Maraton w Fukuoce – zwycięstwo Ghariba, słaba forma Draczyńskiego

Jeden z najbardziej utytułowanych zawodników

Mimo że czas osiągnięty przez 38-letniego Marokańczyka jest najwolniejszy na tej trasie od 2005 roku, to jego wynik należy uznać za dobry, biorąc pod uwagę ciepłe i słoneczne warunki w połączeniu z nieskutecznym prowadzeniem biegu.

W roku 2006 Gharib pobiegł na tej samej trasie szybciej (2:07:19), kończąc jednak na trzecim miejscu za Haile Gebrselassie i Dmytro Baranovskim.

Tym razem przybiegł na metę pierwszy z blisko dwuminutową przewagą nad kolejnym zawodnikiem – Rosjaninem Dmitrim Safronovem (2:10:12), trzecim na Mistrzostwach Europy w Barcelonie i przed pierwszym z Japończyków Takayuki Matsumiya (2:10:54), co nie dało mu na razie kwalifikacji na Mistrzostwa Świata.

W biegu brał udział także polski zawodnik – Adam Draczyński, który ukończył maraton na 11 pozycji z czasem: 2:17:59.  Dla  Polaka był to pierwszy po nieudanych Mistrzostwach Europy start maratoński (w Barcelonie Draczyński zszedł z trasy z niejasnych powodów). Stosunkowo słaba postawa Polaka nie dziwi, bo większość naszych zawodników nie czuje się dobrze w startach na dalekim wschodzie. Ostatni znany przypadek to Paweł Ochal. W 2008 roku startował w maratonie w Tokio i uzyskał wynik 2:15:04. Poniżej wykres, przedstawiający spadek tempa Adama Draczyńskiego w Fukuoce.

Na uwagę zasługuje pewien fakt. Mimo że żaden z Japończyków nie uzyskał japońskiego minimum 2:09:30, to po raz kolejny widać niesamowicie wysoki poziom tamtejszego maratonu. 57 zawodników japońskich złamało barierę 2 h 30 (a łącznie 61 zawodników), a w trakcie ostatniego maratonu w Berlinie liczba zawodników z wynikiem lepszym niż 2 h 30 wynosiła 49 (ostatnim był Polak, Przemysław Giżyński, brat Mariusza Giżyńskiego).

FORUM DYSKUSYJNE