4 października 2010 Redakcja Bieganie.pl Sport

Wywiad z Andrzejem Bargielem, rekordzistą świata


Reprezentant kraju w narciarstwie wysokogórskim i zawodnik Salomon Trail Team, 22-letni Andrzej Bargiel z Zakopanego, ustanowił nowy rekord trasy biegu na najwyższy szczyt Kaukazu!

bargiel 5401
Andrzej Bargiel

Międzynarodowe zawody organizowane od 1989 roku zyskały w Rosji miano kultowych dzięki potężnemu przewyższeniu 3242 metrów na 12,2km dystansie Extreme (start na wysokości 2400m, meta na szczycie Elbrusa 5642m npm) oraz nieprzewidywalnym warunkom pogodowym. Na przestrzeni lat przewinęli się przez nie najlepsi wspinacze i biegacze Europy wschodniej i Azji, a dotychczasowy rekord trasy należał do zdobywcy Korony Himalajów Denisa Urubko (3h 55 min). W tym roku po raz pierwszy w tak licznej grupie stawili się Polacy: 13 osobowa reprezentacja Polskiego Związku Alpinizmu zebrana przez Artura Hajzera w ramach programu Polski Himalaizm Zimowy 2010-2015.

Przed biegiem zawodnicy spędzili tydzień aklimatyzując się i w ramach przyzwyczajania organizmu do funkcjonowania na wysokościach, każdy pokonał łącznie około 10.000 metrów przewyższenia. Gdy wreszcie przyszedł dzień startu opóźniony z powodu fatalnych warunków pogodowych (burza śnieżna, wiatr w kopule szczytowej przekraczający 100 km/h) było jasne, że trenujący w okolicy Rosyjscy i Kazachscy faworyci łatwo nie oddadzą swoich pozycji.

Polacy okazali się jednak bezkonkurencyjni – Andrzej Bargiel (Salomon Trail Team) prawie o godzinę wyprzedził drugiego zawodnika i z czasem 3h 23 minut ustanowił nowy rekord trasy Extreme! Wśród pań na długiej trasie tryumfowała natomiast Ola Dzik (KS Kandahar), a w czasie 5 godzin zmieścili się Piotr Karolczak (KW Poznań) i Kacper Tekieli (KW Zakopane). Na trasie Classic (7,6km z 1842 metrów przewyższenia) jako druga wśród kobiet pojawiła się Justyna Żyszkowska (TKN Tatra Team), a piąty wśród mężczyzn był Krzysztof Gajdziński (KW Kraków).

Andrzej Bargiel o swoich przygotowaniach do biegu mówił tak:
"Elbrus Race" to specyficzne zawody, bardzo ciężkie i wyczerpujące. To tylko 12km, ale aż 3200m przewyższenia, czyli bardzo stromo. Meta na ponad 5600m to dodatkowa trudność ze względu na coraz mniejszą ilość tlenu. Żeby "przyzwyczaić" mój organizm do takich warunków ostatnie dwa tygodnie spędziłem na Kasprowym Wierchu. Co prawda to tylko 2000m, ale wbrew pozorom dużo dało. To była moja baza wypadowa na treningi, których głównym celem było zwiększanie wytrzymałości siłowej: bieganie m.in. długich, około 6-10 min interwałów – podbiegów po bardzo stromym terenie z 10 kg plecakiem. Co trzeci dzień ćwiczyłem też na siłowni a resztę przygotowań stanowiło wzmocnienie ogólnej wytrzymałości. W jej ramach wybiegałem na przykład trzy razy pod rząd na szczyt Kasprowego Wierchu.
"

Poniżej wywiad Andrzeja dla bieganie.pl

elbrus race 5403
Elbrus Race. foto: Monika Strojny, speleoteam.pl


Adam Klein: Andrzej, mało o Tobie wiem. Jesteś góralem, tak? Co robisz na co dzień? Czym się zajmujesz?

