christiane mboma bieganie
2 lipca 2021 Krzysztof Brągiel Sport

Testosteron u Mbomy, marihuana u Richardson


To nie jest nudne lato. W czwartek (1 lipca) wieczorem jamajska gazeta „Greaner” poinformowała, że u mistrzyni USA na 100 m Sha’Carri Richardson wykryto niedozwoloną substancję. Reuters potwierdził, że chodzi o marihuanę. Tego samego dnia z olimpijskiego startu na 400 m zostały wykreślone niesamowite Namibijki: Christine Mboma i Beatrice Masilingi. Chodzi o zbyt wysoki poziom testosteronu. 

Testosteron torpeduje Namibijki

Dopiero co Christine Mboma zawstydziła świat, uzyskując w Bydgoszczy 48.54 na 400 metrów, a już wiemy, że spora w tym zasługa zbyt wysokiego poziomu testosteronu. Wczoraj World Athletics poinformował namibijską federację, że zarówno 18-letnia Mboma, jak też jej rówieśniczka Masilingi (która biegała w tym roku 49.53), przekraczają normę zawartości testosteronu we krwi, ustaloną przez światowe władze lekkiej atletyki na poziomie 5nmol/L. W związku z tym nie mogą wystartować w Tokio na dystansach między 400 a 1500 metrów (w tych konkurencjach wg badań naukowców męski hormon znacząco wpływa na poprawę rezultatów).

Tym samym Namibijki zostały postawione w identycznej sytuacji jak Caster Semenya. Jeśli chcą wziąć udział w igrzyskach, będą musiały nastawić się na 200 metrów. Semenya próbowała w tym roku sił na 5000 metrów, jednak ostatecznie nie udało się jej osiągnąć wskaźnika ustalonego na 15:10 (w najlepszym starcie pobiegła 15:32.14). Mboma i Masilingi mają w kieszeni wskaźniki na dwusetkę (obie 22.67 przy minimum 22.80), jednak na tym dystansie zajmują odległe pozycje na liście zakwalifikowanych.

Trener Namibijek Henk Botha przekazał, że jest pozytywnie nastawiony do dalszej współpracy z zawodniczkami. Same sprinterki nie są niczemu winne. Wedle przekazanego przez WA raportu, wysoki poziom testosteronu nie jest wynikiem specjalnej terapii, ale pojawił się u biegaczek w sposób naturalny. Tak czy owak mają przez niego kłopoty i gdyby tylko znały język polski, mogłyby dziś zanucić Katarzynę Szczot i jej: „Oskarżam cię o łez strumienie, osamotnienie, zdradę i gniew. Oskarżam Cię o to cierpienie, wojen płomienie, przelaną krew. Testosteron.”

Christine Mboma bieganie

Because I got high?

Ciemne chmury nad Sha’Carri Richardson. Choć w przypadku amerykańskiej sprinterki równie dobrze można powiedzieć, że zebrał się nad nią siwy dym. Zwyciężczyni trialsów, podczas których rozprawiła się z rywalkami na szorstko (zamykając zabawę wynikiem 10.86), została podstawiona pod ścianą w związku z wykryciem w jej krwi niedozwolonej substancji. Reuters przekazał, że chodzi o marihuanę.

Co dalej z wschodzącą gwiazdą lekkiej atletyki, którą określano mianem następczyni Usaina Bolta? Konopie indyjskie są zabronione przez WADA (World Anti-Doping Agency) i obłożone karą nawet do 4 lat zawieszenia. Jeśli jednak zawodnik udowodni, że zapalenie jointa nie miało związku z wynikiem sportowym, ban może zostać skrócony do 3 miesięcy. Dodatkowo, jeśli sportowiec weźmie udział w programie leczenia uzależnień, dyskwalifikacja może potrwać zaledwie miesiąc. W przypadku Sha’Carri to jednak wciąż za długo.

Jak podaje The Guardian nawet przyjmując najbardziej pozytywne dla Richardson rozwiązanie, mogłaby się załapać co najwyżej na start 6 sierpnia w olimpijskiej sztafecie 4×100 m. O ile amerykański związek lekkiej atletyki chciałby oczywiście w ogóle skorzystać z jej usług. Bo jeśli nie, sprinterce pozostanie oglądanie zawodów w telewizji.

Na świecie sensacja goni sensację, tymczasem w Polsce – jak na razie bez kontrowersji. Wczoraj Polski Związek Lekkiej Atletyki podał listę powołanych na igrzyska, która trafi teraz do PKOL-u. Próżno szukać na dokumencie powodów do bicia na alarm. Jeśli chodzi o maraton, uznanie związku znaleźli zawodnicy i zawodniczki z najlepszymi rezultatami uzyskanymi w okresie kwalifikacyjnym. Na liście widnieją zatem: Marcin ChabowskiAdam NowickiArkadiusz GardzielewskiAleksandra LisowskaKarolina Nadolska i Angelika Mach.

Zdjęcia: Marta Gorczyńska

Możliwość komentowania została wyłączona.

Krzysztof Brągiel
Krzysztof Brągiel

Biega od 1999 roku i nadal niczego nie wygrał. Absolwent II LO im. Mikołaja Kopernika w Kędzierzynie-Koźlu. Mieszka na Warmii. Najbardziej lubi startować na 800 metrów i leżeć na mecie.