Strona 1 z 2
Masaz po zawodach
: 29 kwie 2008, 18:41
autor: wojtek
W Stanach dosc czesto mozna zazyc darmowego masazu po zawodach .
Przyczyne tego jest nie tylko marketing ale program szkol dla masazystow , nakazujacy praktyki na ochotnikach .
Wlasnie ze wzgledu na praktyki , mozna zorganizowac darmowe masaze po zawodach .
Czy polskie szkoly masazu maja podobny program ?
: 01 maja 2008, 18:42
autor: beata
Po wszystkich maratonach i większych półmaratonach, można skorzystać z profesjonalnego masażu. Nigdy nie korzystałam, zawsze najpierw idę potruchtać - to też masaż, a potem jest zwykle tłum.
Nie wiem, czy masażyści robią to w ramach praktyk.
: 02 maja 2008, 10:28
autor: dr_tayson
Kilka słów ze strony osoby zajmującej sie masażami :>
Masaże bezpośrednio po biegach to jest bzdura ;]
Jesli cos takiego sie uskutecznia to działa moze troche na psychike ale na organizm w stopniu minimalnym.
Masaż restytucyjny to najwcześniej pare godzin po zawodach jak juz ;]
CO do samej organizacji, to są organizowane grupki po różnych zawodach pracujące na zasadach wolontariatu, jednak we Wrocławiu spotykam sie z czymś takim jedynie po maratonie wrocławskim ;]
A samo rozplanowanie organizacyjne tez ma wiele do życzenia ;p ale to Polska nie USA ;]
: 02 maja 2008, 14:40
autor: wojtek
Fajnie , ze odezwal sie fachowiec .
Jednak jako osoba masowana nie zgodze sie ze stwierdzeniem , ze masaz po zawodach nic nie daje .
Przyklad pierwszy z brzegu .
Kazdej jesieni oddaje sie z pasja uczestniczeniu w serii wyscigow w przelajach kolarskich .
Scenariusz jest podobny - dojazd , zawody i odjazd .
Zawsze mialem problemy z bolem miesni w okolicy krzyzowej , ze wzgledu na specyfike zawodow ( bole podczas jazdy powrotnej ) .
Podczas mistrzostw Georgii w Augusta , organizator zafundowal nam masaze , by wynagrodzic dluga jazde na te "zadupie" .
Kazdy z nas , ktory mial szczescie zaraz po minieciu linii mety polozyc sie jna stole , zaznal nie tylko ulgi psychicznej ale i zdecydowana poprawe w odczuciach miesniowych .
Dluga, powrotna droga do domu nie byla taka meczarnia jak podczas innych weekendow .
W marcu bralem udzial w duatlonie , po ktorym doswiadczylem probki ART .
Czy ART jest masazem ?
Doprawdy nie wiem ale jestem entuzjasta tej techniki , ktora zniwelowala odczucie tzw zakwasow , zwanych przez innych DOMS .
Poniewaz prezentacja nie byla kompletna , miesnie na ktorych terapeutka nie pracowala ( mialem troche zakrwawione lydki ) , mialy typowe syndromy zmeczenia ( bolesnosc powysilkowa ) .
ART jest technika malo znana choc rozpowszechniona na calym swiecie , takze i w Polsce .
Warto by napisac artykul na ten temat , gdyz zapobieganie kontuzjom to takze m.in. masaz lub chociazby automasaz .
Zreszta , w najblizszym czasie napisze artykul na temat rewelacyjnego gadzetu do automasazu , The Stick .
: 02 maja 2008, 16:58
autor: dr_tayson
;]
WIec tak....
Jak ktoś nazywa zakwasy DOMS to troche jakby myli pojęcia, gdyż potocznie zwane zakwasy są akumulacją kwasu mlekowego w mięśniach który zostaje odtransportowany we krwi max w te dwa dni, natomiast DOMS jest opóźniona bolesnością mieśniową związaną z tym że po wysiłku powstają mikrouszkodzenia włókienen mięśniowych i powstaje w nich stan zapalny, pojawiający się gdzieś dopiero po 1-2 dniach i utrzymujący przez kilka ;]
Na zakwasy mozna sie rozbiegać wolnym tempem, na doms to tylko lód ;]
Ból miesni w okolicy krzyzowej moze miec wiele przyczyn jednak z tego co piszesz że CI masaz pomaga swiadczy o tym iż jest on głównie zwiazany z kumulacją napięcia na łańcuchach kinematycznych dochodzących do obręczy biodrowej i wtedy faktycznie masaż pomoże, ale mi tutaj chodzi o działanie masazu ogólnoustrojowe oraz miejscowo w mięśniach "specyficznych" podczas biegu a tutaj masaż bezpośrednio po wysiłku czasem wręcz bardziej szkodzi niż pomaga. Zwiazane jest to przedewszystkim ze słabo wyedukowaną w tym kierunku kadrą masażystów oraz zawodników.
PS. Nie wiem co to jest ART, mozesz rozwinąc jakoś skrót ??
: 02 maja 2008, 19:04
autor: Nagor
dr_Tayson, ale czy nie ma sensu masaż robiony w celu, ktory wynika z tekstu dr Marszałka - żeby rozlużnić nadmierne napięcie mięśni po biegu? Wydaje mi się, że masaz po biegu robi sie wlaśnie w tym celu. O tym pisal zresztą Grzegorz Gajdus - że po biegu nie robi się masażu tzw. "głębokiego".
: 02 maja 2008, 19:44
autor: wojtek
ART = Active Release Technique .
Nie bardzo wiem jak to nazwac po polsku - technika uwolnienia ?