Andrzej Bargiel: Andrzej Bargiel, urodzony 18.04.1988r. 🙂 Mieszkam w Zakopanem, ale stąd nie pochodzę – wychowywałem się wraz z moją  dużą rodziną, 10-cioro rodzeństwa w małej miejscowości Łętownia na Podhalu. Można więc powiedzieć, że jestem góralem. Na co dzień jestem studentem AWF Katowice, trenuję wyczynowo głównie pod okiem Piotra Sadowskiego bardzo ciekawą dyscyplinę jaką jest skialpinizm. Poza za tym wspinam się, jeżdżę na rowerze, chodzę po górach i biegam.

Jakie są twoje dotychczasowe biegowe doświadczenia – raczej biegi górskie czy uliczne? Wymień swoje ewentualne osiągnięcia.
Moje biegowe doświadczenia trudno określić, nigdy nie zajmowałem się bieganiem profesjonalnie – bieganie było tylko uzupełnieniem treningu mojej koronnej dyscypliny czyli skialpinizmu. Większość startów w biegach to przede wszystkim zawody górskie, które wyznaczył mi trener jako trening w cyklu przygotowawczym do zimy. A jeśli chodzi o ulicę, to jeszcze nigdy nie startowałem. Moje osiągnięcia biegowe nie są jakieś wielkie:

1sze miejsce bieg na Kasprowy Wierch 2008 kat junior
2gie miejsce pieg Józefa Psotki Słowacja 2008 kat senior
3cie miejsce Gorce Maraton 2009 kategoria senior
3cie miejsce Gorce Maraton 2007 kat M18
3cie miejsce NonStopBiech Słowacja kat senior 49km
1sze miejsce Bieg na Jaworzynę Krynicką 2010 kat senior

A jeśli chodzi o doświadczenie skialpinistyczne, to jest ono o wiele większe – trenuję od 2004 roku, startuję w najbardziej prestiżowych zawodach na świecie. Należę do kadry narodowej od sześciu lat i do międzynarodowego teamu skitourowego Dynafit.

Największe sukcesy:
2010 Mistrzostwa polski kat senior -1
2010 Pierra Menta kat senior -9
2010 KW Zakopane kat senior-1
2010 puchar Świata Axeur Francja kat espuior-5
2010 Generalna klasyfikacja Pucharu Świata kat espuior-6
2010 puchar Świata Włochy kat senior-18
2009 Young Interational Cup Szczyrbskie Pleso – 1
2009 World Cup Piramid D’Ozz – 4
2009 Alpin Sport Ski Tour Race World Cup – 2
2009 Mistrzostwa Europy Apallago Italy – 5
2009 generalna klasyfikacja Pucharu Świata kategoria espuior – 3
2009 Mistrzostwa Polski – 1
2009 Memoriał Piotra Malinowskiego Puchar Tatr Wysokich – 2
2008 World Cup Szczyrbskie Pleso – 3
2008 Puchar Polski Czantoria – 1
2008 Puchar Europy Włochy Madonna de Campilio – 3
2008 Pierra Menta – 4
2008 Mistrzostwa Świata – 8

elbrus race 5402
Elbrus Race. foto: Monika Strojny, speleoteam.pl

Czyli nie masz jakichś mierzalnych wyników z płaskich tras, typu 5, 10 km, maraton?
Nie, nigdy nie robiłem takich rzeczy. Może kiedyś wystartuję w maratonie – chętnie bym się sprawdził 🙂

Czy w wyścigu na Elbrus w ogóle biegłeś czy to cały czas było po prostu podchodzenie? Podchodziłeś z kijkami?
Tak, biegłem:) Żeby zrobić 3250m przewyższenia w czasie 3h23min trzeba biec. Tam wszyscy biegają z kijkami i to jest chyba główny czynnik do wygrywania tego typu zawodów. Elbrus Race nie można porównywać do maratonów górskich czy biegów – nawet świetny biegacz górski niekoniecznie się odnajdzie na wysokości ponad 5000m npm – tam nie każdy może biegać 🙂 Myślę, że kluczem do zwycięstwa na tych zawodach było to, że dużo ruszam się w górach zimą, po śniegu, z kijami w trudnym technicznie i stromym terenie. A to na Kaukazie było najważniejsze. W sumie wyszło tak, że jako jedyny dotarłem na szczyt bez raków czy kolców.

