11 października 2019 Redakcja Bieganie.pl Sport

Adam Kszczot rozpoczyna współpracę z Lewandowskim


Adam Kszczot odpowiada – zapytany przez nas i inne redakcje o oficjalne potwierdzenie informacji o rozstaniu się z aktualnym trenerem. Potwierdza również, że zamierza kontynuować przygodę ze sportem profesjonalnym pod okiem Tomasza Lewandowskiego – brata i trenera brązowego medalisty ostatnich MŚ – Marcina. Specjalnie dla nas Adam Kszczot odpowiada też na dodatkowe zapytania.

Średniodystansowiec przebywający na wakacjach po niezbyt udanych mistrzostwach świata w Dosze (gdzie odpadł w półfinale biegu na 800 m) wydał dzisiaj oświadczenie skierowane do kilku redakcji sportowych w kraju. Oficjalnie potwierdza w nim informację, którą jako pierwszy do publicznej wiadomości podał wczoraj jego długoletni trener Zbigniew Król.

Nasz podwójny wicemistrz świata według słów szkoleniowca nosił się już z zamiarem rozwiązania współpracy wcześniej. Sam Król przyznał w wywiadzie udzielonym na portalu sport.interia.pl, że i on czuł, że model współpracy z Kszczotem się wypalił. Punktem zapalnym narastających nieporozumień było jednak według trenera nie niepowodzenie na ostatnich MŚ, a osoba trenera przygotowania fizycznego Michała Adamczewskiego. Wieloletni trener kadry PZLA poinformował, że jego podopieczny przejdzie do grupy Tomasza Lewandowskiego.

Kszczot, który po mistrzostwach świata w Dosze zakończył długi sezon startowy, zdecydował się wobec tego wydać oficjalne stanowisko w tej sprawie, w którym przedstawia swój punkt widzenia. Prezentujemy je poniżej w oryginalnej treści.


„Coś się kończy, coś się zaczyna” ~Andrzej Sapkowski

Chciałbym się odciąć od wszelakiego rodzaju konfabulacji i domysłów, dlatego pragnę podsumować te kilka ostatnich lat mojej kariery.

Tak to prawda, że na rok przed Igrzyskami Olimpijskimi rozstaję się z dotychczasowym
Trenerem. Nie jest to łatwa decyzja, każdy z nas ma obawy przed zmianami i ja również je miałem. Teraz otwieram nowy rozdział w mojej karierze sportowej. Zapytacie dlaczego taka nagła decyzja, tak naprawdę od kilku lat noszę się z takim zamiarem, ale najpierw opowiem jak ta historia przebiegała od początku.

W 2012 roku zakończyłem współpracę z Trenerem Stanisławem Jaszczakiem. I warto dodać, że to on nauczył mnie ciężkiej systematycznej pracy. W tamtej chwili jako 23 letni zawodnik miałem już spory dorobek na koncie, bo:
• brąz Mistrzostwa Europy Juniorów Hengelo 2007,
• 4te miejsce Mistrzostw Świata Juniorów,
• złoto Młodzieżowych Mistrzostw Europy Kowno,
• złoto Młodzieżowych Mistrzostw Europy Ostrawa,
• 4te miejsce Halowych Mistrzostw Europy,
• złoto Halowych Mistrzostwach Europy Paryż,
• brąz Mistrzostw Europy Barcelona,
• brąz Halowych Mistrzostw Świata Doha,
• 6te miejsce Mistrzostw Świata Daegu,
• rekord życiowy 800m 1:43:3 ( nie pobity do dziś ),
• 600m Halowy Rekord Polski ( nie pobity do dziś ),
• 600m Rekord Polski ( nie pobity do dziś ).

W 2012 poszukiwałem nowego trenera, rozpatrywałem kilka kandydatur, ale ostatecznie do trenera Króla trafiłem za namową Czesława Zapały. W tym samym czasie rywalizowaliśmy z Marcinem na bieżni i nie brałem pod uwagę współpracy z Tomaszem Lewandowskim z powodu oczywistego konfliktu interesów. A to jedyny Trener do którego w owym czasie mógłbym się przenieść na rodzimej ziemi.

