uczenie
22 października 2020 Redakcja Bieganie.pl Lifestyle

Biegowa lektura na roztrenowanie


Okres jesiennych startów nieuchronnie zbliża się do końca. W kalendarzu jest jeszcze kilka biegów, ale czy mają one szansę się zmaterializować? Małe, lokalne imprezy pewnie tak, duże biegi masowe zostały już dawno odwołane. Czyli co….. roztrenowanie. Nie jest to łatwy okres. Każdy biegacz wie o co chodzi. Czuję jakby odcięto mnie od tlenu. Na dodatek robię to na własne życzenie. Na szczęście jest rower i crossfit, dzięki którym mogę korzystać z cudownego uczucia fizycznego zmęczenia.

Nogi chciałyby już zacząć przygotowania do nowego sezonu, jednak parę dni muszą jeszcze wytrzymać. Jednocześnie uwielbiam i nienawidzę tego czasu planowania kolejnego roku. Chciałbym od razu wypróbować wszystkie nowe środki, metody i koncepcje treningowe.

Zacząłem jak szalony czytać wszystko o treningu maratońskim. Może kiedyś, jak nie będę już biegał, zajmę się trenowaniem innych? To mogłoby być ciekawe. Przeczytałem w swoim życiu bardzo dużo na temat treningu biegowego, większość metod treningowych wypróbowałem na sobie z lepszym lub gorszym skutkiem. Najbardziej wartościowe dla mnie są 3 poniższe pozycje:

  • „Bieganie Metodą Danielsa”– Jack Daniels
  • „Maraton Zaawansowany” – Pete Pfitzinger/Scott Douglas
  • “Jak Biegać Szybciej od 5 KM do maratonu” – Brad Hudson/Matt Fitzgerald


Każdą z tych książek przeczytałem kilka razy w całości i do każdej wielokrotnie wracałem, chcąc sprawdzić, czy przypomnieć sobie szczegóły. 

Metoda Danielsa jest dla zaawansowanych biegaczy, trening według tego autora jest dość ciężki i wymagający. Uważam, że tylko niewielka część biegaczy amatorów (ci bardzo zaawansowani i doświadczeni w treningu, doskonale znający swoje ciało) mogą trenować zgodnie z metodologią Danielsa. Pierwszy raz przeczytałem tę książkę w 2015 roku i od razu się zakochałem w zaproponowanym przez Danielsa systemie. Niestety, mogę to stwierdzić z perspektywy czasu, zabrałem się za Danielsa zbyt wcześnie. Nie byłem gotowy na zaproponowany trening. Oczywiście organizm poradził sobie z wykonaniem jednostek, ale po jakimś czasie pojawiły się u mnie problemy z kontuzjami. Jako, że w życiu nic nie ma za darmo, uważam, że kontuzje były efektem zbyt mocnego treningu w okresie, kiedy zachłysnąłem się Danielsem. 

Tym niemniej uważam, że metody treningu Danielsa mają wiele zalet a największą z nich jest wykorzystywanie tempa biegu do ustalenia intensywności treningów (mówiąc w dużym skrócie). Takie podejście jest bardzo bliskie mojej filozofii treningu biegowego, w której podstawowymi założeniami są: bieganie na tzw. samopoczucie albo bieganie według określonego tempa.

„Maraton Zaawansowany” to według mnie najlepsza książka o treningu dla osób chcących porządnie przygotować się do maratonu. Całość napisana jest w sposób zrozumiały i przystępny. Zaproponowane metody treningowe są nieprzekombinowane, sensowne i kompleksowe. 

Czytając Danielsa ze zrozumieniem trzeba posiadać pewną dodatkową wiedzę z dziedziny fizjologii wysiłku.  Nie wszyscy dobrze czują się też w liczbach, których Daniels jest wyznawcą. Maraton Zaawansowany jest dla każdego „Kowalskiego”, nie trzeba być ekspertem w dziedzinie treningu, aby zrozumieć proces treningowy zaproponowany przez autorów.

„Jak Biegać Szybciej od 5 km do maratonu” to książka, którą jestem zauroczony od pierwszego kontaktu z nią. Im częściej do niej wracam, tym bardziej mi się podoba i utożsamiam się z zamieszczonymi w niej treściami. Jest to pozycja, która w najbardziej wszechstronny sposób przedstawia proces treningowy od A do Z. 

Na pierwszej stronie autorzy zamieścili dedykację: „Ta książka dedykowana jest wszystkim sportowcom”. W pełni się z tym zgadzam, jest to książka o treningu biegowym, ale sportowcy wielu dyscyplin mogą skorzystać z treści w niej zawartych. Szczególnie Ci, którzy są sami swoimi trenerami. Prawdopodobnie dlatego jest mi ona tak bliska. W praktyce proces treningowy sprowadza się do poznania i zrozumienia własnego organizmu oraz trenowania według tej wiedzy.

Co bardzo podoba mi się w tym podejściu do treningu to fakt, że nie ma czegoś takiego jak plan treningowy, który można przygotować na kilka czy kilkanaście tygodni do przodu. Trzeba słuchać swojego organizmu i reagować na sygnały, które wysyła. Umiejętność „czytania” swojego organizmu to jedna z najtrudniejszych kwestii, którą napotyka i z którą musi się zmierzyć każdy zawodnik, przygotowujący się do startów w zawodach.

Ciekawy jestem jakie są Wasze ulubione pozycje traktujące o treningu biegowym. Książek na ten temat zostało napisanych sporo. A może w ogóle nie korzystacie z doświadczeń innych osób i trenujecie według swoich – autorskich metod? 


Jeśli chcesz, aby Twój wpis również znalazł się w Strefie Biegacza, to wyślij go na adres redakcja@bieganie.pl

Zachęcamy do przesyłania nam tekstów bez względu na formę, długość oraz charakter. Wspólnym mianownikiem jest to, że będą one dotyczyć naszej pasji – BIEGANIA 

Możliwość komentowania została wyłączona.