Opowiedz trochę jak wyglądała rywalizacja na trasie? Czy prowadziłeś od początku? Ilu zawodników liczyło się w końcowej rozgrywce?
O jakiejkolwiek rywalizacji ciężko mi powiedzieć, od samego początku biegłem pierwszy. Na dolnym odcinku jedyny kontakt z konkurentami miałem, gdy Rosjanie i Kazachowie zaczęli skracać trasę (co było dozwolone – szli po bardziej stromym terenie, niż ja), ale chyba na dobre im to nie wyszło 🙂 Natomiast w drugiej części wyprzedzałem wszystkich zawodników, którzy startowali na trasie classic, co było trochę trudne, bo mało kto ustępował pierwszeństwa i musiałem wyprzedzać w głębokim śniegu.  Na szczyt wybiegłem jako pierwszy zawodnik, czasem zaskoczyłem samych sędziów, którzy nie do końca przygotowali się do przywitania mnie i zmierzenia czasu na szczycie.

Jaka tam była na szczycie temperatura a jaka na dole. Czy z tego powodu nie było problemów? Przebieranie się w drodze?
Niestety na szczycie było bardzo zimno, odczuwalna temperatura wynosiła około -25 stopni C, wiał bardzo mocny wiatr w porywach do 130 km/h i było stosunkowo dużo świeżego śniegu, co nie pomagało w utrzymaniu dobrego tempa. Na dole było ok -5 st C, a depozyt  był zostawiony na wysokości 3800m, tam miałem zostawiony plecak z dodatkową odzieżą , rakami i piciem w camelbacku.

elbrus race 5404
Elbrus Race. foto: Monika Strojny, speleoteam.pl

Czy kiedy dotarłeś na górę czekałeś na innych ? Czy ktoś na was już czekał na szczycie?
Gdy dotarłem na szczyt było mi tak zimno, że musiałem się trochę cofnąć,  żeby na nieco osłoniętej przełęczy poczekać na resztę. Dwóch sędziów nie zdążyło rozstawić namiotu. Miałem zmarznięte i zgrabiałe ręce, tak bardzo, że był kłopot z włożeniem raków na zejście. Tuż pod szczytem czekała też na mnie Monika Strojny ze Speleo Teamu, która bardzo mi na tym wyjeździe pomogła 🙂

W maratonie Gorce byłeś piąty, czyli ok ale bez fajerwerków. Tymczasem tutaj zwycięstwo i rekord świata. Czy Twoje osiągnięcie z Elbrusa wynika z tego że ostre podchodzenie to typ wysiłku jaki najlepiej Ci odpowiada?
Gorce Maraton to nie był mój docelowy start, biorę udział w tego typu imprezach dla czystego treningu i nie traktuje tego tak poważnie. A Elbrus race jest bardzo podobny do tego co robię zimą, dlatego też uznałem, że akurat do tych zawodów przygotuję się nadzwyczaj serio. Może dlatego tak dobrze się udało. Myślę, że właśnie to, że zimą biegam na nartach ski tourowych, moja specyficzna technika biegu przekłada się na dobre bieganie z kijami po stromych górach. Mój organizm najbardziej lubi właśnie zawody strome i długie, 3 do 4h.
                  
Jak trenujesz? Ile biegasz, na jakich trasach.
Trenuję głównie w górach, min. bieganie, jazdę na rowerze, ale też wspinanie i na siłowni. Mój trening składa się głównie z wytrzymałości, ale też szybkości i gibkości latem. Zimą to już tylko narty, bieganie na skitourach i trening jazdy. Wychodzi 3 do 5 godzin dziennie. 

