Jim Walmsley pierwszy na mecie Western States 100 – należało mu się

Walmsley zaczął zaskakująco wolno. Po pierwszych 16 km był piąty, tracąc do prowadzącego Erika Clavery i Francoise D’Haene minutę. Jednak już na drugim checkpoincie (25km) był pierwszy z dwuminutową przewagą nad Clavery i trzyminutową nad D’Haene, a zatem na 9 kilometrowym odcinku nadrobił 4 minuty. Dalszy bieg Walmsleya pokazuje tylko jego niesamowite możliwości. Tempo z jakim zyskiwał przewagę nad bardzo przecież dobrymi zawodnikami było niesamowite, biegł jak w transie. Na 2 kilometrowym odcinku pomiędzy kilometrem 117 i 119 potrafił zyskać kolejne 5 minut przewagi. Było to szczególnie trudne, ponieważ upał panujący w drugiej części trasy był niesamowity: miejscami 42 stopnie (w cieniu). Warunki było oczywiście równe dla wszystkich ale powinny być szczególnie trudne dla tych, którzy wchodzą na najwyższe poziomy intensywności, czyli biegną najszybciej. Kolejne zyskiwane przewagi sprawiły, że Walmsley pojawił się na mecie z przewagą 1h24:49 nad drugim zawodnikiem, z fenomenalnym wynikiem: 14:30:04, będącym nowym Rekordem Trasy.

Jest to pierwszy w jego karierze wygrany stumilowiec. Najdłuższe biegi jakie do tej pory wygrywał były na dystansie 100km. Za swój wynik na Western States uzyska prawdopodobnie około 950 punktów ITRA co tylko wzmocni go na pozycji lidera.

Drugi był zwycięzca zeszłorocznego UTMB, Francuz, Francois D’Haene z wynikiem 15:54:53.

Wszyscy skupieni byli na rywalizacji mężczyzn, ale wśród Pań, 33 letnia Amerykanka Courtney Dauwalter także uzyskała znakomity wynik: 17:27:00 jest to drugi wynik w historii biegu. Jej przewaga nad drugą a mecie Kaytlyn Gerbin była równie dominująca jak w przypadku Walmsleya: 1h13.

Poniżej, pierwsza 20ka w OPEN: (pełne wyniki LINK)