13 kwietnia 2008 Redakcja Bieganie.pl Sport

Krótka rozmowa z Henrykiem Szostem, Mistrzem Polski w maratonie


Adam Klein: Henryk, gratulacje, wielu czytelników bieganie.pl mocno Ci kibicowało. Co teraz?


Henryk Szost:
No co? Pekin 🙂

A przed Pekinem?

Na razie będzie odpoczynek. Grzegorz mówi, że gdzieś w czerwcu zaczniemy konkretne przygotowania, do tego czasu mam odpoczywać. Może pobiegnę gdzieś jakiś bieg w maju, może coś na ulicy? Zobaczymy.

Może 10000m na Mistrzostwach Polski?

Nie, nie chce mi się do tego przygotowywać, spinać do startu, do tego by trzeba poważnie podejść, jeśli na bieżni, to wolałbym coś krótszego, zresztą mistrzostwa są chyba na początku maja, a ja muszę odpocząć.

Ty naciskałeś tego Tiamczyka żeby biegł po 3:06? Szybko wam wyszła pierwsza połówka.

No ja mu tam rzeczywiście trochę mówiłem, że ma tak biec, ale połówka wyszła w 1:05:20, to nie było jakoś znacznie szybciej od założeń, chyba ze 20 sekund, bo przecież zdecydowaliśmy się na 1:05:40. Ale poza tym to zając musi przecież biec pod tego zawodnika, który czuje się najmocniej, więc chyba nikt nie powinien mieć do mnie pretensji.

Problemy ze stopą już minęły?

No, prawie. Miałem je właściwie jeszcze do wczoraj, ale Grzegorz dał mi świetne buty i chyba dzięki temu wszystko było ok.

Nowe buty? Przed maratonem? Co to za buty?

No, ja już je wcześniej znałem. Taki startowy model FILA. Grzegorz mi je dał, potruchtałem w nich wczoraj, sprawdziłem, że nie mają w sobie żadnych jakichś dodatkowych ukrytych paneli, systemów, które mogłyby przeszkadzać przy dłuższym wyścigu, były wygodne, czułem się w nich bezpiecznie – i założyłem.

To jednak było ryzyko, nie?

Ee, nie bardzo. Ja je już wcześniej chciałem kupić, ale trudno jest dostać buty tej firmy. Ich podeszwa ma jakiś taki element spinający stopę, który bardzo dobrze oddaje energię, trochę tak jak w modelach innych firm. Montowane są teraz te plastikowe płytki, które pomagają w wybiciu. Ale nie mogłem tego nigdzie kupić. Zresztą Fila chyba w ogóle przestała istnieć? (przyp.redakcji: Sprawdziliśmy, Fila istnieje ale została przejeta przez jej koreański oddział i rzeczywiście trudno powiedzieć, co się teraz z nimi dzieje). A ten człowiek, który pracował dla FILA przy konstrukcji butów, poszedł chyba do Nike.

Mówisz, że teraz odpoczynek, ale oczywiście biegowy odpoczynek, co to jest dla Ciebie odpoczynek, ile kilometrów tygodniowo?

Nawet nie wiem, pewnie wyjdzie ze 150.

Henryk, wracaj do Muszyny, odpoczywaj, jeszcze raz gratulacje.

Teraz mogę podziękować. 🙂

Możliwość komentowania została wyłączona.