Czy trening do Elbrus był jakoś szczególny? Czym się charakteryzował?
Bez większej przesady, z trenerem ustaliliśmy taki cykl treningowy, żebym był w dobrej dyspozycji ale też nie przetrenowany. Żeby ten trening nie wpłynął negatywnie na mój sezon docelowy. Charakteryzował się dużą ilością siły, zarówno stacjonarnej jak i w podbiegach z obciążeniem po stromych stokach. Zrobiłem krótki, 8-dniowy obóz na Kasprowym Wierchu i co jakiś czas siła była przeplatana z długimi treningami wytrzymałości. To tyle

elbrus race 5405
Elbrus Race. foto: Monika Strojny, speleoteam.pl

Czy uprawiałeś kiedyś wspinaczkę? Jeśli tak to na jakim poziomie?  Jakiego rodzaju i gdzie? Ścianki? Skałki? Tatry?
Wspinam się od 16 roku życia, ale nigdy jako zawodnik – jest dla mnie elementem treningowym a poza tym, lubię to robić dla samego siebie. Jeśli chodzi o poziom to sądzę, że robię to na przyzwoitym poziomie ale trudno go określić, bo nie brałem udziału w żadnych zawodach. Do tej pory były to głównie skałki, Tatry, rzadziej ścianki, najtrudniejsza droga jaką zrobiłem w skali Tatrzańskiej 9 – na Obłazowej (Finale).

Czy wyjeżdżałeś już na jakieś wyprawy w góry wysokie ?
Wyjeżdżam głównie w Alpy na zawody i obozy wysokogórskie, ale tak wysoko jeszcze nie byłem. Mam jednak nadzieję, że w najbliższym czasie pojadę jeszcze wyżej

Czy wiesz ile razy podciągasz się z nadchwytu z pełnego wyprostu?
Gdzieś w okolicach 30 razy, to nie za dużo ale nie potrzebuję więcej.

Ile ważysz przy jakim wzroście?
Mam 179cm wzrostu, z wagą u mnie różnie – teraz ważę ok 71kg, ale zimą w okresie startowym ważę 68 kg. Wtedy czuję się najlepiej.

Przybliż nam, ceprom 😉 co to jest Skialpinizm – czy to też polega na pokonaniu jakiejś trasy jak najszybciej z punktu A do punktu B?
Tak, skialpinizm polega na jak najszybszym pokonaniu trasy wyznaczonej przez organizatorów chorągiewkami. Start jest zawsze wspólny, trasy w większości wyznaczone są w dziewiczych terenach, żlebach, graniach i składają się z reguły z kilku podejść i zjazdów. wygląda to miej więcej tak jak maraton górski tylko zamiast zbiegów jest zjazd na nartach, a do góry wybiega się na nartach do których przyklejane są specjalne pasy: foki, które umożliwiają podejście na wprost stromym stokiem do góry. Czasem też na trasie są elementy techniczne, które polegają na przejściu z nartami przypiętymi do plecaka ścianki skalnej lub trudnej technicznie grani przy użyciu raków i absorbera z karabinkami, który wpina się do poręczówki, to ta lina zabezpieczająca zawodnika przed odpadnięciem. Na zjazd odklejamy foki, zapinamy buty i zjeżamy najlepiej na wprost 🙂 liczy się każda cenna sekunda i tak do mety

Jak długie są to trasy?
Trasy z reguły trwają ok 2do3 godzin tylko na niektórych  alpejskich klasykach zawody trwają nawet do 8 godzin lub są kilku etapowymi zawodami

Co byś powiedział gdybyś chciał wciągnąć ludzi do uprawiania tej dyscypliny?
Zawody jak i sam sport są bardzo ciekawe, można go uprawiać nawet na niewielkich górkach. Nie jest się nie uzależnionym od wyciągów, są tylko góry! Skialpinista może eksplorować góry, wybrać dowolny kierunek, a na koniec zostaje najlepsze – zjazd! Najfajniej, kiedy jest to zjazd w świeżym i nie rozjeżdżonym  śniegu (puchu). Skialpinizm jest również świetną alternatywą dla biegaczy na zimę – można wyrabiać niezbędną siłę i wytrzymałość podczas podchodzenia. A nie będę już wspominał o wielkich aspektach estetyczno-turystycznych tego sportu 😉 Polecam ten filmik, dobrze obrazuje skialpinistyczne zawody.