Jako już ukształtowany zawodnik od byłem współtwórcą treningu. Fundamentem współpracy jest właściwa komunikacja i korekta treningu na miarę potrzeb, to powinno prowadzić do optymalnego przygotowania i tym samym do sukcesu. Nie zawsze było to proste. Jako zawodnik jestem bardzo ambitny i wszechstronnie staram się podchodzić do treningu. Doskonalę swoją wiedzę i zadaję dużo pytań, by móc jak najlepiej się przygotować i zachować zdrowie. Na pewno nie jest to łatwe kiedy zawodnik pyta, dyskutuje, a nawet kwestionuje. Wszystko po to by jak najlepiej wykonywać trening. Jest to moje podejście, którego trzymam się od wielu lat i wierzę że przyniosło zdecydowanie więcej sukcesów niż strat. Moje spojrzenie na trening wielokrotnie było różne od spojrzenia byłego trenera, a to z kolei zmuszało nas obu do większej pracy. Sporo się nauczyłem zarówno od Stanisława Jaszczaka i Zbigniewa Króla oraz mam nadzieję, że Oni również wynieśli wiele ze współpracy ze mną.

Od kilku lat spojrzenia moje i trenera Króla różnią się na tyle, że koniec współpracy to była kwestia czasu. Pierwszy raz myślałem o tym w roku 2015, jednak ostateczna decyzja zapadła w roku 2019. Nie ukrywam, że były lepsze i gorsze momenty. Wszystkie lata chcę jednak pamiętać przez pryzmat dobrych wspomnień. Oto te najważniejsze:
• Srebro Pekin 2015 bieg na 800 metrów
• Srebro Londyn 2017 bieg na 800 metrów Halowe mistrzostwa świata
• Złoto Birmingham 2018 bieg na 800 metrów
• Srebro Sopot 2014 bieg na 800 metrów
• Złoto Zurych 2014 bieg na 800 metrów
• Złoto Amsterdam 2016 bieg na 800 metrów
• Złoto Berlin 2018 bieg na 800 metrów
• Brąz Barcelona 2010 bieg na 800 metrów Halowe mistrzostwa Europy
• Złoto Göteborg 2013 bieg na 800 metrów
• Złoto Belgrad 2017 bieg na 800 metrów
• Rekord życiowy na 1000m

Przez wiele lat treningu specjalistycznego traci się perspektywę przez powtarzanie wzorców treningowych. Efektem tego był przez cały 2018 rok problem ze ścięgnami Achillesa. Wiele treningów straciło na jakości , przez ciągły ból i niepokój, co zaowocowało przedwczesnym zakończeniem sezonu. Dałem sobie 4 miesiące na naprawę mojego zdrowia, zrezygnowałem z przygotowań halowych, ale było warto. Dołączył do nas trener przygotowania motorycznego (Michał Adamczewski), który miał zająć się moim zdrowiem. W efekcie przez cały kolejny rok 2019, nie miałem żadnych problemów z
dotychczasowymi dolegliwościami. Co dało mi komfort i wolność od dotychczasowych problemów, głównie z nogami. Przez ostatnie 7 lat na pierwszym miejscu stawiałem zdrowie, a w drugiej kolejności jak najszybsze występy. Wiem że taka postawa zaowocowała wyłączaniem wszelkich drobnych problemów, które mogłyby przerodzić się w znacznie poważniejsze.

Ostatnie 7 lat to ścisła współpraca z trenerem Zbigniewem Królem, lekarzem Tomaszem
Mikulskim, fizjoterapeutą Michałem Robakowskim, fizjoterapeutą Jakubem Dukiewiczem, profesorem Janem Blecharzem. Za wspólne wyjazdy, zgrupowania , treningi, sesje i rozmowy dziękuję wszystkim, szczególnie Trenerowi Królowi, z którym kończę współpracę.

