.

: 09 paź 2008, 16:05
autor: wojtek
W 89 roku mialem konkretna propozycje w Harding .
Jako "freshman" mialem zostac asystentem trenera ( Ted Lloyd) .
Jednak i tak spora czesc rachunkow musialbym sam wykombinowac .

Inna droga byl powrot do kraju ( do komunizmu ) i ubieganie sie o stypendium droga urzedowa ( z lapowkami dla urzedasow wlaczywszy ) .
To oczywiscie nie wchodzilo w rachube .
Szale przechylila obowiazkowa obecnosc na mszy , ktora byla jakby czescia zajec .
Poszedlem na jedne i wizja uczeszczania na ten "service" ( jak mawiaja Amerykanie ) byla nie do zniesienia .

Z drugiej strony obiekty sportowe i polozony nieopodal Camp Takodah , stwarzaja idealne warunki do treningu .

: 09 paź 2008, 17:34
autor: Nagor
Obowiązek mszy pozostał do dzisiaj. Jak tez mówili mi znajomi z tego Uniwerku, w całej gminie, w promieniu 40km, nie można kupić żadnego alkoholu :hej: Ale pełne stypendium, warte jakieś 20 tys. dolarów rocznie, jest do dzisiaj atrakcyjne dla Polaków.

: 09 paź 2008, 18:54
autor: wojtek
Nawet po browar trzeba jezdzic do Little Rock , stolicy stanu .
Takie okregi nazywane sa "dry county" .
Idealna okazja na pedzenie bimberku w lasku ;)

: 25 lis 2008, 04:05
autor: wojtek