Jakie masz bliższe i dalsze sportowe cele?
Wielkimi krokami zbliża się zima i nic innego się dla mnie nie liczy. Więc właśnie zabieram się do roboty:) W tym roku po raz ostatni zaliczam się do tzw. kategorii Espuior (do lat 23) i chcę to maksymalnie wykorzystać: walka o medal na mistrzostwach świata, pudło w generalnej klasyfikacji pucharu świata i będę się też starał zająć najlepsze miejsce w najbardziej prestiżowych zawodach w skialpinizmie Pierra Menta. Zobaczymy co będzie, ale zrobię co w mojej mocy, aby się udało wygrać w kategorii.

Natomiast po sezonie mam kilka ciekawych projektów: pierwszy to próba pobicia rekordu przejścia grani Tatr razem z Andrzejem Miklerem. Potem wystartowanie w biegu Trans Alpine oraz zjazd z jednego z ośmiotysięczników na nartach, a przy okazji próba pobicia rekordu w podejściu na Cho Oyu od Chińskiej strony. A na koniec start w jakimś rajdzie adventure – zawsze chciałem tego spróbować  i mam nadzieję, że Team Speleo, do którego teraz należę, pomoże w realizacji tych planów.

Czy Twoja rodzina jest jakoś szczególnie usportowiona? Czy kiedy jechałeś na Elbrus bali się o ciebie, odradzali?
Rodzice raczej nie, ale moje liczne rodzeństwo zawsze dobrze sobie radziło w sporcie. Brat Grzegorz był zawodnikiem skialpinizmu, jest świetnym wspinaczem, przewodnikiem IVBV, ratownikiem TOPR – to on mnie wciągnął do sportu. Siostra Gosia startowała w kolarstwie MTB i na szosie, najmłodszy brat Bartek właśnie zaczął trenować skialpinizm i bardzo dobrze mu idzie. Reszta rodzeństwa uprawia sport wyłącznie dla własnej przyjemności, za to moja dziewczyna Karolina trenuje skicross, była 16 na tegorocznej olimpiadzie w Vancouver.

Myślę, że rodzina nie bała się o mnie jakoś mocno, znają mnie i wiedzą, że wiem co robię. Raczej trzymali za mnie kciuki.

elbrus race 5406
Elbrus Race. foto: Monika Strojny, speleoteam.pl

Nasz kolega z forum Piotrek Karolczak także startujący w tym wyścigu  strasznie kombinował z jakimiś dziwnymi butami które przygotowywał na start. W jakich butach wbiegałeś Ty?
Na wszelki wypadek miałem ze sobą cztery pary butów, także narciarskie – przy okazji pobytu w Rosji zjechałem z Elbrusa na nartach 🙂 Miałem kilka modeli butów Salomona  do przetestowania na miejscu, najlepiej sprawdził się model Speed Cross 2 Gore-Tex. Dla mnie to najlepszy but właśnie w takich warunkach, patrząc na wyniki dobrze trafiłem 😉 Z tego co widziałem, większość zawodników liczących się w tych zawodach startowała w tym modelu Salomona, poza tym także wielu miało model XA Pro Gore-Tex.

Chciałem przy okazji złożyć podziękowania dla Salomona, Suunto, Speleo Team, Totalizatora Sportowego, PZA, Enervit i Piekarni Parowej Gałuszka.

Andrzej Bargiel startuje w barwach Salomon Trail Team.
Zdjęcia: Monika Strojny/www.SpeleoTeam.pl

FORUM DYSKUSYJNE

Możliwość komentowania została wyłączona.