Strona 1 z 2

biegi a nauka

: 25 paź 2007, 16:14
autor: adamekz
siemka, mam pytanie...jak radzicie sobie z organizacja czasu na bieganie i nauke?

: 25 paź 2007, 17:07
autor: Adam Klein
Ja przyznam, że sobie nie radze.
Dlatego ostatnio odpuściłem....bieganie.
:echech:

: 25 paź 2007, 17:28
autor: Remus
Ja robiłem tak: zajęcia - trening - nauka; ewentualnie: trening - zajęcia - nauka. Nie przypominam sobie, żebym się kiedyś uczył przed treningiem.

To, jeżeli chodzi o pewną chronologię. Jeżeli natomiast chodzi o brak czasu, to zazwyczaj, gdy miałem bardzo ciężki dzień na uczelni to rezygnowałem z treningu. Wychodziłem z założenia, że lepiej odpocząć, aniżeli męczyć się biegając jakiś akcent.

Kiedyś próbowałem biegać całkiem rano (6-7 godzina), ale to nie dla mnie, szczególnie przy mocniejszych treningach. Jeżeli już mam wybierać jakieś ekstremalne - jak dla mnie - pory na trening, to wolę wieczór, często bywało tak, że wychodziłem po godzinie 20 do lasu i było całkiem ok. Inna sprawa, że po takim bieganiu się już nie uczyłem, bo nic mi nie wchodziło do głowy.

: 25 paź 2007, 18:36
autor: adamekz
a trening jak wolicie robić? przed, czy po treningu?

: 25 paź 2007, 18:47
autor: Remus
adamekz pisze:a trening jak wolicie robić? przed, czy po treningu?
:)

: 26 paź 2007, 15:06
autor: adamekz
pomylka=) nauka przed, czy po treningu?

: 26 paź 2007, 15:14
autor: wysek
adamekz pisze:pomylka=) nauka po, czy po treningu?
lolololol

ja sie zawsze ucze po treningu i jakos jeszcze zyje :hejhej:

: 26 paź 2007, 17:09
autor: adamekz
ja czasami jak próbuje się uczyć po treningu czuje zmęczenie i od razu chce mi się spać, a więc wole uczyć się przed treningiem...

: 26 paź 2007, 18:51
autor: Fist
Mi sie najlepiej uczy po treningu, przed tez sie czasem zdarza

: 27 paź 2007, 08:10
autor: adamekz
a w jakim wieku jesteście? dużo macie nauki? wyrabiacie się w miare czy siedzicie po nocach nad książkami?

jakie macie wyniki w nauce? ja nawet w miare, ale teraz jestem w ostatniej klasie gimnazjum, więc chce troche poprawić oceny, żebym mógł do jakiejś przyzwoitej szkoły pójść

: 27 paź 2007, 23:05
autor: rybull
ja zawsze trenuje z rana, wstaje o 5:30 i sru na trening.
zawsze tak robilem z treningiem kolarskim i teraz z biegowym, potem szybki prysznic, sniadanie i na uczelnie.
po uczelni silownia, basen albo scianka wspinaczkowa.
a po poludniu walka ze zmeczeniem i praca nad projektami na uczelnie.
ostatnio powolne pisanie magisterki.

ale ja na studiach technicznych studiuje i za duzo do nauki nie mam, jak sie mniej wiecej kuma co jest na cwiczeniach to potem daje sie rade bez zbytniej pracy w domu. tylko nad projektami trzeba czasem posiedziec ale to troche inny wysilek umysllowy niz takie zwykle wkuwanie wiec jakos mimo zmeczenia daje rade.

: 28 paź 2007, 11:26
autor: adamekz
o wow o 5.30? ja kiedyś próbowałem o 6 wstawać ale trening o tej porze nie jest dla mnie...rano nie mam siły, ciężko jest mi biegać szczególnie gdy mam ciężki trening

: 28 paź 2007, 21:50
autor: Nagor
Remus pisze:Ja robiłem tak: zajęcia - trening - nauka; ewentualnie: trening - zajęcia - nauka. Nie przypominam sobie, żebym się kiedyś uczył przed treningiem.
Ja robiłem tak samo, tylko wyrzucałem z tego schematu naukę, a często i zajęcia :hejhej:

: 29 paź 2007, 16:50
autor: JarStary
rybull pisze: ja zawsze trenuje z rana, wstaje o 5:30 i sru na trening.
Tak ja prawie tak samo, tyle że prawie robi dużą różnicę. Ja muszę zdążyć do roboty na ósmą a jadę 2 godziny :hej:




Pozdrawiam nie zawsze spóźniony

: 30 paź 2007, 17:40
autor: Stasio
W liceum nie bylo problemów. Teraz kończę zajęcia ok. 18, 18 30 mam trening albo dwa ( wspinaczka 2 razy w tygodniu i raz kick boxing).Do tego biegam często rano między 6 a7. A na roku mam opinię kujona.