Forum Bieganie.pl

Liczba danych które musi przeanalizować Pan Henryk jest naprawdę duża. Gdyby było jacyś chętni miłośnicy statystyki którzy gotowi by byli mu pomóc - to on oczywiście takich ludzi potrzebuje. Ale pamiętajcie - że to jest praca dla satysfakcji własnej - nie dla pieniędzy bo pieniędzy tam nie ma. Tym większe uznanie.

Ciekawe czy Pan Henryk posluzyl sie archiwum PZLA , ktore uporzadkowalem w 86 roku ?

Na Foksal byla taka kanciapa , gdzie wpuscil mnie sp. Franciszek Siwko ( dla wielu zawodnikow najlepszy z dzialaczy ) i grzebalem sie tam dniami w stosie bibulek z zapiskami z zawodow .

Czesto nie wytrzymywalem i sam studiowalem wyniki roznych mitingow , porownujac klase zawodnikow sprzed kilkunastu lat .

Na koniec udalo mi sie wiekszosc uratowac ( te bibulki bardzo latwo sie niszczyly ) i poukladalem rocznikami , w bialy , kredowy papier , piszac na kazdym roczniku czerwonym flamastrem .

Chcialem to oddac to introligatora , bo czulem wage historii . Niestety PZLA nie byla sklonna zaplacic za taki wybryk .

Ciekawe czy to "moje" archiwum przetrwalo kolejne przeprowadzki ?

W nagrode za wykonane zadanie , Pan Siwko , zwany Majorem ,zalatwil mi buty do maratonu i oboz na OPO .
Kiedys byli dzialacze , ktorym sie ufalo ...

Henryk Gąszczak, długoletni sportowy statystyk nie żyje. Wspomnienie o nim na stronie PZLA: TUTAJ. Przypomnijmy, że to dzięki uprzejmości Pana Henryka mogliśmy uzupełnić naszą bazę o bardzo liczne wyniki archiwalne.

Bardzo smutna informacja, Pan Henryk był naprawdę oddanym sprawie człowiekiem.