Z tymi bolami po zawodach jest pomieszanie z poplataniem . Kogo bys sie nie zapytal ,kazdy ma inne zdanie .
: 02 maja 2008, 21:14
autor: dr_tayson
Nagor ---> jaknajbardziej ma ;] Tylko własnie o to chodzi ze wszędzie gdzie są organizowane masaże po zawodach itp (o tym jest temat) to stosuje sie masaż klasyczny albo restytucyjny, powysiłkowy i to bezpośrednio, pach ktoś sie kładzie na stół i spocony jeszcze i już mu mięsnie ugniatają ;p
No parodia jakas, A Techniki Aktywnego Rozluźniania (bo tak to sie nazywa w Polsce) to nie wiem gdzie uświadczysz ;p
Ludzi ktorzy sie na tym znają mało, a na zasadach wolontariatu to conajwyżej tak jak mówie psychiczne działanie ;> Bo studenci ledwo co kilka razy mieli kontakt z masażem a sie biorą za mięsnie ktorych sie nie da rozluznic zwyklymi walkowaniami i wibracjami.
wojtek --> nie ma zadnego pomieszania z poplataniem, to jest fizjologia i biomechanika, jak ktos ma inne zdanie to jest ono błędne poprostu ;]
: 02 maja 2008, 23:27
autor: tomasz
dr_tayson pisze:WIec tak....
Jak ktoś nazywa zakwasy DOMS to troche jakby myli pojęcia, gdyż potocznie zwane zakwasy są akumulacją kwasu mlekowego w mięśniach który zostaje odtransportowany we krwi max w te dwa dni, natomiast DOMS jest opóźniona bolesnością mieśniową związaną z tym że po wysiłku powstają mikrouszkodzenia włókienen mięśniowych i powstaje w nich stan zapalny, pojawiający się gdzieś dopiero po 1-2 dniach i utrzymujący przez kilka ;]
Na zakwasy mozna sie rozbiegać wolnym tempem, na doms to tylko lód ;]
Zagalopowałeś się z tymi dwoma dniami powrotu do stężenia spoczynkowego jeśli chodzi o kwas mlekowy.
W przeciwieństwie do wczesnego bólu wysiłkowego, DOMS pojawia się ze znacznym opóźnieniem, zazwyczaj pomiędzy 24 a 48 godziną po zakończeniu pracy, a ustępuje całkowicie dopiero po 5-7 dniach od zaprzestania ćwiczeń. Długo uważano, że przyczyną rozwoju DOMS jest nadmierne nagromadzenie kwasu mlekowego, tzw. zakwasy w obrębie pracujących mięśni. Jednakże wiadomo, że wytworzony w komórkach mięśniowych mleczan dyfunduje do krwi, gdzie jego stężenie wzrasta zdecydowanie już w pierwszych minutach po zakończeniu wysiłku. Powrót do wartości przedwysiłkowych następuje najczęściej po upływie jednej godziny od zakończenia pracy, tak więc wyklucza to udział kwasu mlekowego w powstawaniu DOMS.
Deck
: 03 maja 2008, 10:10
autor: dr_tayson
Zalezy od mechanizmów buforujących, przy kiepskiej odnowie i mało wydajnej restytucji stęzenie mleczanu we krwi utrzymuje sie dłuzej ;]
Reszta jaknajbardziej ksiazkowo :D
: 03 maja 2008, 14:31
autor: tomasz
Najlepiej odprowadzać mleczan po przez pracę w tlenie - Cykl Krebsa jest tutaj wybawieniem. Dlatego zgadzam się z Beatą, najlepiej potruchtać po ciężkim wysiłku. Ale „dłużej” to ile masz na myśli?
: 03 maja 2008, 16:46
autor: dr_tayson
Tematyka jest tak szeroka ze właśnie taka wymiana zdań prowadzi do braku zrozumienia ;p
Uścislając..... jesli chodzi o wysiłek tlenowy jaknajbardziej zakwaszenie jest likwidowane relatywnie szybko, natomiast przy wysiłku beztlenowym moze sie utrzymać kilka-kilkanascie h ;]
: 03 maja 2008, 18:34
autor: rwJasiu
Dla mnie najlepszym wypoczynkiem dla mięśni jest dość prymitywna metoda.. mianowicie: ciepły strumień wody a po paru sekundach lodowaty strumień i tak kilka powtórzeń. Metoda dość brutalna ale skuteczna i dająca ulgę dla zmęczonych nóg.
: 03 maja 2008, 19:55
autor: dr_tayson
No to podstawowe działanie bezpośrednio po treningu naprzemienny przycznic ;]
Jest multum metod do zastosowania w odnowie biologicznej.
Jednak wracajac do tematu i finalnie odpowiadając....
TAK, polskie szkoły masażu organizują takie praktyki jednak nie są takie jakich by należało oczekiwać, a jedynie spełniają funkcję kosmetyczną ;]
Pozdrawiam ;]
: 04 maja 2008, 02:26
autor: wojtek
Czyli co ?
- zly program nauczania , bo wystarczylo by przeciez zmienic technike ?
- a moze zamiast zawodnikom aplikowac te technike widzom ?
masaz , tym bardziej darmowy , zawsze mile widziany
Na marginesie , w niedziele zapoznalem sie z jeszcze inna technika , wybitnie antybolowa - rebalancing , wykorzystujaca autonomiczny uklad nerwowy do eliminacji bolu .
W sam raz dla konczacych z mniej groznymi bolami .
P.S. cytowany powyzej fragment artykulu o zakwasach, mozna w calosci przeczytac tutaj :
http://team.entre.pl/index.php?str=artykuly&id=1