Forum Bieganie.pl

ja myślę, że to jest o Rzeźniku, którego NowyNacz kiedyś wygrał, bieg w parach, od wchodu do zachodu słońca. pasuje.

Chyba wyjątkowo zgodzę się z Kubą, a Rzeźnik pasuje jak ujulał. Nawet termin chasania po Krzyznem ma sens, i patent na mocowanie kijków do plecaka Przemka.
A chrup to już jest licentia Kubika.

Świetny jak zwykle tekst
Lubię to

Cieszę sie, że tak sie te teksty Kuby podobają, tylko martwię, że ja je nie bardzo rozumiem. Ale wiem, że nie każda sztuka jest dla każdego.

Adam, no nie wszystko przecież trzeba rozumieć .
A nawet uważam, że tak jest czasem ciekawiej .

Tak, ja wiem. Wahałem sie trochę czy ujawniać sie z tym czy nie, żebym nie wyszedł na głupka ale pomyślałem, że teraz już mogę. Wczesniej poprostu nie publikowałem tych tekstów ktorych nie rozumiałem.

Ale a'propos. Celowo nie skasowałem na początku tego postu gdzie ktos wykopał jakiś historyczny wątek gdzie była dyskusja Wojtka z Tomaszem. Teksty Tomasza to była esencja niezrozumiałych tekstów. Dziś czytając je napawam sie ich hermetycznym językiem mimo, że nic z nich nie rozumiem. Kubie jeszcze do Tomasza daleko ale ...

Adam Klein pisze:Ale a'propos. Celowo nie skasowałem na początku tego postu gdzie ktos wykopał jakiś historyczny wątek gdzie była dyskusja Wojtka z Tomaszem. Teksty Tomasza to była esencja niezrozumiałych tekstów. Kubie jeszcze do Tomasza daleko ale ...

Tak pomyślałam właśnie, bo w sumie ja też mogłam ten nowy post w tymże wątku skasować, i wątek powróciłby na swoje miejsce w odmętach forum .
Ale jak popatrzyłam na treść wątku to mi się trochę skojarzyło z metafizyką wątków yacoola (albo przejętych przez yacoola), więc to, że tamten watek został odkopany (chociaż przez spamera) wydało mi się ciekawe.
Tak, Kuba jeszcze musi trochę popracować, aby mierzyć się z Wojtkiem czy Tomaszem, ale, lato, upał, gorsze krążenie i niedotlenienie mózgu i kto wie, co będzie w kolejnych felietonach .
W każdym razie czekamy

Tak, tez pomyślałem o Yacoolu. Wogole fajnie tak sobie siedzieć, czytać i czuć, że jest sie w samym jądrze intelektualnej rozgrywki

Chciałem pokazać żonie jaki ten tekst niezrozumiały i zacząłem jej to czytać na głos. I żonie sie podobało. Zresztą dla mnie on tez stał sie bardziej strawny, to nagłos czytanie jakos mnie "otworzyło" .

Skomentuj artykuł biegniepowieść - upadek drugi z trzech

Skomentuj artykuł biegniepowieść - upadek trzeci z trzech

skomentuje.
jest dobrze.

Skomentuj artykuł autobus zwany podążaniem

Traktat o łuskaniu fasoli mu się włączył

Świetnie się czyta, dobry tekst!