Do nowych przygotowań przystępuję z nowym, a może nie takim nowym szkoleniowcem. Od lat w lekkiej atletyce i bardzo blisko mnie, czyli trenerem Tomaszem Lewandowskim. Od lipcowego zgrupowania jesteśmy w stałym kontakcie, choć trener Lewandowski tylko przyglądał się mojemu treningowi. Dzięki temu mamy 12 pełnych miesięcy, żeby przygotować się do Igrzysk Olimpijskich. Wierzę, że dzięki ogromnemu doświadczeniu Trenera Tomasza Lewandowskiego i naukom jakie wyniosłem przez całe lata kariery sportowej, będziemy w stanie sięgnąć szczytu. Na te przygotowania patrzę nie tylko z ciekawością, czy nadzieją ale z szalonym entuzjazmem.

Wybory w trakcie życia czyhają za każdym zakrętem, niejednokrotnie wybory niosą ze sobą zmiany. Wierzę że dokonałem słusznego wyboru.


kszczot5.jpeg

W nawiązaniu do całej sytuacji poprosiliśmy Adama o odpowiedzi na nasze pytania dodatkowe.

Kuba Wiśniewski: Czy zamierzasz jeździć na wszystkie zgrupowania z nową grupą? Kiedy rozpoczynacie i jaki jest ramowy plan wyjazdów?

Adam Kszczot: To ja muszę włożyć więcej wysiłku w dostosowanie się do grupy i wiem, na co się piszę. Pierwsze zgrupowanie to Portugalia – już niebawem, bo w listopadzie.

Co według Ciebie będzie najtrudniejsze przed igrzyskami w Tokio – chodzi mi o trening i jego otoczkę?

Nie widzę żadnych trudności. Do współpracy podchodzę z otwartym umysłem i gotowością. Bardzo chcę poszerzyć swoje spojrzenie na świat sportu, a nawet samego siebie.

Gdzie według Ciebie i Twojego nowego trenera tkwią Twoje rezerwy?

Trening to swojego rodzaju połączenie „rocket science" i sztuki. Wszystko zależne od spojrzenia.  Przygotowuję właśnie zestawienia treningowe od 2014 roku dla (nowego) trenera, żeby mógł poznać moje spojrzenie na trening. Rezerwy powinny tkwić gdzieś w szczegółach.

Jakie cele stawiacie przed sobą?

Trener Lewandowski jest bardzo mocno zaangażowany w każdego zawodnika w swojej grupie. Jeśli ja dołożę choć tyle samo od siebie, to nie pozostaje nam nic innego, jak mierzyć wysoko. 

Czy trener Król wyszedł przed szereg dając wywiad dla sport.interii?

Odpowiem za samego siebie. Nie chciałem przed zakończeniem mistrzostw wspominać o zmianie, bo przed startem sezonu byli jeszcze zawodnicy Trenera Lewandowskiego i sam Trener. Zamieszanie to zły przyjaciel w takich okolicznościach.


Zarówno Król, jak i Kszczot mimo nieporozumień deklarują wzajemny szacunek. Obydwaj tworzyli duet, który przyniósł Polsce wiele zdobyczy medalowych największych imprez świata. Tak jak pisze Adam – co prawda jego rekord życiowy na 800 m (1:43.30) pochodzi jeszcze z okresu współpracy ze Stanisławem Jaszczakiem, ale to na czas współpracy z Królem przypadły m.in. trzykrotne mistrzostwo Europy (2014, 2016, 2018), tytuły halowego mistrza świata (2018) i przede wszystkim – podwójnego wicemistrza świata na otwartym stadionie (2015 i 2017).

Obydwu panom dziękujemy za sportowe emocje w ostatnich latach i życzymy powodzenia w dalszej karierze.

Fot. Marta Gorczyńska

Możliwość komentowania została wyłączona.