buty puma
25 marca 2021 Kuba Pawlak Sprzęt

Szybkie kociaki


Niczym aksamitny kot przemierzający gęstwinę dżungli, tak również PUMA zdała się kilka lat temu rozpłynąć i zniknąć z oczu biegowego świata. Zanim została wyparta przez inne, rynkowe drapieżniki lub też sama wybrała swoją kocią ścieżkę, nie stroniła od innowacji. Ci z Was,  którzy pamiętają technologie Disc lub Mobium, przyznają że projektantom marki nie brakowało polotu i ciekawych pomysłów. Gorzej było z konsekwencją i zachowaniem ciągłości linii, co czyniło z PUMA markę dość nieprzewidywalną dla odbiorców.

Kto z Was miauuuu kiedyś biegowe PUMY? My!!! W związku z sentymentem najstarszego z członków redakcji do marki, który kupił swoje pierwsze biegówki PUMA za dwie wypłaty mamy, aby następnie modyfikować je dodatkowo u szewca, mocno trzymałem kciuki za powodzenie jej powrotu, o którego ogłoszeniu pisaliśmy tu
Przyznam, że moja ciekawość, jak przystało na naczelnego szafiarza Bieganie.pl, była tu jeszcze większa niż w przypadku debiutów i powrotów, które dotychczas obserwowałem na biegowym rynku. Skontaktowałem się więc z ludźmi z PUMAy i wziąłem na siebie test nowych modeli wybierając dwa, teoretycznie najszybsze buty z oferty. Są to Liberate oraz Deviate osadzone na piance NITRO, przy czym ten drugi dodatkowo posiada zatopiony w podeszwie kawałek karbonu.

Buty do biegania puma

To but dla ciebie jeśli…

Liberate to typowa startówka. To but bardzo lekki – mój egzemplarz w rozmiarze 42 pokazał na wadze jedynie 184g! Biegacz o niskiej masie ciała wykona w nim dynamiczniejsze jednostki treningowe oraz starty maksymalnie na dystansie półmaratonu. Osobom początkującym Liberate najlepiej posłuży jako typowy but na zawody, ale raczej nie dłuższe niż dziesięć kilometrów.

Kto chciałby pobiegać dłużej i zachować cześć dynamiki powiększając jednocześnie poziom amortyzacji powinien już spoglądać w stronę modelu Deviate. Tu za amortyzację odpowiadają dwa plastry wypełnionej azotem pianki NITRO, między które zatopiono węglową płytkę, którą PUMA nazwała INNOPLATE. Ma to być zatem but do klepania kilometrów w treningu długodystansowca, lub na długie zawody.

Buty do biegania puma

Pierwszy bieg

Z Liberate zaprzyjaźniłem się od pierwszego założenia. PUMA chyba podkupiła projektantów od bardziej doświadczonej konkurencji, bo mam wrażenie, że uniknęli wszystkich błędów początkujących na rynku butów biegowych firm. Liberate to bardzo dobrze dopracowany but, który usiadł na nodze tak jak powinien. Na potrzeby tej recenzji zaznaczę jednak, że moja stopa jest dość wąska. Nie wiem jak but zachowa się przy szerokiej, jednak ja często zmagam się z luzem w butach lub koniecznością bardzo mocnego zaciągania sznurówek, czego w tym modelu nie musiałem robić, bo but trzymał się świetnie. Poczułem to dodatkowo na kilku szybszych zakrętach, gdzie na plus zadziałała również specjalnie dodana guma PUMAGRIP, która zadbała o przyczepność do podłoża.

Kolejną rzeczą, którą wyraźnie poczułem jest bardzo przewiewna cholewka, zrobiona z półprzeźroczystej siateczki. Może ci z was, którzy mają tendencję do przemarzania stóp nie byliby zachwyceni, gdy słupek rtęci kręci się koło zera, jednak latem wszyscy docenimy tę cechę Liberate’ów.
Pomimo lekkiej konstrukcji cholewka wygląda jednak na dość trwałą i pogrubioną w newralgicznych miejscach, w których mogłaby się przetrzeć. Jak będzie w praktyce? Trudno powiedzieć, bo w testowanym egzemplarzu zrobiłem dopiero ok 100km z czego prawie połowę na bieżni mechanicznej.

Liberate dał mi się poznać jako but do szybkiego biegania. Pianka NITRO zastosowana w takiej ilości jak tu pozwala na komfortowe bieganie, jednak poziom amortyzacji ustępuje tu zdecydowanie ilości zwracanej energii. To sprawia, że chętnie wystartuję w tych butach na ulicznych zawodach, gdy tylko te pojawią się na horyzoncie.

Przesiadłszy się z Liberate na Deviate poczułem się jak w prawdziwym poduszkowcu. Mam na myśli poziom amortyzacji, gdyż wyraźnie czuć tu różnicę ilości „mięsa” pod piętą. Mimo to, zapewne dzięki usztywniającej podeszwę płytce węglowej, Deviate nie zamula kroku i pozwala dość skutecznie odbić się od podłoża. Efekt? Ten but nie skasuje wam łydek na naprawdę długim bieganiu i będzie dobrym pomysłem na start w długim biegu ulicznym. Jeśli sklasyfikujemy go do grupy dobrze amortyzowanych butów treningowych, to 258 gramów jest bardzo niską masą i to również czuć podczas biegu.

W subiektywnym odczuciu Deviate wydaje się być trochę szerszy niż Liberate. Wyraźnie wyczuwalne jest tu wsparcie łuku stopy, co działa na plus w perspektywie długiego biegania. W moim przypadku doszukałem się też wady, którą była zbyt słaba stabilność pięty. W tym obszarze Liberate trzymał moją stopę zdecydowanie lepiej.

Buty do biegania puma

Podobieństwa

  • Pianka NITRO, która daje dobry poziom amortyzacji przy niskiej masie
  • 8 mm dropu
  • Bardzo dobry poziom wykonania
  • Dobrze trzymające podłoża wstawki gumy PUMAGRIP

Różnice

  • Karbonowa płytka stabilizująca Deviate, która neutralizuje zamulenie kroku spowodowane większą amortyzacją
  • Deviate zdaje się być szerszy i słabiej trzyma stopę w obrębie pięty
  • Liberate jest bardziej przewiewny

Opinia

PUMY to kociaki, które dadzą się lubić. Jaskrawe kolorki i dynamika podczas biegu sprawiają, że przypominają bardziej drapieżnika niż udomowioną kicię. PUMA obrała dobry kierunek poparty wysoką jakością wykonania i jeśli zachowa konsekwencję, to z pewnością namiesza na sklepowych półkach. Bądźcie czujni! Kociaki są w natarciu.

Możliwość komentowania została wyłączona.

Kuba Pawlak Bieganie.pl
Kuba Pawlak

Naczelny szafiarz Bieganie.pl. Często ryzykuje karierę redaktora dla dodatkowych 15 minut drzemki. Mając na szali sportową formę i czipsy, zawsze wybiera paprykowe. Biega dla pięknych i wygodnych butów. Naczelny szafiarz na Instagramie