2 kwietnia 2019 Redakcja Bieganie.pl Sprzęt

Biegacz lepiej ubrany niż utalentowany – CZĘŚĆ I


Biegacz lepiej ubrany niż utalentowany… tak zwykłem się przedstawiać w rozmowach z nowo poznanymi biegaczami, kiedy konwersacja niebezpiecznie zbaczała w kierunku statystyk  i rekordów. Nie talent czy wybitne wyniki, ale właśnie moda i nietuzinkowy dizajn butów do biegania w dużej mierze sprawiły że kilkanaście lat temu rozpocząłem swoją przygodę z bieganiem. Równie ważną, co pokonywanie własnych słabości i ograniczeń motywacją, była możliwość brylowania w najnowszych i retro-edycjach butów do biegania. Wynik i wyczyn zawsze były na drugim lub bardziej odległym planie. Doświadczanie i „flex” okazały się tym, co było dla mnie kluczowe.

Co więcej, wszystko wskazuje na to, że nigdy nie byłem odosobniony w swojej fascynacji – biegaczy / biegaczek takich jak ja jest więcej. Część z Was powie: „Ale jak to? Tak nie można! Nie liczy się! Tak w ogóle, to nie masz prawa mienić się prawdziwym biegaczem!”. Czy chcecie tego, czy nie, jesteśmy i wspólnie tworzymy fenomen znany jako biegactwo, przepraszam, bieganie.

Mało tego, biegacze i biegaczki tacy jak ja, stali się głównym obiektem zainteresowania działów marketingu wielkich koncernów produkujących odzież i obuwie sportowe. Bieganie już dawno stało się integralną częścią popkultury, a kolejne projekty i kolaboracje z mniej lub bardziej uznanymi projektantami mody tylko to potwierdzają.

Poniżej, w przypadkowym porządku, znajdziecie moją selekcję kilkunastu modowych projektów i trendów z butami do biegania w tle. Mają potencjał trwale zmienić lub już zmieniły branżę oraz mniej lub bardziej inspirowały moje bieganie na przestrzeni trzech ostatnich dekad. Zaczynam od tych, moim zdaniem najważniejszych. Druga część zestawienia za tydzień.


REEBOK_INSTA_PUMP.jpgfot. solecollector.com

REEBOK INSTA PUMP FURY

Reebok Insta Pump Fury – koncept, który w momencie premiery wyprzedzał epokę o lata świetlne. Ta sylwetka do dziś dla wielu uchodzi za zbyt progresywną i kontrowersyjną. Projekt jest tak wyjątkowy, że uznano go za jedną z ikon współczesnego „dizajnu i możecie go znaleźć w archiwach Design Museum w Londynie. Pomimo iście „performancowego” rodowodu, od początku sylwetka Insta Pump Fury przyciągała uwagę głównie modowych nonkonformistów. Buty można było zobaczyć na nogach Bjork, Jackiego Chana, czy Steve’a Tylera z Aerosmith.

reebokpumpy.jpgfot. tenisufki.eu, pinterest.com, defynewyork.com

Insta Pump Fury stały się również bohaterem jednej z pierwszych kolaboracji sportowej marki z dużym domem mody, a mianowicie kierowanego przez Karla Lagerfelda Chanel. Pomimo iż buty nigdy nie trafiły do oficjalnej dystrybucji (zostały wykorzystane tylko w pokazach mody marki  promujących sezon wiosna / lato 2001) – do dziś wśród kolekcjonerów i fanów „natychmiastowej furii” mają status Świętego Graala.

pumpfury.jpgfot. highsnobiety.com

Sam pokaz możecie zobaczyć Pod tym adresem, Insta Pump Fury wchodzą na wybieg w drugiej minucie i 34 sekundzie.

 


Y-3

YYP_BLOG_IMAGE_1_y3_com.jpgfot. Y3.com

W 2003 roku Yohji Yamamoto wspólnie z marką adidas rozpoczynają projekt, który zapoczątkuje nowy trend określany przez współczesnych marketerów mianem „athleisure”. Mix kilkudziesięciu lat doświadczeń mistrzowskiej klasy awangardowego japońskiego projektanta z klasycznymi sylwetkami oraz brandingiem marki z trzema paskami był na tyle niepowtarzalny i świeży, że nie tylko spotkał się z ciepłym przyjęciem krytyków, ale z miejsca zaskarbił sympatię i uznanie konsumentów na całym świecie (oraz księgowych w Herzogenaurach…).

Linia luksusowego sportswearu po dziś dzień ma się dobrze i jest rozwijana.  

Film z pokazu kolekcji na sezon wiosna / lato 2019 zobaczycie Pod tym adresem.

 


GYAKUSOU

7_original.gifŹródło: news.nike.com

Debiutujący w 2010 wspólny projekt Juna Takahashi (Undercover) i marki Nike nie tylko, tak jak Y-3, łączył estetykę modową ze „sportswearową”, ale dodał do równania na sukces kolejną zmienną – funkcjonalność.

Po raz pierwszy na rynek trafiła spójna dedykowana biegaczom mini-kolekcja ubrań i butów, które wyróżniały się kolorami i dizajnem na tle popularnych i powszechnych wtedy na rynku tendencyjnych czarno neonowych rozwiązań. Linia nie tylko wyglądała wyjątkowo i innowacyjnie – użyte materiały i zastosowane funkcjonalności prezentowały najwyższy poziom dbałości o szczegóły i rozwiązania, niespotykane wcześniej w odzieży do biegania. Przy okazji premiery Nike zrezygnowało z tradycyjnych kanałów komunikacji i dystrybucji, koncentrując się głównie na zorientowanych na modę konsumentach.


W przyszłym tygodniu kolejna część przeglądu mody okołobiegowej biegacza obiboka. 

Możliwość komentowania została wyłączona.