29 września 2019 Redakcja Bieganie.pl Sport

Bekele 2 sekundy od rekordu świata


Po fantastycznym występie w 46. edycji BMW Berlin Marathon Kenenisa Bekele wskoczył na drugie miejsce listy wszech czasów w maratonie (2:01:41). Etiopczykowi zabrakło w niedzielę 29 września zaledwie kilku kroków do rekordu Eliuda Kipchogego! W męskim maratonie jeszcze dwóch biegaczy złamało barierę 2:04. U pań z bardzo dobrym wynikiem triumfowała, również reprezentująca Etiopię – Ashete Bekere (2:20:14).

W niedzielny poranek burmistrz Berlina dał sygnał do startu blisko 47 tysiącom biegaczy w stolicy Niemiec. Za wygraną w 46. BMW Berlin Marathon płacono niemałe pieniądze (nawet do 250 000 dolarów), bieg zalicza się do prestiżowych „Majorsów", ma jedną z najszybszych tras świata – dlatego na starcie tegorocznej edycji nie zabrakło mocnych zawodników. Najwięcej zainteresowania wzbudzał Kenenisa Bekele, rekordzista świata na 5000 i 10000 m. Etiopczyk wracał po dwóch sezonach chudych, prawdopodobnie mając w pamięci swój triumf z Niemiec sprzed 3 lat. Wtedy do ówczesnego rekordu świata zabrakło mu 6 sekund (2:03:03). W niedzielę Bekele był z kolei zaledwie 2 sekundy za wynikiem wszech czasów Eliuda Kipchogego. W maratonie to kwestia lepiej wziętego zakrętu czy też płynniejszego pokonania punktu żywieniowego…

Bekele jak feniks

Po półmetku pokonanym w 61:05 i odpadnięciu Kenijczyka Korira w czołówce zostali trzej Etiopczycy: doświadczony Bekele, wraz z nim zwycięzca marcowego maratonu w Tokio Birhanu Legese oraz mniej znany Sisay Lemma. Około 12 km do mety został jednak w tyle (i to na prawie 100 m) potrójny mistrz olimpijski z bieżni. Biegnący najdłuższym krokiem Bekele wydawał się tracić szansę i na dobry wynik – i na wygraną… Legese wysforował się zaś przed Lemmę. Po chwili do gry wrócił jednak 37-letni mistrz.

Bekele odrodził się jak feniks z popiołów. Wyprzedzając Legesego zastosował stary manewr, czyli wyminął go szerokim łukiem i „docisnął", nie dając szansy na przytrzymanie się. Pokonał decydującą piątkę wyścigu (między 35 a 40 km) w 14:16. Co 200-300 metrów spoglądał na zegarek, sprężał się jeszcze bardziej, a przebiegając pod Bramą Brandenburską miał wciąż realną szansę na poprawienie, wydawałoby się niebotycznego rezultatu Kipchogego. Jednak 2:01:39 pozostało rekordem berlińskiej trasy i świata – Bekele zjawił się na mecie, wyraźnie niepocieszony po 2:01:41. W wywiadzie powiedział, że jego kariera jeszcze się nie kończy i przyznał, że jest w stanie pobiec jeszcze lepiej, przygotowania do Berlina były bowiem skrócone. Za nim, z 3 i 10 wynikiem w historii maratonu, kończyli zawody jego rodacy.

Najlepsi zawodnicy 46. BMW Berlin Marathon
1. Kenenisa Bekele (ETH) 2:01:41
2. Birhanu Legese (ETH) 2:02:48
3. Sisay Lemma (ETH) 2:03:36
4. Jonathan Korir (KEN) 2:06:45
5. Felix Kandie (KEN) 2:08:07
6. Yohanes Gebregergish (ERI) 2:08:26
7. Dong Guojian (CHN) 2:08:28
8. Bethwel Yegon (KEN) 2:08:35

bmw_berlin_marathon_2019_bekere.jpgBekere i milion finiszerów

Rywalizacja kobiet odbywała się nieco w cieniu walki panów. Tu jednak również ton nadawała Etiopia. Z wyścigu wycofała się około 30 kilometra rekordzistka berlińskiej trasy Kenijka Gladys Cherono. W czołówce starała się mimo to utrzymać jej rodaczka Sally Chepyego. Jednak ostatnie 20 minut to już rozgrywka między Ashete Bekere i trzecią na ostatnich igrzyskach Mare Dibabą. Ostatecznie ta pierwsza była kilkadziesiąt metrów lepsza. Zameldowała się na mecie z czasem 2:20:14 i tym samym wygrała swój drugi prestiżowy maraton w tym roku (po Rotterdamie w kwietniu). To, podobnie jak Bekele, zawodniczka ze stajni legendarnego Josa Hermensa.

Najlepsze zawodniczki 46. BMW Berlin Marathon
1. Ashete Bekere (ETH) 2:20:14
2. Mare Dibaba (ETH) 2:20:21
3. Sally Chepyego (KEN) 2:21:06
4. Helen Tola (ETH) 2:21:36
5. Sara Hall (USA) 2:22:16
6. Melat Kejeta (GER) 2:23:57
7. Sally Kipyego (USA) 2:25:10
8. Haftamnesh Tesfay (ETH) 2:26:50

Berliński maraton witał w tym roku na mecie swojego milionowego „finiszera". Jest też od wielu lat jedną z sześciu imprez prestiżowego cyklu Abbott World Marathon Majors. Tuż po zakończeniu imprezy w Niemczech, ogłoszono zwycięzców dwunastej, prestiżowej rywalizacji w tym cyklu – w której skład wchodziło 8 maratonów rozgrywanych od 2018 roku.

Wśród kobiet wygrała Kenijka Brigid Kosgei, zwyciężczyni z Chicago i Londynu. Wśród mężczyzn, zgodnie z oczekiwaniami, najwięcej punktów zdobył rekordzista świata Eliud Kipchoge, który w tym roku zrezygnował z berlińskiego maratonu. W nadchodzącym tygodniu bierze udział w kolejnej próbie łamania bariery 2 godzin na dystansie 42,195 km – która pod nazwą INEOS 1.59 Challenge jest organizowana w Wiedniu.

Fot. SCC EVENTS/Norbert Wilhelmi

Możliwość komentowania została wyłączona.